Poznaj zagorzałych fanów tenisa, którzy rozbili obóz na epickim Wimbledonie “kolejka” – SofolFreelancer


Londyn — Fani tenisa na całym świecie zaczęli w poniedziałek oglądać kultowy turniej tenisowy Wimbledon, który rozpoczął się w zielonym południowym zakątku Londynu, gdzie odbywa się od 1877 roku. Miliony ludzi obejrzą dwa tygodnie akcji na trawiastych kortach na swoich ekranach — ale znacznie mniej będzie mogło osobiście podziwiać widoki i dźwięki, a bycie jednym z nich nie jest małym wyczynem.

Bilety na Wimbledon są dostępne online, ale trzeba się zarejestrować do określonej daty i nie ma gwarancji otrzymania biletów.

„Rozchodzą się tak szybko”, powiedziała fanka tenisa Wendy Bartle w wywiadzie dla CBS News, zmierzając na święte tereny All England Lawn Tennis and Croquet Club, lepiej znanego jako Wimbledon.

„To jest inny sposób, żeby to zrobić” – powiedziała Bartle, dołączając do tysięcy innych w epickiej kolejce – lub The Queue, jak to się nazywa. „Jeśli ustawisz się w kolejce w ten sposób, dostaniesz naprawdę dobre miejsca”.

Bartle i jej przyjaciółka Carol O’Hara wraz z synami dotarli na Wimbledon wcześnie rano w dniu otwarcia, aby rozbić namiot. Chcieli być wśród pierwszych 500 osób w kolejce po bilety we wtorek rano.

TENIS-GBR-WIMBLEDON
Kibice obozują w „The Queue” w przededniu Wimbledonu 2024 w The All England Lawn Tennis and Croquet Club w Wimbledonie, w południowo-zachodnim Londynie, 30 czerwca 2024 r.

HENRY NICHOLLS/AFP/Getty

Turniej sprzedaje łącznie 1500 biletów dziennie na trzy główne korty, 500 miejsc na każdy kort. Ci, którzy nie zdobędą jednego z tych biletów, mają szansę na zdobycie ogólnego wstępu na teren, ale wielu będzie musiało po prostu wrócić do domu z pustymi rękami lub po prostu zostać na zewnątrz, aby spróbować wchłonąć trochę atmosfery.

Barle i O’Hara byli wśród tysięcy ludzi, którzy postanowili spędzić noc na zewnątrz, aby zapewnić sobie miejsce w kolejce. Może to oznaczać dużo czasu do zabicia, ale nie jest to nieoczekiwane i większość przyjmuje to ze spokojem, nawet znajdując mile widzianą okazję do odpoczynku.

„To właśnie sprawia mi przyjemność” – powiedziała O’Hara, która co roku od dekady dołącza do kolejki na Wimbledon ze swoim synem. „Rozstawiamy namioty. W pewnym momencie pójdziemy coś zjeść… Na zmianę idziemy na spacer wokół jeziora. Bardzo lubię relaksować się, czytać książki, rozmawiać – dawno nie widziałam Wendy!”

Niektórzy kupują nawet karnety na siłownię, żeby móc pójść i wziąć prysznic, ale trzeba się spieszyć: jednorazowo można opuścić kolejkę tylko na 30 minut.

Kemping nie jest dokładnie przetrwaniem na świeżym powietrzu. To w końcu zamożne przedmieście Londynu, a Bartle powiedział, że są lokalne restauracje i usługi dostawcze, które obsługują tych, którzy biwakują dla biletów.

„Podajesz numer swojej karty kolejkowej jako adres” – wyjaśniła, a jedzenie przychodzi prosto do ciebie. Ale pomijając takie drobne luksusy, to wciąż kemping i nie ma wylegiwania się w śpiworze do późnych godzin porannych.

„Budzą cię, czy jest piąta rano? Bardzo wcześnie” – powiedział O’Hara. „Oni idą [shakes tent] a potem trzeba iść do toalety i będzie kolejka.

Tak, kolejna kolejka.

Jednak dla szczęśliwców — lub zdeterminowanych — nagrodą mogą być miejsca siedzące przy korcie, a w tym roku dodatkowym bonusem będzie szansa zobaczenia po raz ostatni w akcji jednego z brytyjskich bohaterów Wimbledonu.

Dwukrotny mistrz Wimbledonu, Szkocja Andy Murray, przeszedł operację kręgosłupa zaledwie kilka tygodni przed rozpoczęciem turnieju i wycofał się z gry singlowej. Będzie jednak brał udział w meczach deblowych.

Turniej potrwa do 14 lipca.

Leave a Reply