Po nieudanym sezonie w drużynie Oklahoma City Thunder, gdzie grał u boku innej gwiazdy, Russella Westbrooka, napastnik Paul George został sprzedany do Los Angeles Clippers i połączył siły z Kawhim Leonardem, o którym sądzono, że będzie dynamicznym duetem mającym szansę na zdobycie wielu tytułów NBA.
Niestety dla George’a, jego współpraca z Leonardem nigdy nie układała się tak, jak planowali Clippers, ponieważ kontuzje odbiły się negatywnie na obu zawodnikach i szansach drużyny na rywalizację rok po roku w mocno obsadzonej Konferencji Zachodniej.
Po fiasku rozmów kontraktowych z Clippers, którzy nie chcieli zapłacić George’owi tyle, ile chciał w ramach wolnych transferów w NBA, Philadelphia 76ers wkroczyła do akcji i podpisała z nim lukratywny, długoterminowy kontrakt, na mocy którego miał grać w drużynie z gwiazdami Joelem Embiidem i Tyrese’em Maxeyem.
Po połączeniu sił George’a z Maxeyem i Embiidem, 76ers ponownie znaleźli się w centrum uwagi w walce o tytuł, ponieważ niektórzy uważają, że mogą być największym zagrożeniem dla broniącego tytułu mistrza NBA zespołu Boston Celtics w Konferencji Wschodniej.
Chociaż wiele osób nazywa George’a „supergwiazdą”, Skip Bayless z FOX Sports nie wierzy w to i wyjaśnił dlaczego w programie The Skip Bayless Show.
„On po prostu nie jest tym facetem” – powiedział Bayless. „On nie jest supergwiazdą. On jest po prostu gwiazdą. Jest naprawdę dobrą gwiazdą, ale jest tylko drugą gwiazdą. Jest gwiazdą uzupełniającą. Jest 1A.”
Paul George nie jest supergwiazdą. @RealSkipBayless przedstawia swoją sprawę fot.twitter.com/eb2GgunuBI
— The Skip Bayless Show (@SkipBaylessShow) 4 lipca 2024 r.
To odważne posunięcie ze strony Baylessa, ponieważ George jest powszechnie uważany za jednego z najlepszych dwukierunkowych graczy na świecie i niemal na pewno będzie czynnikiem decydującym o losach drużyny 76ers, o ile tylko pozostanie zdrowy.
George będzie miał coś do udowodnienia, zaczynając od nowa w Filadelfii i próbując po raz pierwszy zdobyć trudno dostępne trofeum Larry’ego O’Briena.
NASTĘPNY:
Brian Windhorst ma dość jednej narracji o Paulu George’u