Jak powszechnie oczekiwano w wyborach w Wielkiej Brytanii, Partia Pracy zarejestrowała jedno z jej największych zwycięstw, zadając druzgocącą porażkę Partii Konserwatywnej.
Nikt nie spodziewał się tak sejsmicznego wyniku zaledwie kilka lat temu. Ale lider Partii Pracy, Sir Keir Starmer, który zostanie kolejnym brytyjskim premierem, jest chwalony przez wszystkich za zmianę losów partii. Obiecał, że wyprowadzi Wielką Brytanię ze stagnacji gospodarczej i twierdził, że naprawi niedomagającą Narodową Służbę Zdrowia. Skontaktował się nawet ze społecznościami etnicznymi, w tym z diasporą indyjską.
„Namaste”, Starmer
W ostatnich dniach kampanii wyborczej Keir Starmer odwiedził Shree Swaminarayan Mandir Kingsbury, znaną świątynię hinduską w Londynie, i powiedział „namaste” ze złożonymi rękami. Jego ofensywa uroku obejmowała noszenie tilak na czole i girlandę kwiatów na szyi. Starmer mógł wyglądać nie na miejscu, ale była to próba uspokojenia rozgniewanych wyborców z diaspory indyjskiej, z których większość miała faworyzować Partię Konserwatywną. Wizyta w świątyni miała również na celu wysłanie silnego sygnału przyjaźni z Indiami.
Pomimo swojej niezręczności Starmer wiedział, że musi wykonać ten akt polityczny, nie tylko dlatego, że jego wizyta podkreśliła zaangażowanie Partii Pracy w przyjmowanie i celebrowanie różnorodności w Wielkiej Brytanii, ale także dlatego, że musiał naprawić relacje z wpływową diasporą indyjską, a co za tym idzie, z Indiami. Od dłuższego czasu było jasne, że jego partia wraca do władzy po 14-letniej przerwie i że zostanie kolejnym premierem Wielkiej Brytanii; dlatego musiał podjąć działania na rzecz Indii przed objęciem urzędu.
Bagaż przeszłości
Gest Starmera, jakim była wizyta w świątyni, był szczególnie znaczący w kontekście wydarzeń z września 2019 r., kiedy to podczas dorocznej konferencji w Brighton Partia Pracy pod przywództwem Jeremy’ego Corbyna uchwaliła wniosek dotyczący sytuacji w Dżammu i Kaszmirze. Wniosek stwierdzał, że w regionie panuje kryzys humanitarny i stwierdzał, że mieszkańcom Kaszmiru należy przyznać prawo do samostanowienia. Ponadto wniosek wzywał do wysłania międzynarodowych obserwatorów w ten obszar w celu zapewnienia ochrony praw człowieka i oceny sytuacji na miejscu.
Nie trzeba dodawać, że Partia Pracy posunęła się za daleko. I pomimo wyjaśnień wydanych przez Jeremy’ego Corbyna, szkody zostały wyrządzone.
Wniosek spotkał się ze znacznym sprzeciwem ze strony diaspory indyjskiej, która uznała go za jednostronny i nieuwzględniający złożoności kwestii Kaszmiru. Wydarzenie to stanowiło punkt zwrotny, ponieważ wielu członków społeczności indyjskiej zaczęło zmieniać swoje sympatie na rzecz Partii Konserwatywnej.
Rząd Indii również ostro zareagował na wniosek Partii Pracy. Doniesiono, że Indyjska Wysoka Komisja w Londynie podjęła bezprecedensowy krok, odwołując zaplanowaną kolację dla liderów Partii Pracy, sygnalizując swoją zdecydowaną dezaprobatę. Rząd Indii oficjalnie odrzucił wniosek, podkreślając swoje obawy dotyczące tego, co uznał za ingerencję w swoje wewnętrzne sprawy.
Starając się naprawić stosunki, Starmer próbował zająć się sytuacją w zeszłym roku, kiedy stwierdził, że Partia Pracy będzie dążyć do utrzymania silnych relacji z Indiami, wskazując na chęć odbudowania zaufania i współpracy. Pomimo tych wysiłków, odcinek uwypuklił kruchość relacji Partii Pracy z Indiami i podkreślił znaczący wpływ polityczny diaspory indyjskiej w Wielkiej Brytanii.
Zmiana wizerunku Partii Pracy pod rządami Starmera
Zmieniona praca
Rzeczywiście, Partia Pracy dokonała triumfalnego powrotu, zapewniając sobie miażdżącą większość. Powinniśmy pamiętać, że partia ta jest bardzo zmieniona pod rządami Starmera. Chce wnieść więcej głębi i treści do strategicznego partnerstwa Wielkiej Brytanii z Indiami.
Indie najprawdopodobniej będą uważnie monitorować stanowisko Partii Pracy w sprawie Kaszmiru, imigracji i proponowanej umowy o wolnym handlu (FTA). Rząd Indii może mieć obawy co do poglądów Partii Pracy na swoje wewnętrzne sprawy, ale ogólnie rzecz biorąc, stosunki dwustronne między Indiami a Wielką Brytanią nie zmienią się zbytnio pod rządami Starmera. W rzeczywistości zwolennicy Partii Pracy w społeczności indyjskiej uważają, że pod jego rządami stosunki prawdopodobnie się poprawią. Twierdzi się, że liczba parlamentarzystów Partii Pracy pochodzenia indyjskiego podwoi się w porównaniu z obecnymi sześcioma członkami ustępującego parlamentu.
Czy więzi się poprawią?
Naukowcy w Wielkiej Brytanii czasami mają tendencję do romantyzowania dwustronnych więzi między tymi dwoma krajami, patrząc na nie głównie przez pryzmat kolonialnej nostalgii. Jesteśmy skłonni uwierzyć, że w interesie Indii leży głębsze strategiczne partnerstwo z Wielką Brytanią. Jednak szczerze mówiąc, Indie postrzegają Wielką Brytanię jako mocarstwo średnie, którego wpływ na arenie międzynarodowej od dawna maleje. Można za to winić tylko Partię Konserwatywną, oblężoną i podzieloną izbę, która przewodniczyła przez ponad 14 lat stagnacji. Indie pod rządami Narendry Modiego, który urodził się po uzyskaniu przez kraj niepodległości, słusznie lub niesłusznie nie czują respektu dla swoich dawnych kolonialnych władców.
Tak, dwustronny handel towarami i usługami stale rośnie i w zeszłym roku wyniósł 39 miliardów funtów, przy czym bilans handlowy jest zdecydowanie na korzyść Indii. Tak, mamy głośną, mobilną diasporę indyjską, która działa jak pomost między dwoma krajami i często działa na korzyść Indii. Jednak czynnik „oomph” w stosunkach dwustronnych brakowało przez długi czas. Na przykład Indie i USA nawiązały ze sobą bliższe stosunki i stały się zaufanymi partnerami dopiero po tym, jak pod rządami prezydenta George’a W. Busha wynegocjowano Porozumienie o cywilnym wykorzystaniu energii jądrowej między tymi dwoma krajami. Był to kluczowy moment, który dodał znaczącego „oomph” dwustronnym stosunkom i zmienił dynamikę relacji, sprzyjając głębszej współpracy strategicznej, gospodarczej i technologicznej. Utorował on drogę do trwałego partnerstwa w XXI wieku. Nawet podczas rządów Obamy i Trumpa stosunki dwustronne nigdy nie straciły na atrakcyjności.
Nie można tego powiedzieć o stosunkach indyjsko-brytyjskich, które pilnie potrzebują zastrzyku energii, emocji i wielkiej umowy.
FTA: Pierwsze wyzwanie Starmera w stosunkach indyjsko-brytyjskich
Jeśli chodzi o Indie, jednym z pierwszych zadań na biurku Starmera będzie osiągnięcie umowy o wolnym handlu. Podtrzymał on swoje zobowiązanie do ukończenia umowy o wolnym handlu, ale nie będzie to łatwe. Priorytetem Indii wydaje się być najpierw sfinalizowanie umowy z Unią Europejską (UE). Dwustronny handel towarami i usługami w zeszłym roku wyniósł 113 mld euro. Obie strony wznowiły negocjacje w 2022 r., a postępy mają być zadowalające.
Według grupy badaczy kolejną przeszkodą w podpisaniu umowy o wolnym handlu między Wielką Brytanią a Indiami jest „sprzeciw w Wielkiej Brytanii wobec indyjskich żądań wydania większej liczby wiz na transfery wewnątrzfirmowe, a w szczególności wobec żądań zwrotu składek na ubezpieczenia społeczne płaconych przez indyjskich pracowników podczas takich transferów”.
Polityka imigracyjna
Brexit doprowadził do rekordowych poziomów imigracji z Indii. Z 6,85 lakh imigrantów w Wielkiej Brytanii obecnie większość pochodzi z Indii. Deklarowanym celem Partii Pracy jest zmniejszenie legalnej imigracji i ograniczenie nielegalnej imigracji. Wielu legalnych indyjskich imigrantów to specjaliści IT z zezwoleniami na pracę, przyczyniający się do rozwoju sektora technologicznego w Wielkiej Brytanii. Istnieje również niewielka liczba nielegalnych imigrantów z Indii.
Polityka partii zakłada znalezienie równowagi pomiędzy korzyściami ekonomicznymi wynikającymi z zatrudniania wykwalifikowanych imigrantów a celem kontrolowania ogólnej liczby imigrantów, co odzwierciedla szersze priorytety polityczne i ekonomiczne.
Prawa człowieka i obywatelstwa
Historycznie rzecz biorąc, Partia Pracy otwarcie wypowiadała się na temat praw człowieka w Indiach, szczególnie w kwestiach takich jak ustawa o obywatelstwie (Citizenship (Amendment) Act, CAA) i Narodowy Rejestr Obywateli (National Register of Citizens, NRC). Krytyka Partii Pracy została uznana przez rząd Indii za ingerencję i błędne przedstawienie wewnętrznej polityki Indii mającej na celu rozwiązanie konkretnych problemów bezpieczeństwa. Starmer będzie pod presją krajowych organizacji praw człowieka, aby przedstawił liberalne brytyjskie perspektywy. Jego umiejętności dyplomatyczne z pewnością zostaną wystawione na próbę w nadchodzących miesiącach i latach.
Relacje między brytyjską Partią Pracy a rządem Indii są złożone, uwarunkowane więzami historycznymi, polityką diaspory i rozbieżnymi priorytetami politycznymi. Rozwiązywanie takich wyzwań będzie wymagało niuansów dyplomacji, wzajemnego szacunku i zrozumienia wrażliwości zaangażowanych po obu stronach.
(Syed Zubair Ahmed jest starszym indyjskim dziennikarzem mieszkającym w Londynie i mającym trzydziestoletnie doświadczenie w pracy w zachodnich mediach)
Zastrzeżenie: Są to osobiste opinie autora