Szef armii Sudanu mówi, że wiele krajów „przymyka oczy” na przestępstwa RSF – SofolFreelancer


Szef armii Sudanu, generał Abdel Fattah al-Burhan, powiedział, że „wiele krajów milczy i przymyka oczy” na przestępstwa rzekomo popełnione przez paramilitarne Siły Szybkiego Wsparcia (RSF) podczas trwającej ponad rok wojny domowej w tym kraju.

Sudan jest pogrążony w wojnie od kwietnia 2023 r., kiedy wybuchły walki między siłami wiernymi al-Burhanowi a RSF dowodzonym przez jego byłego zastępcę, Mohameda Hamdana Dagalo.

Od wybuchu wojny dziesiątki tysięcy ludzi straciło życie, a miliony zostały przesiedlone, a kryzys humanitarny się pogłębił.

Obie strony zostały oskarżone o potencjalne popełnienie zbrodni wojennych przez przedstawicieli ONZ i grupy obrońców praw człowieka.

Abdel Fattah al-Burhan (po lewej) i dowódca RSF Mohamed Hamdan „Hemedti” Daglo [Ashraf Shazly/AFP]

W ekskluzywnym wywiadzie dla Al Jazeery w Port Sudan, al-Burhan powiedział: „Wiele krajów milczy i przymyka oczy na zbrodnie popełniane każdego dnia”.

„Każdego dnia wrogowie zabijają naród sudański, plądrują jego ziemię i gwałcą jego żony i córki… Każdy, kto milczy i każdy, kto popiera codzienne działania drugiej strony, jest z pewnością wrogiem” – powiedział al-Burhan, nie wymieniając nazwy żadnego kraju.

„Być może niektóre kraje wykorzystały swoje wpływy, aby powstrzymać pomoc udzielaną państwu sudańskiemu. Niektóre kraje mogły wykorzystać swoje mechanizmy międzynarodowe i regionalne, aby zaprzestać wspierania sił zbrojnych” – dodał.

W marcu Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Volker Turk poinformował, że jego zespół udokumentował dziesiątki przypadków przemocy seksualnej.

„Przemoc seksualna jako broń wojenna, w tym gwałt, była od początku cechą definiującą ten kryzys i godną pogardy” – stwierdził.

Jego zespół udokumentował 60 przypadków przemocy seksualnej związanej z konfliktami, w których uczestniczyło co najmniej 120 ofiar w całym kraju, z których zdecydowana większość to kobiety i dziewczęta – powiedział, ale dodał, że „niestety liczby te w dużym stopniu nie odzwierciedlają rzeczywistości”.

„Mężczyźni w mundurach RSF oraz uzbrojeni mężczyźni związani z RSF, oskarżani są o 81 procent udokumentowanych incydentów” – powiedział Turk.

Zyski paramilitarne

RSF poczyniła w ostatnich miesiącach kilka przełomowych odkryć i zbliża się do Port Sudan nad Morzem Czerwonym, gdzie obecnie stacjonują armia, rząd i agencje ONZ.

Zapytany o osiągnięcia militarne RSF, al-Burhan stwierdził, że „straty w bitwie lub wycofywanie się w określonej sytuacji nie oznaczają przegranej w samej bitwie i nie oznaczają porażki”, dodając, że „naród sudański i sudańskie siły zbrojne nigdy nie zostaną pokonane”.

Pod koniec czerwca Zintegrowana Klasyfikacja Faz Bezpieczeństwa Żywnościowego (IPC) ogłosiła, że ​​wojna pozostawiła około 755 000 Sudańczyków w obliczu „katastrofy”, czyli najwyższego poziomu skrajnego głodu, podczas gdy 8,5 miliona ludzi zmaga się z niedoborami żywności, które mogą skutkować ostrym niedożywieniem i śmiercią.

System monitorowania głodu ONZ niedawno ostrzegł o realnym ryzyku wystąpienia głodu w kilku regionach Sudanu, w tym w częściach stanów Darfur, Chartum, Kordofan i Gezira.

Ludzie uciekający z miasta Singa, stolicy południowo-wschodniego stanu Sennar w Sudanie, przybywają do Gedaref na wschodzie ogarniętego wojną kraju, 1 lipca 2024 r.
Ludzie uciekający z miasta Singa, stolicy południowo-wschodniego stanu Sennar w Sudanie, przybywają do Gadarifu na wschodzie ogarniętego wojną kraju, 1 lipca 2024 r. [Photo by AFP]

Zapytany o sytuację humanitarną, al-Burhan powiedział w wywiadzie dla Al-Dżaziry: „Kiedy mówimy o głodzie, musimy mówić o jego przyczynach i o tych, którzy są za niego odpowiedzialni”.

„Sudan ma ogromne obszary ziemi uprawnej i ogromną liczbę rolników, którzy wiedzą, jak uprawiać te ziemie. Większość ziemi uprawnej została uprawiana, z wyjątkiem terenów, na których terrorystyczne ugrupowania Dżandżawidów groziły obywatelom i uniemożliwiały im uprawę” – powiedział.

RSF powstało z oddziałów milicji Ludowych Sił Obrony, powszechnie znanych jako Dżandżawid, zmobilizowanych przez byłego prezydenta Sudanu Omara al-Baszira przeciwko niearabskim plemionom w Darfurze.

„W Sudanie mamy niedobory w niektórych rejonach kontrolowanych przez rebeliantów, ale w pozostałej części kraju nie ma niedoborów, z wyjątkiem rejonów, z których przesiedlono ludzi” – powiedział.

Leave a Reply