Singapur:
Krwawe groty, w których demony nabijają grzeszników na pale, a ludzie topią się w kałużach krwi, nie są częścią typowego parku rozrywki.
Natomiast w Muzeum Piekła w Singapurze, głównej atrakcji parku Haw Par Villa, zwiedzający są witani w kiczowatym, klimatyzowanym piekle na Ziemi.
W rozległym kompleksie parkowym, w którym znajduje się ponad 1000 posągów i dioram przedstawiających azjatycką kulturę, wiary i filozofię, znajduje się Muzeum Piekła, w którym prezentowane są różne religijne poglądy na temat życia pozagrobowego.
Zwiedzający są zachęcani do poznania 10 Dworów Piekła poprzez szczegółowe opisy kar za ziemskie grzechy.
Przykładowo, w sądzie numer dwa za korupcję człowiek zostaje zamrożony w lodzie, a w sądzie numer siedem gwałciciele są wrzucani do wrzącego oleju.
Jak powiedział Eisen Teo, główny kurator Muzeum Piekła w tym wielokulturowym mieście-państwie, 10 Dworów Piekła to „rezultat połączenia czterech różnych religii i filozofii: buddyzmu, taoizmu, hinduizmu i konfucjanizmu”.
„Rzeźby i dioramy są wizualną analizą wielu klasyków, historii i wartości moralnych, które są znane i znane wielu Singapurczykom” – powiedział Teo.
Gin Goldberg, turystka, powiedziała agencji AFP, że nie była zaskoczona faktem, że wiele religii ma rozbieżne poglądy na temat życia pozagrobowego.
„Niebo dla jednej osoby może być piekłem dla innej” – powiedział Amerykanin.
Impreza w piekle
Ten osobliwy park wyróżnia się na tle innych popularnych atrakcji turystycznych Singapuru, takich jak luksusowe sklepy w Marina Bay Sands czy majestatyczne „superdrzewa” w Gardens by the Bay.
Obiekt Haw Par Villa został wybudowany w 1937 roku przez przedsiębiorcę Aw Boon Haw, znanego ze współtworzenia uwielbianego w Azji maści przeciwbólowej Tiger Balm.
Choć park ten jest mile wspominany przez starsze pokolenia, to jednak, jak twierdzi Journeys, firma zarządzająca parkiem, miał on problemy z przyciągnięciem przedstawicieli generacji Z i młodszych millenialsów.
Aby zwiększyć zainteresowanie, zorganizowano tam kilka imprez rave i innych wydarzeń prywatnych – jednak nie były one na tyle zbliżone do wystaw religijnych.
„Po przyjeździe tutaj (na imprezy) zakochali się w tym dziwacznym, ekscentrycznym parku, z tymi fajnymi rzeźbami. Zakochali się w nich i wciąż tu wracają” – powiedziała Savita Kashyap, dyrektor wykonawczy Journeys.
Choć Haw Par Villa nie koncentruje się wyłącznie na życiu pozagrobowym i zachwyca, można tam też obejrzeć sceny z chińskiego folkloru, takie jak „Opowieść o Trzech Królestwach”, to jego piekielna atrakcyjność pozostaje największą atrakcją.
Ale nie dla wszystkich.
Jedna z filipińskich turystek powiedziała agencji AFP, że nie zamierza wrócić tam w najbliższym czasie.
„To bardzo przerażające” – powiedziała.
(Ta historia nie była edytowana przez zespół NDTV i została wygenerowana automatycznie na podstawie kanału informacyjnego.)