Kijów:
Dzień po rosyjskim ataku rakietowym na szpital dziecięcy w Kijowie ratownicy kontynuowali usuwanie gruzów z miejsca zdarzenia, podczas gdy w stolicy Ukrainy trwał dzień żałoby.
Jednak, podobnie jak w przypadku podobnych strajków w przeszłości, rząd ukraiński i Kreml nie mogły dojść do porozumienia co do tego, co dokładnie się wydarzyło.
Oto krótkie podsumowanie tego, co wiemy o strajku i jego skutkach.
Co zostało trafione?
Jak poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, atak na szpital był częścią ostrzału miast na terenie Ukrainy, który miał miejsce w poniedziałkowy poranek.
Prezydent poinformował, że na Ukrainie zginęło 38 osób (w tym czworo dzieci), a 190 zostało rannych.
Jak podają ukraińscy urzędnicy, podczas ataku rakieta manewrująca uderzyła w szpital dziecięcy Ochmatdyt w Kijowie.
Jak twierdzą dziennikarze AFP obecni na miejscu zdarzenia, w wyniku ataku zawaliło się skrzydło toksykologiczne ośrodka oraz uszkodzeniu uległy duże części okolicznych budynków, w których mieści się kilka różnych oddziałów medycznych.
„W momencie ataku w szpitalu przebywało 627 dzieci. Osiem z nich zostało rannych. Niestety, dwie osoby dorosłe zginęły” – poinformowały władze wojskowe w Kijowie.
Kompleks szpitalny dysponuje około 700 łóżkami i przeprowadza się w nim około 10 000 operacji rocznie.
Przed strajkiem personel medyczny wstrzymał pracę placówki po uruchomieniu syreny ostrzegającej o nalocie lotniczym i wysłał pacjentów, członków rodzin oraz inne osoby do piwnicy budynku w celu znalezienia schronienia.
Jednak nie wszyscy mogli się ewakuować.
Według lekarza będącego na miejscu zdarzenia, część dzieci pozostała na salach operacyjnych szpitala, gdzie już rozpoczęły się operacje i ich przeniesienie byłoby utrudnione.
Siedem innych dzielnic Kijowa również zostało uszkodzonych w wyniku bezpośrednich trafień lub odłamków spadających pocisków, poinformowała miejska administracja wojskowa.
Mer Kijowa poinformował, że podczas ataku w centralnej dzielnicy Szewczenkowskiej w Kijowie zginęło dziesięciu mieszkańców bloku mieszkalnego.
Klinika poinformowała, że w ośrodku leczenia niepłodności Adonis zmarło pięciu pracowników medycznych i dwóch pacjentów.
Broń
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała, że wstępna ocena wykazała, że Moskwa zaatakowała obiekt strategicznym pociskiem manewrującym Ch-101.
Zachodni ekspert pracujący w sektorze obronnym powiedział agencji AFP (prosząc o zachowanie anonimowości), że na zdjęciu ataku „wyraźnie widać rakietę manewrującą Ch-101 w fazie nurkowania”.
„Pocisk nie nosi śladów uszkodzeń, a kąt jego nurkowania jest zgodny z tym obserwowanym w przypadku innych ataków” – dodał ekspert.
Yohann Michel, ekspert Instytutu Studiów Strategicznych i Obronnych (IESD), wyciągnął podobne wnioski.
„Trzeba by sprawdzić, czy zdjęcia nie zostały zmienione, ale na jednym z nich wyraźnie widać Kh-101 w idealnym stanie” – powiedział agencji AFP.
Michel dodał, że atak był częścią szerszego ostrzału mającego na celu przełamanie obrony powietrznej Ukrainy i skupił się na „różnych celach i wykorzystano pociski o różnych trajektoriach i wysokościach”.
Odpowiedź rosyjska
Po ataku rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że jego siły zbrojne zaatakowały „zamierzone” cele w przemyśle zbrojeniowym i wojsku.
Minister obarczył winą za poważne zniszczenia celów cywilnych ukraińskie rakiety przeciwlotnicze.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że Rosja nie zaatakowała obiektów cywilnych.
Organizacja Narodów Zjednoczonych nie zgodziła się z tą opinią, stwierdzając, że istnieje „duże prawdopodobieństwo”, iż szpital dziecięcy został bezpośrednio trafiony rosyjską rakietą.
(Poza nagłówkiem, artykuł ten nie był edytowany przez zespół NDTV i został opublikowany za pośrednictwem kanału syndykowanego.)