Minęło trochę czasu, odkąd Detroit Pistons byli konkurencyjni — od 2009 r. tylko dwukrotnie dostali się do fazy play-off NBA, od 2008 r. nie wygrali żadnej serii posezonowej, a ich mistrzowska drużyna z 2004 r. jest już odległym wspomnieniem.
Mają potencjalną gwiazdę w osobie Cade’a Cunninghama, ale poza tym na chwilę obecną nie mają żadnego zawodnika, który miałby potencjał, by stać się prawdziwym graczem decydującym o wyniku.
We wtorek Pistons podjęli decyzję o pozyskaniu silnego zawodnika Paula Reeda, informuje Shams Charania.
Jak podają źródła, Detroit Pistons przejmuje F/C Paula Reeda z listy wolnych agentów @TheAthletic @Stadion. Reed jest w drugim sezonie trzyletniego kontraktu wartego 24 miliony dolarów, a teraz BBall Paul dołącza do Detroit. fot.twitter.com/GW6mxkTFZp
— Shams Charania (@ShamsCharania) 9 lipca 2024 r.
Reed może być za niski jak na środkowego, ma 205 cm wzrostu i waży 95 kg, ale podczas czterech sezonów gry w drużynie Philadelphia 76ers udowodnił, że potrafi grać na tej pozycji.
Został wybrany w drugiej rundzie draftu NBA w 2020 roku po czterech sezonach na Uniwersytecie DePaul, a w minionym sezonie notował średnio 7,3 punktów, 6,0 zbiórek i 1,0 bloków na mecz, grając łącznie ponad 19 minut na spotkanie.
W Detroit Paul będzie stanowił wsparcie dla Jalena Durena, który w ubiegłym sezonie notował średnio 13,8 punktów i 11,6 zbiórek na mecz.
W zeszłym sezonie Pistons oddali Marvina Bagleya III, swojego poprzedniego rezerwowego środkowego, do Washington Wizards w zamian za Danilo Gallinariego i Mike’a Muscalę.
Tymczasem we wtorek Cunningham zgodził się na przedłużenie kontraktu o pięć lat, na mocy którego ma otrzymać co najmniej 224 miliony dolarów.
W swoim trzecim sezonie w NBA pokazał pewien postęp, notując średnio 22,7 punktów i 7,5 asyst na mecz, trafiając 44,9 procent rzutów z gry i 35,5 procent rzutów za 3 punkty. To właśnie on, według Pistons, pomoże im odzyskać pozycję pretendenta do tytułu.
NASTĘPNY:
Pistons ogłaszają duże przedłużenie kontraktu z młodą gwiazdą