Jednym z głównych atutów, jakie zespół marketingowy „Longlegs” miał po swojej stronie, było mnóstwo pochlebnych recenzji (w tym jeden z /Film) oferując kuszące cytaty takie jak „Najlepszy film o seryjnym mordercy od czasów „Milczenia owiec”” i „Najstraszniejszy film dekady”. Zwiastuny były przerywane tymi cytatami, wraz z pożądane 100% punktów w serwisie Rotten Tomatoes (od tamtej pory spadł do 87%, ale nie jest to wynik, którym można pogardzać).
Wychodząc od szumu wokół tego, jak przerażający jest „Longlegs”, marketing podkreślał obietnicę dobrych, staromodnych straszaków kinowych. Jedna z reklam zawierała nagranie Bicie serca Monroe’a osiągając 170 uderzeń na minutę za pierwszym razem, gdy kręciła scenę z Cage’em w makijażu jako Longlegs. Doskonałe teasery i zwiastuny dały przedsmak tego, co film miał do zaoferowania, jednocześnie zdradzając bardzo niewiele na temat faktycznej fabuły (po obejrzeniu go wczoraj, główny element historii okazał się całkowitym zaskoczeniem). pierwszy zwiastunzatytułowany po prostu „Masz zęby hydry nad sobą”, wzorował się na oryginalnych zwiastunach „Obcego” i pokazywał jedynie krótkie fragmenty przerażających momentów, bez dialogów.
Horror, być może bardziej niż jakikolwiek inny gatunek, może przejść od pucybuta do milionera dzięki odpowiedniej kampanii marketingowej. Widzieliśmy to w przypadku „The Blair Witch Project” 25 lat temu, a ostatnio w filmach takich jak „Smile” i „M3GAN”. W sierpniu dowiemy się, czy następny horror Neon — „Cuckoo” z udziałem Huntera Schafera, który również może pochwalić się absolutnie zły zwiastun — może zapewnić studiu hat trick horrorów w 2024 roku.