Legendarny guru fitnessu Richard Simmons zmarł w sobotę w swoim domu w Los Angeles, jak podaje serwis TMZ, zaledwie dzień po świętowaniu swoich 76. urodzin.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Richard Simmons zmarł dzień po swoich 76. urodzinach
TMZ poinformowało, że źródła w organach ścigania ujawniły, że gwiazda fitnessu zmarła w swoim domu w Los Angeles wcześniej dziś, zaledwie dzień po świętowaniu swoich 76. urodzin. Powiedziano im, że w tej chwili nie podejrzewa się przestępstwa.
Simmons, znany ze swojej zaraźliwej energii, zyskał sławę w latach 70. i 80., po otwarciu sieci siłowni i wydaniu dziesiątek popularnych kaset wideo i płyt DVD z ćwiczeniami fitness.
Fani byli przyciągani do Simmonsa dzięki jego pozytywnej, entuzjastycznej energii, ponieważ pomagał ludziom cieszyć się sprawnością fizyczną i tracić wagę w zabawny sposób. Ostatecznie wyszedł z blasku fleszy po wielu latach sławy.
Serwis The Blast skontaktował się z Lauren Santillaną, dyrektorką ds. informacji publicznej w mieście Beverly Hills, ale jak dotąd nie otrzymał potwierdzenia śmierci autora.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Richard Simmons świętował swoje urodziny w piątek
W piątek ikona fitnessu świętowała swoje 76. urodziny. Na Facebooku udostępniła post związany z urodzinami, a także podziękowała za wszystkie życzenia.
Po opowiedzeniu w poście krótkiej historii ze swojego życia, podziękował wszystkim, którzy wysłali mu życzenia urodzinowe.
„Kiedy uczyłam w Slimmons, na moje urodziny robili dla mnie specjalne ciasta. Jedno było tortem z blachy z moim zdjęciem naniesionym metodą aerografu…….jeden był lalką Barbie, a jej sukienka była tortem……a co z tym tortem z wielką kulą dyskotekową na górze? To były moje urodziny, kiedy nagrywaliśmy Groovin in the House…ten był trójwymiarowym tortem o długości trzech stóp w kształcie jednego z moich dalmatyńczyków… Wiecie, że płakałam” – napisała Simmons na Facebooku.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Tak wielu z was wysłało mi życzenia urodzinowe na moim Facebooku i innych platformach. Naprawdę to doceniam. Nie wiem, kiedy masz urodziny, ale życzę ci szczęśliwych i zdrowych urodzin! Z miłością, Richard.”
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Guru fitnessu był „wdzięczny”, że „żyje” i może świętować swoje 76. urodziny
Simmons, który 10 lat temu wycofał się ze świata show-biznesu, by wieść spokojniejsze życie, powiedział magazynowi PEOPLE, że planuje zdmuchnąć świeczkę z okazji swoich urodzin w piątek.
„Ale świeca prawdopodobnie będzie na cukinii” – powiedział. „Wiesz, jestem wegetarianinem”.
Powiedział także magazynowi PEOPLE, jak się czuje i co planuje zrobić na swoje urodziny.
„Czuję się dobrze. Jestem wdzięczny, że tu jestem, że żyję jeszcze jeden dzień” – powiedział. „Spędzę urodziny, robiąc to, co robię każdego dnia, czyli pomagając ludziom”.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Richard Simmons niedawno leczył się z raka skóry na twarzy
Simmons podzielił się również informacją, że niedawno przeszedł bolesne leczenie raka skóry na twarzy. Udostępnił tę informację w mediach społecznościowych, aby pomóc innym w uświadomieniu znaczenia badań kontrolnych.
„Wiem, że niektórzy z was czytających to mieli raka lub znali kogoś w swoim życiu, kto miał raka. Obiecajcie mi, że pójdziecie do lekarza i zrobicie sobie pełne badanie” – napisał w swoim poście.
„Powiedz tym, których kochasz, że ich kochasz. Przytul tych ludzi i dzieci, na których naprawdę ci zależy. Mocny uścisk naprawdę wiele znaczy”.
Ikona fitnessu opublikowała post na Facebooku w sobotni poranek
W sobotni poranek Simmons udostępnił post na Facebooku zatytułowany po prostu: „Witaj, piękna! Proszę, nie psuj mi nastroju”.
Wielu fanów wrzuciło komentarze, aby podzielić się swoją miłością do Simmonsa i życzeniami. A inni, gdy tylko dowiedzieli się o jego śmierci, podzielili się kondolencjami.
„Richard, będzie nam cię bardzo brakowało. Twoje życie było TĄ paradą. Ilu zmotywowałeś, by do ciebie dołączyć. Szedłeś przed tobą i tak wielu poszło za tobą. Ze względu na twojego ducha i serce. Kochamy cię i będziemy tęsknić. Dziękujemy, że podzieliłeś się z nami sobą” – napisała jedna osoba.
Inny dodał: „Będzie mi brakowało twoich codziennych postów”. Inny fan napisał: „Jestem tak rozbity, pomogłeś mi TAK WIELE, szczególnie po ucieczce z przemocowego związku. Sprawiłeś, że poczułem, że mam wartość. Pomogłeś TAK wielu ludziom. Na świecie jest gigantyczna dziura”.