Specjalny prokurator „Rust” Erlinda Johnson zrezygnował w piątek na kilka godzin przed umorzeniem sprawy przez sędzię Mary Marlowe Sommer Alec Baldwin z uprzedzeniem.
Baldwinowi postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci w związku ze śmiercią operatora filmowego Halina Hutchins. Jednakże sprawa przeciwko niemu została umorzona trzeciego dnia rozprawy, gdy sędzia orzekł, że prokuratura i funkcjonariusze organów ścigania ukryli dowody, które mogłyby być korzystne dla aktora, łamiąc prawo Brady’ego.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Specjalna prokurator „Rust” wyjaśnia, dlaczego zrezygnowała z procesu Aleca Baldwina na kilka godzin przed jego umorzeniem
W piątek prokurator specjalny Erlinda Johnson zrezygnowała ze sprawy na kilka godzin przed tym, jak sędzia Mary Marlowe Sommer postanowiła oddalić proces z uprzedzeniem, co oznacza, że Alec Baldwin nie może już stanąć przed zarzutami karnymi za śmierć Halyny Hutchins. Rozmawiała z Chrisem Cuomo w NewsNation o powodach rezygnacji ze sprawy w piątek wieczorem, zaledwie kilka godzin po umorzeniu sprawy przeciwko Baldwinowi.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
„Jako prokuratorzy mamy obowiązek, mamy obowiązek nie tylko wobec ludzi, ale także wobec oskarżonego, a naszym obowiązkiem jest upewnienie się, że wszystkie dowody zostaną przekazane” – wyjaśniła. „Nie możemy decydować, jaka będzie obrona. Naszym zadaniem jest zapewnienie przejrzystości i upewnienie się, że oskarżony ma wszystko, co zebrała prokuratura. Co z tym zrobią, to już ich sprawa”.
Dodała, że ma „obowiązki etyczne, a ja osobiście mam obowiązki moralne”.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Erlinda Johnson twierdzi, że dowiedziała się o nowych dowodach w tym samym czasie, co opinia publiczna
„Mój obowiązek etyczny i mój obowiązek moralny naprawdę nie różnią się aż tak bardzo” – kontynuowała Erlinda Johnson. „I tak, kiedy widzę, że coś jest nie tak i kiedy widzę, że prawo nie jest przestrzegane, nie obchodzi mnie, kim jesteś, gdzie jesteś, podejmujesz właściwą decyzję. A dla mnie właściwą decyzją było podejście do sędziego i poproszenie o pozwolenie na wycofanie się, zanim rozpocznie się ten cyrk przesłuchania”.
Następnie powiedziała Chrisowi Cuomo, że „dowiedziała się o tym dowodzie, gdy opinia publiczna dowiedziała się o nim wczoraj późnym popołudniem”. Powiedziała również, że „w ogóle nie była zaangażowana w sprawę Hannah Gutierrez” i „nie wiedziała, że ta osoba zabrała tę amunicję do biura szeryfa i przekazała ją funkcjonariuszom”.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Hannah Gutierrez-Reed obecnie odsiaduje karę 18 miesięcy za kratkami po tym, jak na początku tego roku uznano ją za winną nieumyślnego spowodowania śmierci, jednak istnieje prawdopodobieństwo, że wyrok skazujący zostanie uchylony w oparciu o nowe dowody.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Erlinda Johnson wyjaśnia, dlaczego zrezygnowała ze sprawy „Rust” Aleca Baldwina
Zapytana, dlaczego zrezygnowała ze sprawy, Johnson powiedziała, że zależało to od jej „oceny dowodów, do których miałam dostęp” i przyznała, że Baldwin rzeczywiście „wdał się w jakieś figle z tą bronią”, powołując się na klipy pokazane z planu „Rust”. Wspomniała również o wywiadzie przeprowadzonym przez śledczych, w którym jeden z członków załogi twierdził, że „pozwolił panu Baldwinowi wykorzystać go jako cel do strzelania do niego ślepakami”.
„Nie wykorzystujesz innej osoby jako celu, jako celu ludzkiego, więc to może być potencjalnie lekkomyślne” – powiedziała. „I wiesz, nie został oskarżony o umyślne zabójstwo. Nie mam wątpliwości, nie mam wątpliwości, że pan Baldwin nie miał zamiaru tego zrobić. Ale pytanie brzmi, czy była to rozwiązłość i lekkomyślność, i dlatego wierzyłam w tę sprawę. Nie miałam pojęcia, że ten inny dowód nie został przekazany”.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Johnson powiedziała, że uważa, że zwolnienie było „słuszną decyzją”
Erlinda Johnson powiedziała również NBC News, że „wierzy, że właściwą decyzją byłoby zwolnienie” biorąc pod uwagę okoliczności. Powiedziała, że wierzy również, że „na planie doszło do pewnego lekkomyślnego zachowania”.
„Nie sądzę, żeby to było celowe” – dodała o decyzji głównego prokuratora i policji, aby złożyć nowe dowody oddzielnie od reszty dowodów „Rust”. „Naprawdę w to nie wierzę. Myślę, że to było po prostu coś, czego – nie przekazano, a powinno się było przekazać”.
Powiedziała też Ludziemagazyn, że „Prokuratorzy mają wysokie obowiązki etyczne, a gdy prokurator dowiaduje się, że dowody, które mogłyby mieć istotne znaczenie dla obrony, nie zostały ujawnione, właściwą rzeczą do zrobienia byłoby umorzenie sprawy”.
„Gdy tego nie zrobiłam, moje obowiązki etyczne zmusiły mnie do wycofania się” – dodała.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Obejrzyj poniższy film!