Aby wprawić się w odpowiedni nastrój, rozważałem moje najbardziej bolesne wspomnienia z Anglii w historii. Nie rozczarowania, ale chwile, które pozostawiły emocjonalnego siniaka. Więc:
5. 1993, Ronald Koeman i Holandia. Prawdopodobnie moje pierwsze doświadczenie niesprawiedliwości piłkarskiej. Zapytałem mamę, czy nie mogę pójść do szkoły następnego dnia i wydawało mi się to stosowne. Nie do końca się zgodziła.
4. 2002, Ronaldinho. Ponieważ wszyscy wiedzieli, jak David Seaman będzie traktowany później. Ja też wtedy byłem jeszcze palaczem i do 10 rano wypaliłem paczkę 20 papierosów. To nie był dobry dzień.
3. 2021, Jordan Pickford broni, Bukayo Saka natychmiast pudłuje. Dzika huśtawka – po której musiałem obejrzeć transmisję na żywo Tifo Football z radosnym, triumfującym JJ Bullem.
2. 1998, Beckham i Batty. Naprawdę, jeden z najlepszych występów defensywnych, jakie Anglia kiedykolwiek dała na międzynarodowym turnieju. Obejrzyj go teraz; wcale się nie zestarzał. Nie oglądaj jednak dłużej niż 120 minut.
- 1996. Niszczycielski. Piłka nożna ma diaboliczne poczucie humoru i nikt, kto pamięta ten turniej, nie powie ci inaczej: wciąga cię, przekonuje, że szczęśliwe zakończenie jest nieuniknione, a potem… cóż, potem Andreas Moller podskakuje w twoim kierunku, rozkoszując się twoim przygnębieniem.
Kilka osobistych ciekawostek: Nigdy nie obejrzałem tej strzelaniny w całości. Żałosne, ale wciąż prawdziwe.