Krytycy twierdzą, że podatek wjazdowy do Wenecji nie odstraszył turystów – SofolFreelancer


Wenecja zakończyła pilotażowy program pobierania opłaty za wstęp w wysokości 5 euro (5,46 USD) od jednodniowych turystów przybywających w szczególnie zatłoczone dni, po tym jak przeciwnicy eksperymentu nazwali go nieudanym.

Władze słynnego włoskiego miejsca, również wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO, wprowadziły w kwietniu opłatę za wstęp, mając nadzieję, że zniechęci to część osób do odwiedzania. System został zaprojektowany w celu zarządzania przepływem turystów, gdy liczba odwiedzających jest największa.

Jednak w sobotę kilkudziesięciu aktywistów zebrało się przed stacją kolejową Santa Lucia, skąd rozciągał się widok na ruchliwy kanał, aby zaprotestować przeciwko opłacie za wstęp. Twierdzili, że nie odstraszy ona turystów od przyjazdu w dni szczytowe, jak zakładano.

„Ta oferta jest porażką, co pokazują dane miejskie” – powiedział Giovanni Andrea Martini, członek rady miejskiej opozycji.

W ciągu pierwszych 11 dni okresu próbnego w mieście odnotowano średnio 75 000 odwiedzających. Martini powiedział, że było to o 10 000 więcej każdego dnia niż w trzy dni świąteczne w 2023 r., powołując się na dane podane przez miasto na podstawie danych z telefonów komórkowych, które śledzą przyjazdy do miasta.

Gondola płynie wzdłuż historycznego Wielkiego Kanału Wenecji [File: Luigi Costantini/AP]

Simone Venturini, radna miasta odpowiedzialna za turystykę i spójność społeczną, powiedziała, że ​​wstępna ocena programu jest pozytywna i potwierdziła, że ​​system zostanie wznowiony w 2025 r., przyznała jednak, że nadal gromadzą się tam duże tłumy.

„W niektóre weekendy było mniej ludzi niż w tym samym czasie w zeszłym roku… ale nikt nie spodziewał się, że wszyscy turyści znikną w cudowny sposób” – powiedział agencji Reuters.

„Będzie to skuteczniejsze w nadchodzących latach, gdy zwiększymy liczbę dni i podniesiemy cenę” – dodał, nie mówiąc, ile odwiedzający będą musieli zapłacić w 2025 roku.

Rzecznik miasta dodał, że rozważana jest propozycja podwojenia opłaty do 10 euro (10,92 dolara), która ma zostać wprowadzona w przyszłym roku.

„Czyni z Wenecji muzeum”

Jak podała agencja prasowa Associated Press, powołując się na dane przekazane przez miasto, w ciągu ostatnich dwóch i pół miesiąca podatek wjazdowy zapłaciło prawie 438 000 turystów, co pozwoliło uzyskać przychód w wysokości ok. 2,19 mln euro (2,4 mln dolarów).

Opłata nie dotyczyła osób przebywających w hotelach w Wenecji, które już są obciążone podatkiem od zakwaterowania. Zwolnienia dotyczyły również dzieci poniżej 14. roku życia, mieszkańców regionu, studentów, pracowników i osób odwiedzających krewnych, między innymi.

Urzędnicy poinformowali, że pieniądze zostaną przeznaczone na podstawowe usługi, które w mieście poprzecinanym kanałami są droższe, w tym na wywóz śmieci i konserwację.

Przeciwnicy planu chcą wprowadzenia polityki zachęcającej do ponownego zaludnienia historycznego centrum Wenecji, które od dziesięcioleci traci mieszkańców na rzecz wygodniejszej części stałego lądu. Chcą m.in. wprowadzenia ograniczeń w zakresie wynajmu krótkoterminowego.

„Chcąc poruszyć ten temat [entrance fee] do 10 euro, jest absolutnie bezużyteczne. To czyni Wenecję muzeum”, powiedział Martini.

Włochy Pałac Wenecki
Widok zewnętrzny Palazzo Ducale w Wenecji, północne Włochy [File: Domenico Stinellis/AP]

Wiele banerów na sobotnim proteście wskazywało również na rosnące obawy dotyczące systemu elektronicznego i wideonadzoru, który miasto wprowadziło w 2020 r. w celu monitorowania danych telefonów komórkowych osób przybywających do miasta, co stanowi podstawę systemu kontroli turystyki. Na plakatach znajdowały się ostrzeżenia dotyczące wykorzystywania danych osobowych i braku prywatności danych.

„Bilet wstępu jest wielką atrakcją dla mediów, które mówią tylko o cenie 5 euro, która w przyszłym roku wzrośnie do 10 euro” – powiedział Giovanni Di Vito, mieszkaniec Wenecji, zaangażowany w kampanię przeciwko podatkowi turystycznemu.

„Ale nikt nie skupia się na systemie nadzoru i kontroli obywateli”.

Martini opowiadał się zamiast tego za bezpłatnym systemem rezerwacji miejsc dla turystów, aby rodziny o niższych dochodach nie musiały martwić się cenami biletów, ale taki system umożliwiał śledzenie potencjalnych przyjazdów turystów.

„Musimy być w stanie ostrzec ludzi, że jeśli przyjadą w określone dni, nie będą się dobrze bawić” – powiedział, dodając, że długoterminowym celem powinno być przyciągnięcie z powrotem stałych mieszkańców, którzy w ostatnich latach odeszli z miasta, ponieważ na rynku nieruchomości coraz większą rolę odgrywają umowy krótkoterminowe.

Leave a Reply