Shannen Dohertyktóra zmarła po długiej walce z rakiem, szczegółowo opisała swoje życzenia dotyczące pogrzebu i pochówku w swoim podcaście „Let’s Be Clear”.
Popularna aktorka chciała, aby jej szczątki zmieszano z szczątkami jej psa i ojca i rozrzucono w znaczących miejscach. Mówiła również o swoim upodobaniu do małego, szczerego pogrzebu.
Pod koniec życia Shannen Doherty skupiła się na tworzeniu wspomnień z bliskimi, a nie na gromadzeniu dóbr materialnych, kładąc nacisk na takie przeżycia, jak cenna podróż do Włoch z matką.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Shannen Doherty pozostawiła szczegółowe plany pogrzebu
Doherty zmarła w sobotę 13 lipca w wieku 53 lat po długiej walce z rakiem. Przed śmiercią pozostawiła szczegółowe plany dotyczące swojego pogrzebu i pochówku.
W styczniowym odcinku swojego podcastu „Let’s Be Clear” aktorka omówiła swoje życzenia: „Chcę, aby moje szczątki zostały zmieszane z moim psem i chcę, aby zostały zmieszane z moim tatą. Nie chcę być pochowana i nie poddana kremacji”.
Doherty wspomniał, że jej prochy powinny zostać rozproszone w różnych „zdrowych mieszankach”.
Rozmyślając o drogich wspomnieniach, gwiazda „Beverly Hills, 90210” zasugerowała, że ona i prochy jej ojca mogą zostać rozsypane w Malibu w Kalifornii, miejscu, w którym spędzili „cenny czas” lub w innym ukochanym miejscu.
Rozważała również możliwość wykorzystania jej szczątków do „wyhodowania drzewa”.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Shannen Doherty chciała „krótszej” listy gości na swój pogrzeb
W odniesieniu do swojego pogrzebu Doherty ujawniła, że „chce krótszej listy gości”.
Wyjaśniła: „Myślę, że jest wiele osób, które by się tam pojawiły, a ja bym ich tam nie chciała. Nie chcę ich tam, ponieważ powody, dla których się pojawiają, niekoniecznie są najlepsze, na przykład, nie lubią mnie i, wiesz, mają swoje powody i dobrze dla nich, ale tak naprawdę nie lubią mnie na tyle, żeby pojawić się na moim pogrzebie”.
Doherty dodał: „[They’ll show up] ponieważ jest to politycznie poprawne i nie chcą źle wyglądać, więc chcę zdjąć z nich presję i chcę, żeby mój pogrzeb był jak festiwal miłości. Nie chcę, żeby ludzie płakali lub żeby ludzie prywatnie mówili: „Dzięki Bogu ta suka już nie żyje”.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Shannen Doherty zastanawiała się nad zmniejszeniem posiadanych rzeczy, aby ułatwić swoim bliskim przejście na emeryturę
W kwietniowym odcinku programu „Let’s Be Clear” Doherty opowiadała o tym, jak pozbywała się dóbr materialnych, które już nie sprawiały jej radości, częściowo po to, aby ułatwić życie swoim bliskim po jej śmierci.
Podzieliła się: „Czujesz się tak, jakbyś rezygnował z czegoś, co było dla ciebie bardzo wyjątkowe i ważne, ale wiesz, że to właściwa rzecz do zrobienia i że da ci to poczucie spokoju i wyciszenia. Ponieważ pomagasz ludziom, których zostawiasz, po prostu mieć czystszą, łatwiejszą transformację”.
Jako kolekcjonerka starych mebli, absolwentka „Czarodziejek” zastanawiała się także nad tym, których przedmiotów się pozbyć.
„Nie sprawia mi to przyjemności, a innym też się to nie podoba, a czy naprawdę tego potrzebuję? Czy muszę mieć trzy stoły w jadalni?” – zastanawiała się, per Czasopismo People.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
„Odpowiedź brzmi: nie, nikt z nas tak naprawdę nie potrzebuje wszystkich rzeczy, które mamy, i wszyscy moglibyśmy zrobić coś mniejszego, żeby nie stać się zbieraczem, jak to robiłam ze wszystkimi moimi meblami” – dodała Doherty.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Shannen Doherty nadała priorytet tworzeniu trwałych wspomnień z bliskimi
W tym odcinku Doherty podkreśliła, że w pozostałych latach życia powinna skupić się na tworzeniu wspomnień z bliskimi, a nie na gromadzeniu dóbr materialnych.
„Nie potrzebuję tego, nie sprawia mi to wielkiej radości, ale to, co sprawia mi wielką radość, to zabieranie mojej mamy w miejsca, do których zawsze chciała pojechać” – podzieliła się, dodając: „Mogę budować różne wspomnienia – mogę budować wspomnienia z ludźmi, których kocham. Nie będę sięgać do pieniędzy, które są w moim majątku, a które mają zapewnić opiekę każdemu w moim życiu”.
Wspominając podróż do Włoch z mamą, Doherty opowiada: „[My mom] łzy spływały jej po twarzy, ponieważ nigdy tak naprawdę nie myślała, że to zobaczy, a już na pewno nie myślała, że będzie w stanie to zobaczyć ze mną. To są rzeczy, które mają największe znaczenie. Nie twoje dobra, nie to, co masz.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Shannen Doherty poczuła „nadzieję” na pokonanie raka
Przed śmiercią Doherty zamieściła na Instagramie swój ostatni wpis, w którym pokazała, jak bardzo była optymistycznie nastawiona do pokonania raka.
25 czerwca aktorka udostępniła klip wideo z odcinka swojego podcastu „Let’s Be Clear”, w którym opowiada o chemioterapii i o tym, jak „straszne” było dla niej to, że nie wiedziała, kiedy się skończy.
„Nie mam pojęcia, jak długo będę na chemioterapii” – powiedziała Doherty. „Nie mam pojęcia, czy to będzie trwało trzy miesiące, czy sześć miesięcy, czy też, wiesz, jeśli po trzech miesiącach nie będzie działać, czy znów będziemy musieli coś zmienić. Tak naprawdę nie wiem, [know]. To nie jest coś, co mogę przewidzieć. To nie jest coś, co mogą przewidzieć moi lekarze, i to jest przerażające. To jak wielki sygnał ostrzegawczy.
Doherty kontynuował: „Jednocześnie muszę powiedzieć, że jest w tym trochę pozytywów, a pozytywy polegają na tym, że [the] struktura molekularna moich komórek rakowych zmieniła się ostatnio, oznacza to, że mam do wypróbowania o wiele więcej protokołów. Więc wiesz, po raz pierwszy, prawdopodobnie od kilku miesięcy, czuję nadzieję, ponieważ teraz jest o wiele więcej protokołów. Podczas gdy wcześniej miałem nadzieję, ale wciąż się przygotowywałem.