„Moja wiara musi walczyć o sprawiedliwość”: brazylijscy księża katoliccy pośredniczą w walce o prawa do ziemi – SofolFreelancer


(RNS) — Na początku 2023 r. ksiądz Joaquim Parron, ksiądz katolicki z Kurytyby w południowej Brazylii, pośpieszył do rozległego obozowiska poza miastem, gdzie ponad 200 bezdomnych rodzin koczowało na prywatnej ziemi. Parron dowiedział się, że policja otoczyła osadę i zaczęła wyrzucać rzeczy mieszkańców na ulicę, zanim zburzyła ich domy.

Parron przekonał policję, aby pozwoliła mu i kilku członkom jego zespołu wejść do osady. „To było straszne” – wspominał. Dzieci, jak mówił, patrzyły zza stosów ubrań i sprzętów domowych, jak buldożery miażdżyły prowizoryczne domy. „Ludzie, którzy nie mieli gdzie mieszkać, stracili ostatnią nadzieję na godne życie”.

Parron wynegocjował uwolnienie rodzin z policyjnego kordonu, aby mogły zostać przetransportowane do innej osady, również na ziemi należącej do właściciela ziemskiego. „Wróciłem pod koniec dnia, kiedy wszystko się skończyło” – westchnął Parron – „i powiedziałem: ‘Przegrałem dzisiaj’”.

Sceny takie były kiedyś częstsze niż dziś, a to za sprawą obrońców praw człowieka, którzy przez lata walczyli o lepsze traktowanie mieszkańców faweli. nieformalne osiedla na prywatnych lub rządowych terenach w Brazylii. Ich praca, obok orędownictwa w brazylijskim rządzie i agencjach sądowych, zaowocowała uruchomieniem pilotażowego programu mediacji w 2019 r. w stanie Paraná, którego stolicą jest Kurytyba. Jego sukces doprowadził do decyzji Sądu Najwyższego z 2021 r., który nakazał każdemu stanowi w Brazylii opracowanie podobnego programu.

Ksiądz Joaquim Parron, w środku, ze swoim zespołem ze Zgromadzenia Ojców Redemptorystów ładują kosze z praktycznymi dobrami dla rodzin w potrzebie na obrzeżach Kurytyby, Paraná, południowa Brazylia, 12 września 2023 r. „Redentoristas” to zakon religijny w Kościele katolickim poświęcony pracy wśród zaniedbanych ludzi ze wsi. (Zdjęcie dzięki uprzejmości Joaquima Parrona)

Ale przyczyny kryzysu mieszkaniowego trwają. W latach 2008–2013 koszty wynajmu w Brazylii gwałtownie wzrosły, wzrastając o 95% w São Paulo i o 132% w stolicy kraju, Rio de Janeiro. COVID-19 zaostrzył wzrost czynszów w dzielnicach o niskich dochodach, zmuszając wielu do budowania baraków z blachy i sklejki lub tektury na obrzeżach głównych miast kraju. Fawele istnieją od XIX wieku, ale to, co kiedyś było tymczasowymi odpowiedziami na niedobory mieszkaniowe, stało się stałymi społecznościami. W 2023 roku, ostatnim roku, dla którego dostępne są dane, mieszkało w nich ponad 16 milionów ludzi.

Właściciele zajętych terenów coraz częściej stawiali opór, składając pozwy w celu odzyskania swojej własności. Mieszkańcy faweli często nie wiedzieli, że pozew został złożony, dopóki policja stanowa nie pojawiła się, aby ich siłą usunąć.

We wrześniu 2023 r. w ramach Harvard Negotiation and Mediation Clinical Program pracowałem jako Dispute System Designer w małym zespole, którego zadaniem było rozszerzenie programu mediacji Paraná na poziom krajowy. Rozważaliśmy kwestie, jak dostosować programy do potrzeb różnych regionów i jak szkolić sędziów federalnych, którzy mieliby pełnić rolę mediatorów.

Choć procesy prawne służące rozwiązywaniu tych konfliktów ewoluują, niezmienną pozostaje rola księży takich jak Parron, którzy budują zaufanie między społecznościami i procesem prawnym.

„Zawsze wierzyłem, że zostałem do tego wyświęcony” — powiedział pastor Dirceu Fumagalli. Syn chłopów-rolników, Fumagalli wiedział, że jego posługa będzie w jakiś sposób związana z ziemią. „To było moje zobowiązanie: pochodzę z pól, więc powinienem się odwdzięczyć poprzez walkę o pracowników wiejskich i ruch bezpośredniej walki o ziemię”. Pracował w National Land Commission od 1986 r., po ukończeniu seminarium w wieku około 20 lat.


POWIĄZANY: Brazylijscy biskupi katoliccy podnoszą głos przeciwko wydobyciu na ziemiach tubylczych


Parron rozpoczął również swoją posługę, wciąż studiując na księdza w Zgromadzeniu Ojców Redemptorystów, zakonie poświęconym pracy wśród ubogich społeczności. „Od nich otrzymałem świadomość, że religia, Kościół, powinien być sposobem na pomoc im w uzyskaniu godności” – powiedział.

Stan Paraná, na czerwono, w południowej Brazylii. (Zdjęcie dzięki uprzejmości Wikipedia/Creative Commons)

Stan Paraná, na czerwono, w południowej Brazylii. (Zdjęcie dzięki uprzejmości Wikipedia/Creative Commons)

Ta praca zaprowadziła go w wielu kierunkach — w tym do więzienia za interwencję podczas brutalnych eksmisji w Paranie. Rano wykłada etykę społeczną na Katolickim Uniwersytecie w Kurytybie. Po południu podróżuje, aby odwiedzić fawele na peryferiach miasta.

Obaj księża starają się zapewnić poczucie bezpieczeństwa obu stronom, zmniejszając ryzyko przemocy fizycznej ze strony państwa i społeczności.

Fumagalli wspominał przybycie w 2021 r. do wiejskiej osady w pobliżu Kurytyby na ziemi należącej do podmiotu prywatnego. Choć mieszkało tam około 60 rodzin, skuteczną władzą społeczności byli handlarze narkotyków, którzy nie byli zbyt chętni, by go przyjąć. Nieufność była głęboka, zwłaszcza między handlarzami a przedstawicielami niedawno powołanej przez państwo Komisji ds. Sporów o Ziemię, którzy przybyli, aby rozwiązać napięty spór prawny, w którym urzędnicy i mieszkańcy byli zamknięci od miesięcy.

„Wszyscy byli niezwykle przygotowani do rozwiązania spotkania” – powiedział Fumagalli, ale gdy ksiądz mówił, strony zaczęły słuchać.

Podczas gdy społeczność oczekuje autorytatywnej obecności ze strony policji i rządu, Kościół katolicki jest postrzegany jako godny zaufania pośrednik. „Moja obecność ich rozbraja” – powiedział Fumagalli.

Kapłani zapewniają również mieszkańcom rodzaj bezpieczeństwa moralnego, którzy mogą się obawiać, że ich działania nie są tylko wykroczeniem prawnym, ale duchowym. „Odbyło się wiele rozmów na temat tego, [the occupations] było grzechem” – wyjaśnił Fumagalli. „Nasza obecność jako agentów pasterskich” – powiedział – oferowała pewien poziom bezpieczeństwa, „że postępują właściwie”.

Ksiądz Dirceu Fumagalli. (Zdjęcie dzięki uprzejmości)

Ksiądz Dirceu Fumagalli. (Zdjęcie dzięki uprzejmości)

Praca Fumagallego i Parrona polega mniej na wygłaszaniu przemówień, przedstawianiu argumentów lub oferowaniu rozwiązań, a bardziej na zapewnianiu „symbolicznej obecności mediatora”. Według Fumagallego „Kościół, ksiądz, nie jest stroną zaangażowaną w proces mediacji. Ale my jesteśmy obecni. Jesteśmy katalogiem moralnym dla społeczności”.

Ta pozycja, jak wyjaśnił Parron, wynika z życia w społeczności, jedzenia z nią, picia kawy, przebywania przez cały dzień, zanim jeszcze podjęto próbę zorganizowania spotkania. W Parecidinha, miejskiej osadzie liczącej około 700 rodzin w Londrina, Paraná, Fumagalli spotykał się z liderami społeczności na długo przed uderzeniem COVID-19, a następnie nadal się pojawiał, organizując dostawy żywności i szkoląc, jak opowiadać się za reformą rolną.

Kiedy pojawiła się możliwość mediacji, zarówno okupanci, jak i właściciel gruntów byli ostrożni, ale Fumagalli był w stanie wykorzystać wszystkie te kontakty, aby zorganizować spotkanie. W wyznaczonym dniu właściciel ziemski bał się stawić czoła okupantom. „Nigdy nie zapomnę, jak właściciel powiedział: »Jeśli ksiądz pójdzie ze mną, pójdę«” – wspominał Fumagalli.

W Brazylii scena polityczna stała się głęboko podzielona między socjalistyczną lewicą, która jest teraz u władzy, a populistyczną prawicą. Parron obawia się, że retoryka i wpływy tej drugiej przekonają Brazylijczyków, że przesiedlona ludność nie jest bezbronna, ale leniwa. Jednak pozostaje nieugięty. „Ci ludzie mają prawo do domu” – powiedział. „To jest dla nas sprawiedliwość, ale w prawie brazylijskim, nawet jeśli ziemia w ogóle nie jest użytkowana, prawo uważa to za kradzież”.

Parron prowadzi nabożeństwa biblijne w fawelach, wywołując dialogi na temat sprawiedliwości i szacunku dla ubogich. „Mówię im: ‘Słuchajcie, Bóg chce, abyście mieli godność, a Bóg jest po waszej stronie. Jeśli Pan jest po waszej stronie i ufacie Mu, możecie zorganizować się między sobą, aby walczyć o swoje prawa’” – wyjaśnił.

Wcześniej w swojej karierze, codziennie odbierał telefony od społeczności z prośbą o pomoc. Widząc potrzebę szkolenia, przygotował kurs samorzecznictwa. Teraz jest pod wrażeniem tego, jak zorganizowani stali się ludzie. „Moim zadaniem nie jest tylko stanie po ich stronie, ale także przygotowanie ich do bycia liderami, którzy będą walczyć o swoje prawa bez potrzeby angażowania księdza” – powiedział.

Ma nadzieję, że nadchodzące lata pomogą zmienić dialog w brazylijskim społeczeństwie. „Musimy mieć więcej solidarności, więcej dzielenia się, więcej edukacji. Moja wiara musi iść w kierunku sprawiedliwości, aby pomagać ludziom, a nie ich wykorzystywać”.


POWIĄZANY: Pat prezydencki przeradza się w świętą wojnę w Brazylii


Leave a Reply