Polityka podziałów nie przyniosła Słowacji ani Stanom Zjednoczonym niczego dobrego – SofolFreelancer


Sobotni zamach na życie kandydata na prezydenta USA Donalda Trumpa wywołał szok na całym świecie. W jego następstwie komentatorzy zwrócili uwagę na rosnącą polaryzację w Stanach Zjednoczonych i dzielącą retorykę byłego prezydenta.

Granie na ludzkich lękach i podsycanie nienawiści może być skutecznym narzędziem populistycznym, ale ma też tendencję do wywoływania odwrotnego skutku. Słowacy wiedzą o tym aż za dobrze, ponieważ przeżyli szok po próbie zamachu na swojego premiera Roberta Fico, w trakcie jego polaryzującej trzeciej kadencji.

Zaledwie dwa miesiące temu 71-letni samookreślony poeta i ochroniarz oddał kilka strzałów z bliskiej odległości do premiera w mieście Handlová, gdy ten wychodził ze spotkania. Napastnik miał motywację w postaci niezgody na politykę medialną i zagraniczną rządu Fico.

Po incydencie jednogłośne potępienie przemocy politycznej przez wszystkie partie polityczne nie wystarczyło, aby zasypać głęboki podział między konserwatywnym, prokremlowskim elektoratem Ficy a proukraińskimi, postępowo-liberalnymi zwolennikami opozycji.

Podobnie jak w USA, gdzie teraz Republikanie obwiniają Demokratów o zamach na życie Trumpa, wysocy rangą urzędnicy państwowi na Słowacji szybko oskarżyli media i opozycję o podżeganie napastnika.

Rządząca koalicja wykorzystała incydent jako pretekst do podwojenia polityki, którą już prowadziła, pomimo faktu, że polaryzowała społeczeństwo. To, w połączeniu z trwającą retoryką podziałów Fico i jego sojuszników, zagraża słowackiej demokracji i stabilności politycznej.

W lutym rząd przyjął kontrowersyjne poprawki do Kodeksu karnego, eliminując Specjalną Prokuraturę odpowiedzialną za badanie poważnych przestępstw korupcyjnych i zmowy z grupami przestępczymi. Inne przepisy skróciły okres przedawnienia przestępstw gospodarczych i zniosły niektóre przestępstwa gospodarcze. Ten ruch był w dużej mierze postrzegany jako próba podważenia praworządności w celu ochrony osób bliskich Fico.

W marcu rząd podjął śmiałe kroki w celu restrukturyzacji nadawania publicznego, podważając niezależność mediów i lekceważąc standardy praworządności Unii Europejskiej. W ramach szybkiej procedury ustawodawczej zaproponował nowy projekt ustawy medialnej, aby zastąpić istniejącą grupę nadawców publicznych nowym podmiotem, którego dyrektor generalny i treść programu mogłyby być pod wpływem rządu.

Polityka ta została uznana za poważny cios dla procesu demokratyzacji kraju i wywołała masowe protesty w Bratysławie. Społeczeństwo obywatelskie i opozycja wyraziły obawy, że Fico kieruje krajem w stronę Węgier premiera Viktora Orbána.

Po nieudanej próbie zamachu Fico i jego rząd kontynuowali działania w tym samym, skrajnie spolaryzowanym kierunku.

Na początku czerwca, gdy premier wciąż dochodził do siebie, w nagraniu wideo obwinił o zamach „nieudaną i sfrustrowaną” opozycję, ostrzegając, że jeśli jego rywale polityczni będą kontynuować „obecną drogę”, będzie „więcej ofiar”.

Jego sojusznicy i partnerzy koalicyjni również nadal atakują opozycję i jej zwolenników. Niedawno na przykład urzędnicy rządowi oskarżyli byłego ministra obrony Jaroslava Nada o „zdradę” i „sabotaż” i wszczęli przeciwko niemu śledztwo za dostarczanie Ukrainie myśliwców i obrony powietrznej.

Rząd Fico również starał się dalej ograniczać protesty społeczne. W czerwcu wprowadził do parlamentu zestaw zmian legislacyjnych znanych jako „Zabójstwo Lexa”, które zakazują protestów w pobliżu domów osób publicznych i różnych siedzib władzy lub w przypadkach, gdy prywatność jednostki zostałaby naruszona. Ustawa przyznaje również niektórym urzędnikom, w tym urzędującemu premierowi, dożywotnią rentę finansową, korzystanie z majątku państwowego, bezpieczeństwo i inne świadczenia.

Ustawa Lex Assassination, uchwalona w pośpiechu, de facto zwiększa osobiste korzyści urzędników państwowych i ogranicza prawo obywateli do swobodnego zgromadzania się pod pretekstem poprawy porządku publicznego i bezpieczeństwa narodowego.

Gabinet Fico utrzymywał również polaryzującą retorykę nawet na forach międzynarodowych. Pod koniec maja odmówił poparcia poprawek do Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych, które zostały wynegocjowane pod patronatem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), aby pomóc wzmocnić gotowość świata na pandemię. Słowacja jest jedynym krajem, który je odrzucił. W czerwcu poseł Partii Narodowej Peter Kotlár, który reprezentował Słowację w negocjacjach WHO, oświadczył, że nie było pandemii.

W kraju, który jest już podatny na polaryzację i wiarę w teorie spiskowe, polityka i retoryka rządu Fico tylko je podsycają. Konsekwencje mogą być tragiczne. Zaprzeczanie pandemii przyczynia się do erozji zaufania do instytucji naukowych i medycznych, co może mieć śmiertelne reperkusje w przypadku kolejnej pandemii. Powinno być również alarmujące, że w niedawne badanieokoło 20 procent respondentów stwierdziło, że nie wierzy, że Ziemia jest okrągła.

Polaryzująca retoryka może być również niebezpieczna. Próba zamachu pokazuje, w jakim stopniu dyskurs polityczny na Słowacji uległ degradacji, balansując na granicy, na której przemoc jest uznawana za uzasadnioną formę ekspresji.

Tymczasem opozycja jest w delikatnej sytuacji, aby zakwestionować ambicje Fico w zakresie przejmowania władzy i ograniczania wolności. Będąc obwiniana o zabójstwo, musi postępować ostrożnie, ponieważ każda krytyka premiera i jego sojuszników może zostać przekształcona w kolejne ataki na naród.

Ale polaryzacja wewnętrzna i przemoc polityczna są niebezpieczne nie tylko w granicach kraju, jak pokazują przypadki Słowacji i USA. Mogą również mieć destabilizujący wpływ na sojuszników i sąsiadów.

Populiści tacy jak Fico i Orbán podważają siłę i skuteczność UE w forsowaniu kluczowych polityk. Fakt, że kierowana przez Orbána skrajnie prawicowa frakcja polityczna Patriots for Europe stała się trzecią wiodącą siłą w Parlamencie Europejskim, nie wróży dobrze unii.

Dlatego UE powinna odgrywać bardziej proaktywną rolę w kwestionowaniu polityki medialnej Fico, zmian w kodeksie karnym i reform sądownictwa. Może to zrobić, stosując tę ​​samą taktykę, którą stosuje wobec Węgier – wstrzymując fundusze.

Bruksela powinna również wspierać słowackie media i społeczeństwo obywatelskie w walce z dezinformacją, fałszami i mową nienawiści online i offline. Wsparcie ze strony europejskich partnerów i społeczności globalnej będzie niezbędne, aby zapewnić, że obecne turbulencje polityczne są jedynie chwilowym niepowodzeniem na drodze do długoterminowej demokratyzacji Słowacji, a nie trwałym i niebezpiecznym odchyleniem.

Poglądy wyrażone w tym artykule są poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko redakcyjne stacji Al Jazeera.

Leave a Reply