Ponieważ są aktualnymi mistrzami NBA, Boston Celtics nie zamierzają dokonywać dużych zmian w swoim składzie.
Ale nadal muszą je wypełnić i chcą mieć 15 zawodników gotowych do gry w przyszłym sezonie.
W rozmowie z Noą Dalzell, prezesem ds. operacji koszykarskich, Brad Stevens opowiedział o tym, w jaki sposób chciałby obsadzić ostatnie miejsce w składzie w Bostonie.
Mówiąc o napastniku Oshae Brissetcie, Stevens powiedział, że chciałby częściej oglądać gwiazdę, ale musi też „uszanować” jego chęć częstszej gry.
„Oshae miał z nami wspaniały rok, nie tylko wtedy, gdy dostał szansę na boisku jako kolega z drużyny i jako osoba. Oczywiście, w jego sytuacji może być chęć, by grać więcej. Zawsze chcę to uszanować” – powiedział Steven.
Brad Stevens o potencjalnym powrocie Oshae Brissetta:
„Musimy być świadomi, biorąc pod uwagę ostatnie miejsce w składzie, jakie mogą być nasze potrzeby. Oshae miał z nami wspaniały rok… w jego sytuacji może być też chęć, by grać więcej. Zawsze chcę to uszanować”. fot.twitter.com/LU5Dn5k1Zq
— Noa Dalzell 🏀 (@NoaDalzellNBA) 17 lipca 2024 r.
Brissett zrezygnował ze swojego kontraktu przed rozpoczęciem okresu wolnych transferów w czerwcu, co oznacza, że może już nigdy nie zagrać dla Celtics, jeśli inny zespół go przejmie.
W zeszłym sezonie w 55 występach w barwach Celtics notował średnio 3,7 punktów i 2,9 zbiórek na mecz.
Był wyraźnie rezerwowym w Bostonie i wystąpił tylko w jednym meczu.
Jak wspomniał Stevens, Brissett może chcieć przenieść się do zespołu, który będzie mu poświęcał więcej czasu i uwagi.
Ponadto Stevens i jego sztab mogą nie spieszyć się z obsadzeniem ostatniego miejsca w składzie.
Właściwie, 15. miejsce było otwarte aż do kwietnia ubiegłego sezonu, więc mogli przez jakiś czas czekać.
Stevens wyraźnie lubi Brissetta i chciałby, żeby został w Bostonie, ale zamierza podejść do tego ostatniego miejsca w składzie strategicznie.
NASTĘPNY:
Trener Mistrzów Euroligi rzuca wyzwanie Celtics