Pytanie, które od miesięcy ciążyło nad kampanią prezydencką Donalda Trumpa, brzmiało: kogo Republikanin wybierze na swojego towarzysza w wyścigu o drugą kadencję w Białym Domu?
W poniedziałek ogłoszono jego wybór: JD Vance, autor, inwestor kapitału podwyższonego ryzyka i zadziorny senator pierwszej kadencji z Ohio.
Eksperci twierdzą, że decyzja ta oznacza zmianę strategii Trumpa. Podczas gdy poprzedni kandydat Trumpa na wiceprezydenta, Mike Pence, był postrzegany jako wpływ łagodzący w jego kampanii, jego nowy wybór sygnalizuje przyjęcie polityki skrajnie prawicowej „Make America Great Again” — i zerwanie ze staroświeckim republikańskim establishmentem.
Allan Lichtman, profesor historii Stanów Zjednoczonych na American University, powiedział w wywiadzie dla Al Jazeery, że Vance prawdopodobnie nie przypadnie do gustu wyborcom ze stanów niezdecydowanych ani tym sceptycznie nastawionym do polityki Trumpa.
„Nie sądzę, żeby wybór JD Vance’a w jakikolwiek sposób wpłynął na wynik tych wyborów. Ale wiele mówi o Partii Republikańskiej i Donaldzie Trumpie” – powiedział Lichtman.
Zwrócił uwagę, że Trump mógłby przyciągnąć wyborców ze środowiska średniego, wybierając kogoś podobnego do Nikki Haley, swojej rywalki w prawyborach republikańskich.
„Trump nie zwrócił się do małej, ale nie nieistotnej frakcji swojej partii, która popierała Nikki Haley, która ma inne podejście do polityki zagranicznej i bardziej umiarkowane podejście do polityki krajowej” – wyjaśnił Lichtman. „Zamiast tego wybrał młodszego klona samego siebie”.
Gorliwość konwertyty
Vance nie zawsze był tak blisko związany z Trumpem. W przeszłości Vance opisywał siebie jako „faceta, który nigdy nie popiera Trumpa”, a nawet nazwał byłego prezydenta „nagannym” i „idiotą”.
Na zrzucie ekranu z 2016 r., który był szeroko udostępniany w mediach społecznościowych, Vance powiedział znajomemu, że nie może się zdecydować, czy Trump jest „cynicznym dupkiem”, czy „amerykańskim Hitlerem”.
Jednak gdy Vance ubiegał się o miejsce w Senacie w 2022 r., jego ton uległ zmianie: przyjął styl polityki Trumpa, powtarzając fałszywe twierdzenia, że wybory w 2020 r. zostały ukradzione za pomocą masowego oszustwa.
Ostatecznie uzyskał poparcie byłego prezydenta, co było powszechnie pożądanym dowodem aprobaty wśród kandydatów Partii Republikańskiej.
Doniesienia medialne wskazują, że sam Trump był pod wrażeniem publicznej osobowości Vance’a — i jego gotowości do bronienia byłego prezydenta podczas regularnych wystąpień w mediach.
Nawet po wygraniu wyborów do Senatu Vance nadal chwalił Trumpa i atakował jego krytyków.
Kandydaci popierani przez Trumpa wypadli słabo w wyborach uzupełniających w 2022 r., a niektórzy w Partii Republikańskiej otwarcie kwestionowali, czy Trump jest obciążeniem wyborczym. Vance jednak podwoił swoje poparcie, pisząc artykuły z tytułami takimi jak „Don’t Blame Trump” (Nie obwiniaj Trumpa).
Mimo wszystko Lichtman stwierdził, że przeszłość Vance’a jako krytyka Trumpa może być obciążeniem.
„Oczywiście Trump powie: ‘Moja polityka i moje przywództwo były tak wspaniałe, gdy byłem prezydentem, że przekonałem moich najzagorzalszych krytyków, w tym J.D. Vance’a’” – wyjaśnił Lichtman.
„Z drugiej strony, w reklamach i debatach można zobaczyć Demokratów powtarzających okropne rzeczy, które J.D. Vance powiedział o Donaldzie Trumpie”.
Apel do pracujących biedaków
Podobnie jak start Trumpa w wyborach prezydenckich w 2016 r. wywołał pytania o przyszłość Partii Republikańskiej, tak obecność Vance’a na liście kandydatów w wyborach w 2024 r. wywołała debatę na temat tego, czy konserwatyści odchodzą od poprzednich, długoletnich stanowisk.
Vance jest autorem pamiętnika Hillbilly Elegy z 2016 r., w którym opisuje swoje doświadczenia dorastania w Ohio z rodziną z wiejskiego Kentucky. Książka koncentruje się wokół tematów społecznej i ekonomicznej alienacji wśród pracujących biedaków.
Podczas gdy starzy republikanie od dawna wyrażają poparcie dla wolnego handlu i deregulacji korporacji, sam Vance ostro krytykuje umowy o wolnym handlu, które doprowadziły do upadku przemysłu w obszarach takich jak Rust Belt, gdzie znajduje się Ohio.
Choć demokratyczny rywal Trumpa, Joe Biden, również pochodzi z miasta Scranton w Pensylwanii, w tzw. Rust Belt, Vance stwierdził, że wartości Trumpa bardziej odpowiadają temu regionowi.
„Facet, który naprawdę łączy się z ludźmi pracującymi w tym kraju, nie jest fałszywym Scranton Joe. To prawdziwy prezydent Donald Trump” – powiedział Vance w niedawnych uwagach do partyjnych darczyńców.
Mimo to krytycy Vance’a podważają jego wiarygodność jako przedstawiciela klasy robotniczej: kandydat na urząd wiceprezydenta ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Yale’a i ma bliskie powiązania z prawicowymi miliarderami z czasów, gdy pracował w sektorze technologicznym.
Podkreślają również, że podczas swojej kadencji w Senacie Vance niechętnie podpisywał się pod ustawodawstwem sprzyjającym pracownikom.
Nowy kierunek polityki zagranicznej?
Vance wykazał również gotowość do zerwania z partyjną ortodoksją w polityce zagranicznej, odchodząc od pełnego poparcia dla działań militarnych USA za granicą.
Podobne poglądy wyraził sam Trump, promując politykę „Ameryka na pierwszym miejscu”.
Te rozbieżności w kwestiach polityki zagranicznej były widoczne podczas prawyborów Partii Republikańskiej, gdy kandydaci tacy jak Haley prezentowali bardziej tradycyjne stanowiska, opowiadając się za sojuszami międzynarodowymi, takimi jak NATO, i pomocą wojskową dla krajów takich jak Ukraina.
Vance ze swojej strony był jastrzębi w swoim sprzeciwie wobec Chin i wsparciu dla Izraela. Opowiadał się również za wykorzystaniem armii USA do zwalczania handlu narkotykami w Meksyku. Ale jeśli chodzi o Ukrainę, która od 2022 r. odpiera pełnoskalową inwazję Rosji, był mniej entuzjastyczny.
„Nie sądzę, aby leżało w interesie Ameryki dalsze finansowanie praktycznie niekończącej się wojny na Ukrainie” – powiedział w maju.
„Nie sądzę, aby leżało w interesie Ameryki dalsze finansowanie praktycznie niekończącej się wojny na Ukrainie” – powiedział w maju.
Jednak David Klion, autor książki o neokonserwatystach, stwierdził, że wydarzenia takie jak wojna w Iraku przyczyniły się do powstania obecnego trendu.
Niedawne wojny na Bliskim Wschodzie prowadzone przez Stany Zjednoczone były źródłem niezadowolenia wśród poprzednich przywódców Partii Republikańskiej, takich jak George W. Bush.
Klion wyjaśnił, że konflikty te sprawiły, że wielu członków partii jest coraz bardziej nieufnych wobec zobowiązań USA za granicą.
„Dyskredytowanie tego bardziej tradycyjnego typu konserwatyzmu ma swoje korzenie w katastrofach wojen w Iraku i Afganistanie” – powiedział Klion w wywiadzie dla Al-Dżaziry.
„Wybór Vance’a to oświadczenie ideologiczne. Kiedy Trump wybrał Mike’a Pence’a na swojego wiceprezydenta w 2016 r., miał on na celu uspokojenie tych w partii, których Trump wystraszył, że nie odejdzie on zbyt daleko od norm partii w kwestiach takich jak handel i polityka zagraniczna” – dodał.
„Vance wyraźnie chce pokazać, że prawica, która rozwinęła się po wyborze Trumpa, to kierunek, w którym Trump chce poprowadzić partię”.