Chociaż sezon 4 szczyci się wieloma wzlotami, w tym genialnym dodatkiem Sister Sage (Susan Heyward) i Firecracker (Valorie Curry) oraz intrygami, które się wokół nich kręcą, reszta sprawia wrażenie traumatycznego ujęcia w celu wywołania silnej reakcji, w przeciwieństwie do fabuł, które oddają sprawiedliwość postaciom. „The Boys” nigdy nie był zwolennikiem pozytywnych aspektów: jeśli już, to zepsuta natura tego świata oferuje niewiele wytchnienia tym, którzy odważą się walczyć lub mieć nadzieję. Jednak sezon 4 posuwa się trochę za daleko, traktując poważne kwestie jak puenty. Nieznośnie pusta śmierć Hugh Sr. (Simon Pegg)nieustanna trauma Hughiego bez chwili wytchnienia i Powtarzające się upokorzenie Starlight to tylko niektóre przykłady fabuł pozbawionych taktu i głębi. Jeśli chodzi o dwie śmierci w finale, podczas gdy śmierć Mallory wydaje się prawdziwym ciosem w brzuch, śmierć Neumana wydaje się niewypałem, błędem, który będzie miał wysoką cenę nie tylko dla postaci, ale i dla samego serialu.
Ponieważ obie śmierci bezpośrednio dotykają Butchera — jedna pozbawia go nadziei, a druga cementuje jego toksyczność — wydaje się, że postać straciła wszelką nadzieję na zbawienie. Oczywiście Butcher nie jest Butcherem bez swojej charakterystycznej makiawelicznej groźby, a te cechy kształtują i wzbogacają jego postać, ale jego zamiar wykorzystania wirusa do wymazania połowy populacji przekracza wszelkie granice moralne z niewypowiedzianymi konsekwencjami. Bez współczucia ani powściągliwości, które zrównoważyłyby sytuację, Butcher traci swój urok jako moralnie szary protagonista i pozostaje pytanie, czy zdoła powstrzymać się na czas, lub zostanie zatrzymany przez The BoysW przypadku tego drugiego nie ma nic poza makabrycznym końcem dla bohaterów, których polubiliśmy i którym kibicujemy.
Serial „The Boys” powróci z piątym i ostatnim sezonem w nieogłoszonej jeszcze dacie.