Caleb Williams może przerwać niefortunną passę Bears w tym sezonie – SofolFreelancer


(Zdjęcie: Michael Reaves/Getty Images)

Niektóre statystyki są tak oszałamiające, że nasuwa się pytanie, czy aby na pewno są prawdziwe.

Niedawno pojawiła się kwestia dotycząca drużyny Chicago Bears i jej dobrze opisanych zmagań ze znalezieniem odpowiedniego rozgrywającego, który mógłby przywrócić drużynie Monsters of the Midway świetność.

Odpowiedź mogła nadejść wraz z pierwszym wyborem w drafcie NFL w 2024 roku – Calebem Williamsem.

Stacja NFL w ESPN zauważyła, że ​​w 104-letniej historii Chicago nigdy nie zdarzyło się, aby rozgrywający rzucił piłkę na odległość 4000 jardów lub 30 przyłożeń.

W dzisiejszej lidze NFL wydaje się to mało prawdopodobne, ale to prawda.

Jay Cutler był blisko tego w 2014 r., zdobywając 3812 jardów podań i 28 przyłożeń, ale nigdy nie udało mu się przezwyciężyć tego statystycznego dołka.

Według ESPN, gdy Caleb Williams wystąpi w pierwszym meczu sezonu, czego z pewnością się spodziewano, zostanie 40. rozgrywającym w Chicago od 1989 roku.

Nastąpiło to po transakcji, w wyniku której zwycięzca Super Bowl, Jim McMahon, opuścił miasto.

Williams ma być odpowiedzią na problemy Bears z rozgrywającym i niedawno podpisał czteroletni kontrakt nowicjusza opiewający na kwotę 39,4 miliona dolarów.

Pierwsze doniesienia wskazują, że wychowanek USC świetnie radzi sobie w NFL, choć musi nauczyć się technik, których nigdy nie stosował na studiach.

Można by oczekiwać, że Williams podczas swojego debiutanckiego sezonu wymaże ponad stuletnie nieszczęścia Wietrznego Miasta.

Ale z pewnością ma potencjał, by stać się talentem pokolenia i w końcu zostać tym, czego fani Bears szukali przez pokolenia – rozgrywającym NFL najwyższej klasy.

Wszystko jest już na swoim miejscu, a miasto jest w jego zasięgu.

NASTĘPNY:
Dyrektor generalny Bears wyjaśnia sprawę negocjacji kontraktowych Caleba Williamsa



Leave a Reply