Zanim Thomas Matthew Crooks wycelował w niego swoim karabinem AR-15, były prezydent USA Donald Trump podczas wiecu wyborczego w Pensylwanii jego ojciec skontaktował się z policją, ponieważ martwił się o miejsce pobytu syna, gdy z ich domu zniknęła broń, jedna z wielu, które posiadał.
Jak podaje BBC, telefon, będący kolejnym sygnałem ostrzegawczym w serii ostrzeżeń pod adresem organów ścigania przed atakiem, pochodził od ojca Crooksa, Matthew Crooksa, po tym, jak jego syn zniknął bez żadnego powiadomienia.
Choć niektóre doniesienia wskazują, że połączenie miało miejsce przed strzelaniną, inne sugerują, że Matthew Crooks zadzwonił na policję po strzelaninie.
Broń, której Crooks użył w nieudanym zamachu, została zidentyfikowana jako karabin w stylu AR kal. 5,56 należący do jego ojca, który kupił w 2013 r., podała policja. Źródła policyjne poinformowały NBC, że Crooks kupił 50 sztuk amunicji na kilka godzin przed strzelaniną.
Kiedy policja przeszukała dom Crooksa w Bethel Park, około 85 km od wiecu Trumpa, znaleziono w nim ponad tuzin sztuk broni palnej. Zgodnie z prawem stanu Pensylwania posiadacze broni palnej nie muszą przechowywać jej w skrytce ani innym zamkniętym miejscu, ale są do tego zachęcani.
Policja odkryła również, że przed atakiem 20-latek przeprowadził kilka wyszukiwań online związanych z Trumpem, jak również jego rywalem, prezydentem USA Bidenem. Przeszukał również „ciężkie zaburzenie depresyjne”, a także Konwencję Narodową Demokratów, która odbędzie się w sierpniu.
Według doniesień policja znalazła wizerunki Trumpa, Bidena, prokuratora generalnego Merricka Garlanda, dyrektora FBI Chrisa Wraya i członka brytyjskiej rodziny królewskiej.
FBI znalazło również metalową skrzynkę z materiałami wybuchowymi w samochodzie, którym Crooks pojechał na wiec.
Motyw Crooksa w strzelaninie pozostaje niejasny, ale FBI i inne agencje ścigania wszczęły dochodzenia. Obecnie FBI przeszukuje telefon Crooksa i inne urządzenia elektroniczne.
Chociaż motyw ataku nadal nie jest jasny, wstępne śledztwo wykazało, że wspiął się na dach pobliskiego budynku poza miejscem wiecu, około 300 metrów od sceny, na której znajdował się Trump.
Kula minęła Trumpa o kilka cali, ale drasnęła go w górną część prawego ucha. Wśród chaosu i krzyków Trump został wyprowadzony ze sceny przez agentów Secret Service z krwią rozmazaną na twarzy.