W zeszły weekend wybuchł chaos po tym, jak w pobliżu rozległy się strzały. Donald Trump‘s Pennsylvania rally. Próba zamachu wywołała kilka pytań o bezpieczeństwo wydarzenia, a niektórzy twierdzą nawet, że jest to potencjalny skandal polityczny.
Teraz emerytowany agent Secret Service USA zabrał głos, zastanawiając się, dlaczego byłemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi pozwolono wystąpić na scenie podczas sobotniego wiecu w Butler w Pensylwanii, mimo że wcześniej zidentyfikowano „osobę będącą przedmiotem zainteresowania”.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Były agent Secret Service wypowiada się na temat wiecu Donalda Trumpa
„Po co ten pośpiech? Po co go pchać na scenę? Dlaczego nie opóźniać?” – zapytał Matranga w „America’s Newsroom”, per Fox News. „Nie trzeba by było nic, żeby zrobić taktyczną przerwę, ocenić sytuację, zlokalizować go i potencjalnie zapobiec temu, czego nie widzieliśmy od 43 lat”.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Donald Trump „zasługiwał na coś lepszego”
Matranga później nazwał tę sytuację „katastrofalną porażką”.
„Niezwrócenie się nawet do Amerykanów lub wskazanie palcem wyłącznie na lokalne organy ścigania jest po prostu nie w porządku” – powiedział wcześniej w tym tygodniu. „To katastrofalna porażka komunikacji. Wiedzieliśmy o tym od dziesięcioleci, że zbyt mocno polegamy na naszych lokalnych odpowiednikach, którzy wykonują zadania, do których zostaliśmy stworzeni, więc jest to katastrofalna porażka”.
„Były prezydent zasługuje na coś lepszego. Osoby, które zostały skrzywdzone i osoba, która uległa jego obrażeniom, zasługują na coś lepszego” – dodał były agent Secret Service.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Thomas Matthew Crooks zidentyfikowany jako „osoba budząca zainteresowanie”
Według rzecznika Secret Service Anthony’ego Guglielmiego, Secret Service zidentyfikowała Thomas Matthew Crooks jako „osobę będącą przedmiotem zainteresowania”, po tym jak funkcjonariusze zauważyli, że zachowuje się podejrzanie i odkryli, że ma przy sobie dalmierz golfowy.
Guglielmi powiedział również, że Crooks został uznany za zagrożenie dopiero wtedy, gdy „odzyskał broń” i wspiął się na dach budynku tuż przed strzelaniną. Dodał, że radzenie sobie z zagrożeniem wymaga „innego protokołu i innego sposobu postępowania niż zwracanie się do osoby będącej przedmiotem zainteresowania”.
Niedługo potem policjanci z Butler Township skonfrontowali się z Crooksem na dachu, gdzie wycelował broń w jednego z nich, powodując upadek funkcjonariusza z dachu. Crooks otworzył wtedy ogień do Trumpa i został zneutralizowany przez kontrsnajpera Secret Service.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Policjant stanął twarzą w twarz ze sprawcą strzelaniny na kilka sekund przed oddaniem pierwszych strzałów
Szeryf Michael Slupe poinformował, że funkcjonariusze z Butler Township otrzymali zgłoszenia o podejrzanym osobniku poza terenem wiecu w sobotę i rozpoczęli poszukiwania tej osoby. Policjant zauważył Crooksa na dachu, około 400 do 500 stóp od sceny, i wspiął się, aby zbadać sprawę. Jednak 20-letni uzbrojony mężczyzna skierował broń w stronę policjanta.
„Wszystko, co wiem, to to, że policjant miał obie ręce na dachu, żeby się tam dostać. Nigdy tego nie zrobił, ponieważ strzelec odwrócił się w stronę policjanta, a policjant słusznie i mądrze puścił” – powiedział Slupe.
Artykuł jest kontynuowany poniżej reklamy
Gdy tylko oficer się wycofał, Crooks zaczął strzelać do Trumpa, a w ciągu kilku sekund agent Secret Service odpowiedział strzelając i zabijając Crooksa. „Zrobiłbym to samo. Absolutnie. Mam na myśli, że ludzie myślą, że oficerowie są Supermanami, trzymają się dachu jedną ręką, podczas gdy ty trzymasz się go dla drogiego życia i wyciągasz broń stąd” — dodał Slupe. „A to tak nie działa”.
Świadkowie zauważyli strzelca jeszcze przed oddaniem strzałów
Uczestnik rajdu Mike DiFrischia zgłosił się i oświadczył, że widział Crooksa na dachu przed rozpoczęciem strzelaniny i próbował zawiadomić policję.
„Facet za mną powiedział, że go widział. Miał broń. A potem, kiedy to powiedział, przesunąłem się o kilka stóp i mogłem go doskonale zobaczyć, i zobaczyłem, że ma broń. Wtedy zacząłem filmować” – powiedział DiFrischia.
Ponadto Stan Kephart, były szef policji, który zapewniał ochronę dwóm byłym prezydentom, nazwał strzelaninę „absolutną i żałosną porażką” Secret Service w wypełnianiu ich obowiązku ochrony Trumpa.
„Nie możesz obwiniać innych ludzi. Są pod twoją kontrolą” – powiedział, per Stowarzyszenie prasy.