O tej historii donosi New York Times 9 września 1983 r. Przypomnijmy, że Żelazna Kurtyna upadła dopiero w 1989 r., więc kraj nadal żył pod surowym, represyjnym reżimem komunistycznym. Historia głosi, że zawodowy kolarz Robert Hutyra zbudował balon na ogrzane powietrze ze starych płaszczy przeciwdeszczowych, załadował do kosza żonę i dwójkę dzieci — oraz rower — i odleciał z Czechosłowacji w bezpieczne miejsce. Hutyra opowiedział o swoich doświadczeniach w wywiad wideo w 2019 rokui powiedział, że zdobył płaszcze przeciwdeszczowe dzięki sfałszowaniu zamówienia ze swojego klubu rowerowego, twierdząc, że potrzebują około 300 m czarnego materiału.
Ta historia zszokowałaby krytyków „Wyspy Gilligana” (a było ich wielu), którzy twierdzili, że serial jest głupi i nieprawdopodobny. „Nieprawdopodobne? Dziwaczne? Niewiarygodne?” – powiedział Shwartz. „To właśnie krytyk z jednej z gazet branżowych napisał o tym konkretnym odcinku w 1965 roku”.
Ale Schwartz był zdumiony, gdy prawdziwa historia wyszła na jaw 18 lat później. Napisał:
„We wrześniu 1983 roku czteroosobowa rodzina w Czechosłowacji zrobiła balon, zaklejając końce rękawów sześciu płaszczy przeciwdeszczowych i napełniając je gorącym powietrzem. Dzięki prądom wiatru uniknęli prześladowań ze strony Rosji, płynąc przez granicę do bezpiecznej demokracji. Użyli nawet takiej samej liczby płaszczy przeciwdeszczowych, jakiej użyliśmy my. Może oglądają „Wyspę Gilligana” w Czechosłowacji. Jeśli tak, Profesor musiał ich przekonać, że to zadziała, nawet jeśli nie udało mu się przekonać niektórych krytyków „Wyspy Gilligana”.
Nie jest jasne, ile amerykańskiej telewizji można było oglądać w czeskiej telewizji w 1983 r., choć jest mało prawdopodobne, aby było to możliwe. dużo importowanych mediów dostępne przed Aksamitną Rewolucją.
Jeśli jednak Hutyra inspirował się Gilliganem, to Schwartz i jego scenarzyści mogą z dumą przypisać sobie tę odpowiedzialność.