Przyszłość WNBA została zaprezentowana podczas jednego zagrania podczas Meczu Gwiazd WNBA w sobotę 20 lipca.
Rekordowi nowicjusze Caitlin Clark I Anioł Reese połączyli siły w akcji, w której Clark wykonał imponujące podanie bez patrzenia do Reese’a, co dało mu łatwe dwa punkty. Po rzucie potencjalni rywale przybili sobie piątki, biegnąc wzdłuż boiska, aby wrócić do obrony.
Poza tym wydarzeniem Reese i Clark, obie w wieku 22 lat, miały imponujący mecz w meczu gwiazd WNBA, w którym drużyna pokonała drużynę USA 117-109. Reese zaliczyła double-double z 11 punktami i 11 zbiórkami, prowadząc drużynę WNBA w tej drugiej kategorii.
Clark z kolei ustanowiła rekord debiutanta w liczbie asyst w grze, zdobywając ich 10. Liczba ta była o jedną mniejsza od ogólnego rekordu ustanowionego przez Sue Bird w 2017 roku. Rekordowe podanie Clark trafiło do najlepszej strzelczyni gry, Arike Ogunbowale Dallas Wings. Ogunbowale zdobył 34 punkty i trofeum MVP w oszałamiającym występie.
Clark i Reese ustanowiły rekordy WNBA odkąd wkroczyły do ligi w tym sezonie. Rozgrywająca Indiana Fever Clark pobiła rekord największej liczby asyst w jednym meczu, notując 19 podań w meczu przeciwko Wings w środę, 17 lipca. Na początku tego miesiąca zdobyła również pierwszy w historii WNBA triple-double dla debiutantki.
Tymczasem, Chicago Sky power forward Reese konsekwentnie zdobywała double-double dzięki swojej doskonałej zbiórce. Jej rekordowa seria WNBA 15 kolejnych gier z double-double zakończyła się na początku tego miesiąca, ale Reese podkreśliła to kolejnym double-double w Meczu Gwiazd.
Zwycięstwo nad Team USA nastąpiło po tym, jak drużyna olimpijska USA pominęła Reese i Clark. Gwiazda Fever powiedziała, że nie czuje „żadnego rozczarowania” decyzją o składzie i dodała, że dała jej „coś, na co mogła pracować”.
„Będę im kibicować, żeby zdobyli złoto. Byłam dzieckiem, które dorastało oglądając igrzyska olimpijskie, więc fajnie będzie je oglądać” – powiedziała. „Mam nadzieję, że za cztery lata — kiedy cztery lata się zwrócą — będę mogła tam być”.
Chociaż zacięta rywalizacja Clarka i Reese’a na szczycie akademickiej koszykówki sprawiła, że w oczach opinii publicznej stali się rywalami, obaj gracze przyznają, że nie żywią do siebie urazy.
„Jestem prawie pewien, że jedynymi ludźmi, którzy postrzegają to jako rywalizację, jesteście wy wszyscy” – powiedział Clark podczas konferencja prasowa po meczu w zeszłym miesiącu. „Dla nas to po prostu gra w koszykówkę”.
Reese zgodził się, mówiąc, że ich rywalizacja „nie jest sprawą osobistą”.
Kiedy już wyjdziemy między te linie, jeśli zobaczę cię idącą ulicą, to myślę sobie: „Hej, dziewczyno, co tam? Wyjdźmy gdzieś” – powiedziała w marcu. „Myślę, że ludzie po prostu odbierają to tak, jakbyśmy się nienawidziły. Ja i Caitlin Clark nie nienawidzimy się. Chcę, żeby wszyscy to zrozumieli”.