Dawid Arquette miał jeden odcinek Beverly Hills, 90210 — ale praca z nieżyjącym już Łukasz Perry I Shannen Doherty wywarł ogromny wpływ na jego życie.
„Grałem Diesela Stone’a, wokalistę zespołu Waste Management” – wspominał 52-letni Arquette w jednym z odcinków Obejrzyj na żywo, co się dzieje z Andym Cohenem w niedzielę 21 lipca. „Miałem grać na perkusji”.
Jednak gdy Arquette zabrał się do pracy, dostał w zamian inny instrument.
„Pojawiłem się, a facet powiedział: ‘Och, mamy perkusistę’. Więc dali mi keytar” – kontynuował aktor. „Miałem okazję pracować z Lukiem Perrym, którego uwielbiałem, i Shannen, była niesamowita”.
Arquette był widocznie wzruszony, gdy rozmyślał nad epizodem. „Samo bycie na planie i bycie częścią całego tego świata było naprawdę szalone” – podsumował.
Arquette’a Beverly Hills, 90210 odcinek zatytułowany „Dzikie konie” miał miejsce w trzecim sezonie serialu i miał premierę w 1992 roku. Jego bohaterem był Nikki (Dana Barron) były chłopak muzyka.
David Arquette wspomina udział w serialu Beverly Hills, 90210. #WWHL fot.twitter.com/mZjIpXqzwR
— Oglądaj na żywo, co się dzieje! (@BravoWWHL) 22 lipca 2024 r.
Beverly Hills, 90210 emitowany przez 10 sezonów na kanale Fox od 1990 do 2000 roku. Perry i Doherty grali parę, grając odpowiednio Dylana McKaya i Brendę Walsh przez cały czas trwania serialu.
Perry zmarł w 2019 roku w wieku 52 lat na skutek masywnego udaru. Tygodnik „Us Weekly” potwierdziło śmierć Doherty w wieku 53 lat 14 lipca po długiej walce z rakiem.
„Z ciężkim sercem potwierdzam odejście aktorki Shannen Doherty. W sobotę 13 lipca przegrała walkę z rakiem po wielu latach walki z chorobą” – oświadczenie jej rzecznika prasowego Leslie Sloane przeczytaj. „Oddana córka, siostra, ciotka i przyjaciółka były otoczone przez swoich bliskich, a także przez swojego psa, Bowiego. Rodzina prosi o zachowanie ich prywatności w tym czasie, aby mogli w spokoju przeżywać żałobę”.
Wiele gwiazd serialu Beverly Hills, 90210 oddało hołd Doherty po jej śmierci.
Jennie Garthktóra w serialu grała Kelly Taylor, opisała swój „ogromny żal” w oświadczeniu na Instagramie.
„Kobieta, którą często opisywałem jako jedną z najsilniejszych osób, jakie kiedykolwiek poznałem. Nasza więź była prawdziwa i szczera” – napisał Garth. „Tak często byliśmy ze sobą konfrontowani, ale nic z tego nie odzwierciedlało prawdy naszej prawdziwej relacji, która była zbudowana na wzajemnym szacunku i podziwie”.
Podsumowała: „Była odważna, pełna pasji, zdeterminowana, bardzo kochająca i hojna. Będzie mi jej brakować i zawsze będę ją głęboko czcić w moim sercu i moich wspomnieniach. Moje serce pęka z powodu jej rodziny i Bowiego”.