To oficjalne: „Inside Out 2” jest teraz największym filmem animowanym wszech czasów w box office. Po zaledwie pięciu tygodniach w kinach i biegu na miarę wieków, sequel Pixara zgromadził już 1,46 miliarda dolarów na całym świecie, zgodnie z komunikatem prasowym Disneya. To stawia go tuż przed „Krainą lodu II” z 2019 roku (1,45 miliarda dolarów na całym świecie) w staniu się nowym mistrzem animacji w box office, a także 13. najbardziej dochodowym filmem w historii, bez uwzględnienia inflacji. Chociaż jest małe zastrzeżenie, do którego przejdziemy za chwilę, jest to ogromna sprawa z wielu powodów.
„Inside Out 2” reżysera Kelsey Manna nie opuścił pierwszej trójki krajowych list przebojów od czasu premiery 12 czerwca. Ustanowił już rekord filmu animowanego, przekraczając Przekroczenie bariery 1 miliarda dolarów na całym świecie i pierwszy film od czasów „Barbie”, który osiągnął ten kamień milowy. Jest to również zdecydowanie najbardziej dochodowy film 2024 r., a „Diuna: Część druga” (711,8 mln dolarów na całym świecie) jest na odległym drugim miejscu, z całym szacunkiem. Alan Bergman, współprzewodniczący Disney Entertainment, powiedział o nim:
„’Inside Out 2′ to kwintesencja filmu Pixara i niesamowite jest widzieć, jak głęboko połączył ludzi na całym świecie. Wiedzieliśmy, że jest naprawdę wyjątkowy, ale nikt nie mógł przewidzieć, że osiągnie tak rekordowe wyżyny. Jesteśmy wdzięczni wszystkim fanom, którzy sprawili, że jest to największy film animowany w historii”.
Najbardziej niezwykłe jest to, że film wciąż ma się ukazać w Japonii i ma jeszcze mnóstwo paliwa w baku gdzie indziej na świecie. Zanim wszystko zostanie powiedziane i zrobione, będzie jeszcze wyżej. „Inside Out 2” jest również niemal pewne przebić rekordowy przebój Marvela „Avengers” (1,52 miliarda dolarów) aby jak najszybciej znaleźć się w pierwszej dziesiątce najlepszych gier wszech czasów.
Inside Out 2 trafia do historii kina
Jeśli chodzi o wcześniej wspomniane zastrzeżenie: Remake „Króla Lwa” z 2019 r. zarobił na całym świecie 1,66 miliarda dolarów i chociaż jest tam tylko jedno ujęcie z udziałem żywych aktorów, jest to poza tym film CGI. Można by argumentować, że ma on zaszczyt bycia największym filmem animowanym w historii. Jest to również produkcja Disneya, więc studio zdecydowało, że nie jest animowany. Niech tak będzie. Ale z pewnością można przeprowadzić bardziej niuansową rozmowę na temat tego, dlaczego ten film powinien lub nie powinien być klasyfikowany jako animowany.
Poza tą małą wpadką jest wiele do powiedzenia. To przede wszystkim bardzo miła niespodzianka. Pierwsza połowa 2024 roku była wręcz brutalna w kasach biletowych, w dużej mierze dzięki zeszłorocznym strajkom SAG i WGA. To sprawiło, że kina walczyły o resztki aż do maja, a filmy takie jak „The Fall Guy” i „Furiosa” były wielkim rozczarowaniem. Następnie „Inside Out 2” zanotowało rekordowe 292 miliony dolarów na całym świecie. Następnie stało się jedynym film od czasu „Avengers: Endgame” zarobił ponad 100 milionów dolarów w drugi weekend wyświetlania w USA.
Obecnie jest to najbardziej dochodowy film w historii w Brazylii, Meksyku, Kolumbii, Chile i Urugwaju. Nie zapominajmy, że gdy „Lightyear” poniósł klęskę po tym, jak „Soul”, „Luca” i „Turning Red” trafiły bezpośrednio na Disney+, sytuacja Pixara wydawała się beznadziejna. Jednak to, w połączeniu z zeszłorocznym niezwykłym zwrotem akcji dla „Elemental”, który ostatecznie zarobił 496,4 mln dolarów na całym świecie po pozornie katastrofalnym otwarciu, zmieniło narrację. Mamy nadzieję, że zachęci to Disneya do pozwolenia Pixarowi na kontynuowanie produkcji oryginalnych filmówzamiast podwajać wysiłki w sequelach. Na razie jest to mile widziany powrót na szczyt dla najbardziej doświadczonego studia animacji w kinie.
„Inside Out 2” już w kinach.