Najważniejsze wnioski z przemówienia Netanjahu i protestów przed Kongresem USA – SofolFreelancer


Premier Izraela Beniamin Netanjahu wygłosił czwarte przemówienie przed połączonymi izbami Kongresu Stanów Zjednoczonych, próbując w ten sposób uzyskać dalsze poparcie dla wojny jego kraju w Strefie Gazy.

Jednak protesty przeciwko wojnie powitały Netanjahu, gdy w środę przybył na Kapitol w Waszyngtonie, a następnie trwały na korytarzach Kongresu.

Na przykład kongresmenka Rashida Tlaib trzymała transparent, na którym po jednej stronie widniał napis „Winny ludobójstwa”, a po drugiej „Zbrodniarz wojenny”, co było odzwierciedleniem krytyki niszczycielskich skutków wojny.

Netanjahu jednak nie dał się zaskoczyć. Wykorzystał swoje podium przed Kongresem USA, aby skrytykować domniemanych wrogów jako antysemickich i błędnie zorientowanych, wymieniając między innymi nazwiska protestujących na kampusie i prokuratorów Międzynarodowego Trybunału Karnego.

Oto pięć najważniejszych wniosków z przemówienia wygłoszonego w środę.

Netanjahu chwali sojuszników w USA

Swoim ostatnim przemówieniem Netanjahu wyprzedził nieżyjącego już brytyjskiego premiera Winstona Churchilla — ikonę II wojny światowej — jako światowy przywódca z największą liczbą przemówień kongresowych USA na koncie.

Netanjahu wszedł do izby przy owacji na stojąco, choć niektórzy ustawodawcy mogli usłyszeć buczenie pod wiwatami. Zatrzymał się, aby uścisnąć dłoń kilku ustawodawców, innym dając tylko krótkie skinienie głową.

Gdy stanął na podium, wygłosił entuzjastyczne pochwały pod adresem narodu amerykańskiego i polityków obu stron sceny politycznej.

„W dobrych i złych chwilach, w dobrych i złych czasach, Izrael zawsze będzie waszym lojalnym przyjacielem i niezłomnym partnerem. W imieniu narodu izraelskiego przybyłem tu dzisiaj, aby podziękować wam, Ameryko” – powiedział Netanjahu.

Odniósł się także do historycznych okoliczności swojego przemówienia, mówiąc, że to dla niego „głęboki zaszczyt” przemawiać „po raz czwarty przed tą wielką twierdzą demokracji”.

Premier musiał jednak stawić czoła coraz bardziej podzielonemu Kongresowi, ponieważ Demokraci byli podzieleni w kwestii poparcia dla trwającej wojny w Strefie Gazy.

Niektórzy, jak Alexandria Ocasio-Cortez z Nowego Jorku i była spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, odmówili wzięcia udziału w środowym przemówieniu. Inni wyszli wcześniej.

Wkraczanie w politykę roku wyborczego

Netanjahu poświęcił szczególną uwagę dwóm postaciom znajdującym się po przeciwnych stronach sceny politycznej: prezydentowi USA Joe Bidenowi i jego dawnemu rywalowi z Partii Republikańskiej Donaldowi Trumpowi.

Aż do tego tygodnia Biden i Trump toczyli zacięty wyścig o prezydenturę, w obliczu zbliżającego się 5 listopada dnia wyborów. Jednak w niedzielę Biden wycofał się z wyścigu, popierając wiceprezydent Kamalę Harris jako swoją następczynię.

Po pierwsze, Netanjahu uznał, że Biden poparł go po atakach na Izrael 7 października.

„Po brutalnym ataku 7 października słusznie nazwał Hamas ‘czystym złem’” – powiedział Netanjahu, podkreślając ich ponad 40-letnią współpracę.

Później wyraził ulgę, że Trump przeżył niedawny zamach na swoje życie i osobiście podziękował mu za pro-izraelską politykę, którą wdrożył w trakcie sprawowania urzędu.

„Chciałbym również docenić prezydenta Trumpa za wszystko, co zrobił dla Izraela, od uznania suwerenności Izraela nad Wzgórzami Golan, przez przeciwstawienie się agresji Iranu, po uznanie Jerozolimy za naszą stolicę i przeniesienie tam ambasady amerykańskiej” – powiedział.

Działania te budzą kontrowersje zarówno w USA, jak i za granicą, a Organizacja Narodów Zjednoczonych potępiła działania Izraela na okupowanych Wzgórzach Golan.

Netanjahu atakuje protestujących

Przed budynkiem Kapitolu tysiące protestujących zgromadziło się, gdy Netanjahu przemawiał, potępiając to, co nazwali „ludobójstwem” rozgrywającym się w Strefie Gazy.

Policja Kapitolu USA wydała oświadczenie, że po tym, jak niektórzy protestujący stali się „agresywni”, jej funkcjonariusze zostali zmuszeni do użycia gazu pieprzowego. Widziano, jak demonstranci polewali sobie oczy wodą, aby złagodzić oparzenia.

Zamiast ignorować protesty, które miały miejsce kilka kroków od jego przemówienia, Netanjahu wziął je bezpośrednio na celownik, nazywając demonstracje błędnymi. Potępił również protesty antywojenne na kampusach w USA.

„Wielu wybiera stanie po stronie zła. Stają po stronie Hamasu. Stają po stronie gwałcicieli i morderców” – powiedział Netanjahu. „Ci protestujący stoją po ich stronie. Powinni się wstydzić”.

Oskarżył także protestujących przeciwko wojnie o powtarzanie argumentów z Iranu, kraju, z którym Izrael od dziesięcioleci prowadzi wojnę zastępczą.

„Kiedy tyrani z Teheranu, którzy wieszają gejów na dźwigach i mordują kobiety za to, że nie zakrywają włosów, chwalą was, promują i finansują, oficjalnie staliście się pożytecznymi idiotami Iranu” – powiedział Netanjahu protestującym.

Atak na Międzynarodowy Trybunał Karny

Protesty nie były jednak jedynym oporem, z jakim musiał się zmierzyć Netanjahu.

W maju prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK), Karim Khan, zaapelował o wydanie nakazów aresztowania Netanjahu i jego sojuszników, oskarżając ich o „zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości” za ich działania w Strefie Gazy.

Netanjahu wykorzystał swoją pozycję w Kongresie USA, aby „zdecydowanie sprzeciwić się” temu, co nazwał „fałszywymi oskarżeniami”.

Premier bronił wojny jako koniecznej dla bezpieczeństwa Izraela. Ostrzegł również, że sąd może wziąć na celownik USA, jeśli aresztowania Khana zostaną dopuszczone.

„Jeśli Izrael ma związane ręce, następna jest Ameryka. Powiem wam, co jeszcze jest następne: zdolność wszystkich demokracji do walki z terroryzmem będzie zagrożona” – powiedział Netanjahu.

„Ręce państwa żydowskiego nigdy nie zostaną skrępowane” – dodał. „Izrael zawsze będzie się bronił”.

Stany Zjednoczone obecnie nie uznają autorytetu MTK. Oczekuje się, że panel sędziów rozważy wniosek o nakazy aresztowania w nadchodzących miesiącach.

Netanjahu przedstawia wizję powojenną

Choć wojna w Strefie Gazy zbliża się do dziewiątego miesiąca, w wyniku której zginęło ponad 39 000 Palestyńczyków, presja na Netanjahu, aby zakończył konflikt, rośnie.

Negocjacje w sprawie zawieszenia broni trwają od miesięcy. Rodziny jeńców izraelskich w Gazie powiedziały amerykańskiej stacji informacyjnej NPR, że mają nadzieję, że Netanjahu wykorzysta swoje przemówienie, aby ogłosić, że „umowa została zawarta”.

Ale Netanyahu zawiódł te oczekiwania. Zamiast tego powtórzył skrajnie prawicową retorykę, która została skrytykowana jako nieludzka i antypalestyńska.

„To nie jest zderzenie cywilizacji. To zderzenie barbarzyństwa z cywilizacją” – powiedział Netanjahu Kongresowi.

„To starcie między tymi, którzy gloryfikują śmierć, a tymi, którzy uświęcają życie. Aby siły cywilizacji mogły zwyciężyć, Ameryka i Izrael muszą stanąć razem. Ponieważ gdy stajemy razem, dzieje się coś bardzo prostego: my wygrywamy, oni przegrywają”.

Netanjahu wezwał również do pokonania Hamasu jako warunku pokoju, stwierdzając, że zadowoli się „całkowitym zwycięstwem” i niczym mniej.

Wyjaśniając, jak może wyglądać życie po wojnie, nakreślił wizję, która zakładała, że ​​siły izraelskie utrzymają kontrolę nad Gazą — perspektywa ta, jak obawiają się krytycy, może doprowadzić do dalszych przesiedleń i ucisku Palestyńczyków.

„Dzień po tym, jak pokonamy Hamas, może powstać nowa Gaza” – powiedział Netanjahu. „Moja wizja na ten dzień to zdemilitaryzowana i zdradykalizowana Gaza. Izrael nie dąży do przesiedlenia Gazy. Ale w przewidywalnej przyszłości musimy zachować tam nadrzędną kontrolę bezpieczeństwa, aby zapobiec odrodzeniu się terroru, aby zapewnić, że Gaza nigdy więcej nie będzie stanowić zagrożenia dla Izraela”.

„Nowe pokolenie Palestyńczyków nie musi już być uczone nienawiści do Żydów, lecz żyć z nami w pokoju” – dodał.

Aby osiągnąć ten cel, Netanjahu przedstawił swoją ofertę sprzedaży siedzącym przed nim ustawodawcom USA. Wezwał do zwiększenia pomocy wojskowej i szybszego jej dostarczania, pomimo obaw — szczególnie wśród postępowych — że może zostać wykorzystana do łamania praw człowieka w Strefie Gazy.

Stany Zjednoczone wysyłają już Izraelowi pomoc wojskową o wartości 3,8 mld dolarów rocznie, a w kwietniu prezydent Biden podpisał pakiet pomocowy, który ma zapewnić dodatkowe wsparcie w wysokości 17 mld dolarów.

„Przyspieszenie amerykańskiej pomocy wojskowej może radykalnie przyspieszyć zakończenie wojny w Strefie Gazy i pomóc zapobiec szerszej wojnie na Bliskim Wschodzie” – powiedział Netanjahu Kongresowi USA.

„Dajcie nam narzędzia szybciej, a szybciej skończymy pracę”.

Leave a Reply