Nawet osiem lat po śmierci Prince pozostaje wyjątkową postacią w kulturze popularnej. Naprawdę jest tylko garstka ludzi, których na świecie można rozpoznać po jednym nazwisku (na tej pożądanej liście znalazły się również Oprah i Cher). Prince zawsze będzie najlepiej zapamiętany jako jeden z najpopularniejszych artystów nagraniowych wszech czasów, z przebojami na szczytach list przebojów, takimi jak „I Wanna Be Your Love”. i „Batdance” ze ścieżki dźwiękowej do filmu Tima Burtona „Batman,„żeby wymienić tylko kilka. Pomimo wszystkich jego osiągnięć, decydujący moment Prince’a nadszedł 40 lat temu, w 1984 r., kiedy jego przebój „Purple Rain” znalazł się na szczycie box office’u, wynosząc go na nowe szczyty sławy.
Choć film był hitem, został wręcz przyćmiony przez towarzyszącą mu ścieżkę dźwiękową. Dzięki dwóm piosenkom numer jeden, „When Doves Cry” i „Let’s Go Crazy”, muzyka przeniknęła do szerszego krajobrazu kulturowego daleko poza wielkim ekranem. Jednocześnie szum wokół samego filmu pomógł podsycić sukces tego albumu. Można powiedzieć, że był to jeden z najbardziej imponujących podwójnych ciosów w historii rozrywki, patrząc wstecz. Właśnie to zrobimy na cześć 40. rocznicy „Purple Rain”, który po raz pierwszy trafił do kin 27 lipca 1984 roku.
Reżyserowany i współautor scenariusza przez Alberta Magnoliego, film jest w dużej mierze autobiograficzny i koncentruje się na młodym muzyku o imieniu The Kid (Prince), który zmaga się z własnymi wewnętrznymi demonami i rodziną. Ale ta walka napędza dźwięk, który przekształca go w gwiazdę.
Wydany przez Warner Bros. w samym środku lata 1984 r. „Purple Rain” stał się wielkim hitem, zarabiając 70 milionów dolarów w kasach biletowych przy budżecie wynoszącym zaledwie 7 milionów dolarów. Zdobył Oscara za muzykę i jest powszechnie uważany za jeden z najlepszych filmów muzycznych, jakie kiedykolwiek powstały. „Purple Rain” został wpisany do Narodowego Rejestru Filmowego w 2019 rokuuznane za godne zachowania w Bibliotece Kongresu.
Purple Rain był dużym filmem, ale ścieżka dźwiękowa była o wiele lepsza
„Purple Rain” był w rzeczywistości filmem, który powalił „Pogromcy duchów” wypadli z pierwszego miejsca w czasie legendarnego okresu w kasie kinowej w tamtym roku. (Klasyczna komedia grozy siedziała tam przez siedem tygodni.) Chociaż, jako dowód mocy „Pogromców duchów”, odzyskała pierwsze miejsce w następny weekend. W każdym razie film Prince’a zrobił ogromne wrażenie od samego początku i miał ogromny rozgłos w kinach przez kolejne tygodnie.
Każdy powie ci, że film, który zarabia 10 razy więcej niż jego budżet w kasie biletowej, jest wielkim hitem. To rzadkość i kiedykolwiek coś takiego się zdarza, jest bardzo prawdopodobne, że będzie to największa rzecz, w jaką kiedykolwiek będzie zaangażowany ktoś z nim związany. Ale nie Prince. Przykładem jest to, że nawet jeśli zignorujemy resztę jego niezwykle owocnej kariery, ścieżka dźwiękowa do „Purple Rain”, według wszelkich możliwych kryteriów, przebiła film o niebo.
Ścieżka dźwiękowa do „Purple Rain” jest jednym z 50 najlepiej sprzedających się albumów wszech czasów, z 25 milionami egzemplarzy (i wciąż rosnącymi) sprzedanych na całym świecie w ciągu 40 lat od wydania, co czyni go zdecydowanie najpopularniejszym albumem Prince’a. W samych Stanach Zjednoczonych osiągnął status 13-krotnej platyny i zdobył trzy nagrody Grammy. Nawet w erze streamingu piosenki pozostają szalenie popularne. W chwili pisania tego tekstu tytułowy utwór albumu ma ponad 481 milionów odtworzeń strumieniowych na Spotifyprzy czym „When Doves Cry” przekroczyło 253 miliony, a na drugim miejscu znalazł się „Let’s Go Crazy” z wynikiem ponad 120 milionów.
Spotify słynie z tego, że płaci artystom straszne stawki za stream, ale przy takich liczbach to się sumuje. Nie zapominajmy, że Prince miał też tę zaletę, że ludzie kupowali album w wielu formatach, w tym kasetach i CD, a także w erze MP3. Wyobraź sobie, ile razy „When Doves Cry” zostało kupione na iTunes?
Dzięki Purple Rain Prince stał się supergwiazdą popkultury
Nawet jeśli bardzo ostrożnie oszacujemy cenę zakupu za album sprzedany na 5 dolarów za sztukę, te 25 milionów egzemplarzy przyniosło o wiele większy dochód niż film. Nie wspominając o masowych przychodach z odtwarzania w radiu na przestrzeni lat, nie wspominając o biletach na koncerty, które Prince sprzedał dzięki popularności tej ścieżki dźwiękowej. Film „Purple Rain” zarobił dziesiątki milionów. Ścieżka dźwiękowa „Purple Rain” z łatwością wygenerowała setki milionów.
Jedyne, co choć trochę dorównuje temu, to sukces Eminema „8 Mila”, która zapewniła mu pierwsze miejsce na liście przebojów w kraju, zapewniła mu miejsce na liście przebojów numer jeden wśród piosenek, filmów i albumów w tym samym czasie. Nawet w takim przypadku można sobie wyobrazić, że Eminem zdjąłby czapkę przed Prince’em, ponieważ to, co zrobił w 1984 roku, utorowało drogę innym muzykom do Hollywood w latach, które nastąpiły później. To taki sejsmiczny moment, w którego centrum mogła znaleźć się tylko jedna gwiazda, taka jak Prince. Jedyne, co w jakiś sposób można porównać w niedawnej pamięci, to Film „The Eras Tour” Taylor Swift, który był jedną z największych niespodzianek kasowych 2023 roku. Ale nawet to nie dorównuje „Purple Rain”.
Lato ’84 należało do Prince’a i pod koniec tego pamiętnego lata zbudował legendarną karierę. 100 milionów sprzedanych płyt na całym świecie. 19 hitów w pierwszej dziesiątce listy Billboard. Jeden z najlepszych występów w przerwie Super Bowl. I, być może najważniejsze, występ w „Muppets Tonight”. Mówiąc poważnie, 40 lat później, jest to moment w historii popkultury, który warto zapamiętać. Serio, ile osób może powiedzieć, że posiadanie wielkiego hitu filmowego jest drugą najlepszą rzeczą, jaka im się przytrafiła w danym momencie? Prince mógł być popularny przed „Purple Rain”, ale to jest bardzo wyraźna granica między momentem, w którym przeszedł od gwiazdy popu do nieśmiertelnej ikony.