Gdy Maduro staje twarzą w twarz z Gonzalezem w Wenezueli, sankcje pozostają kluczową przeszkodą – SofolFreelancer


„Życie jest ciężkie od lat. To prawda, że ​​ceny żywności ostatnio spadły, ale nadal są tak wysokie” – mówi Rodrigo, prywatny ochroniarz pracujący w Caracas, stolicy Wenezueli. Nie chciał podać swojego nazwiska.

W obliczu trwającego od dziesięcioleci kryzysu gospodarczego Rodrigo uważa, że ​​„ludzie są gotowi na zmianę”. W niedzielę dołączy do 21 milionów osób uprawnionych do głosowania, wybierając kolejnego prezydenta kraju.

Wybory powszechne przypadają w dniu urodzin Hugo Chaveza. Podczas gdy Chavez miał kłopotliwą historię w kwestii praw człowieka, charyzmatyczny lewicowy przywódca – który rządził Wenezuelą od 1999 r. aż do swojej śmierci w 2013 r. – był czczony jako obrońca biednych.

Jego mniej popularny następca, Nicolas Maduro, teraz rywalizuje z kandydatem opozycji, emerytowanym dyplomatą Edmundo Gonzalezem Urrutią. A sondaże pokazują, że Gonzalez prowadzi z dużą przewagą.

Ale Maduro ma talent do trzymania się władzy. Większość partii opozycyjnych zbojkotowała jego reelekcję w 2018 r., twierdząc, że wybory nie były ani wolne, ani uczciwe. W styczniu Maduro zakazał startu swojej głównej rywalce, Marii Corinie Machado.

Choć oskarżenia o ingerencję rządu w wybory w Wenezueli od dziesięcioleci utrudniają ich przebieg, Maduro oświadczył, że uzna wynik niedzielnego głosowania.

„Nie jestem pewien, co wydarzy się w przyszły poniedziałek. Mówi się, że sytuacja stanie się brutalna. Ale nawet jeśli Gonzalez wygra”, przyznał Rodrigo, „nie jestem pewien, czy będzie w stanie zmienić kraj tak, jak zrobił to Chavez”.

Podczas swojej kadencji Chavez skutecznie wykorzystał wysokie ceny ropy naftowej – siłę życiową gospodarki Wenezueli – do podwojenia PKB Wenezueli na mieszkańca. Programy socjalne zostały rozszerzone, a ubóstwo i bezrobocie spadły.

Maduro nie miał tyle szczęścia. Teraz, w 11. roku urzędowania, nadzorował załamanie gospodarcze. Od 2014 r. produkcja skurczyła się o 70 procent, czyli ponad dwukrotnie więcej niż Stany Zjednoczone poniosły w czasie Wielkiego Kryzysu.

W tym okresie około 7,7 miliona Wenezuelczyków – jedna czwarta populacji – opuściło kraj w poszukiwaniu pracy.

W 2022 r. MFW określił stan niepokojów w Wenezueli jako „największy upadek gospodarczy kraju niebędącego w konflikcie od pół wieku”.

Krytycy rządu twierdzą, że przyczyną upadku kraju jest korupcja.

Z kolei Maduro obwinia o trudną sytuację Wenezueli paraliżujące sankcje USA, nakładane z coraz większym stopniem surowości od 2005 r. Nie jest w tym odosobniony. Kilku komentatorów potępiło te środki jako nielegalne i surowe.

Caracas nie może korzystać z międzynarodowych rynków kapitałowych, ograniczając import i finansowanie dłużne – wykorzystywane do likwidowania deficytów fiskalnych i finansowania projektów infrastrukturalnych. W 2019 r. Donald Trump uniemożliwił Wenezueli eksportowanie ropy naftowej do USA i importowanie rozcieńczalników potrzebnych do przetwarzania własnej ciężkiej ropy.

Przekleństwo towaru?

Wenezuela może pochwalić się największymi potwierdzonymi rezerwami ropy naftowej na Ziemi. Pod koniec lat 90. pompowała 3,6 miliona baryłek dziennie, generując 95 procent przychodów z eksportu. Jednak sankcje USA i lata złego zarządzania sprawiły, że produkcja spadła poniżej 1 miliona baryłek dziennie.

Wenezuelski kandydat opozycji na prezydenta Edmundo Gonzalez i wenezuelska liderka opozycji Maria Corina Machado biorą udział w wiecu zamykającym kampanię wyborczą w Caracas w Wenezueli [File: Leonardo Fernandez Viloria/Reuters]

„Aby było jasne, sankcje ograniczyły sektor ropy naftowej i gazu w Wenezueli. Ale to idzie w parze z zaniedbaniem administracyjnym” — powiedział Tim Hunter, analityk Ameryki Łacińskiej w Oxford Economics.

Hunter nawiązywał do dziesięcioleci niedoinwestowania w PDVSA – państwowej spółce energetycznej i kręgosłupie gospodarki Wenezueli. Następnie w 2017 r. Maduro ogłosił kontrowersyjną reorganizację kadry kierowniczej, mianując lojalnych urzędników wojskowych na najwyższe stanowiska w PDVSA.

„Nawet biorąc pod uwagę niską produkcję w ostatnich latach, paliwa kopalne nadal stanowią prawie połowę oficjalnego eksportu Wenezueli. Więc kiedy sprzedaż spada, z powodu skąpej produkcji lub niskich cen, gospodarka cierpi” – powiedział Hunter.

Sprzedaż miękkich węglowodorów była przyczyną niedawnego ataku hiperinflacji w Wenezueli. Spadki cen ropy naftowej, które trwały w latach 2014-2017, wywołały niedobory walut obcych i obniżyły wartość peso. Obniżyły również dochody podatkowe z dochodów z ropy naftowej, kluczowego źródła dochodów rządu.

Ostatecznie, gdy bank centralny zaczął drukować więcej pieniędzy, aby pokryć deficyt budżetowy, a import stał się coraz droższy, inflacja w 2018 r. przekroczyła 1 milion procent.

„Ponieważ Wenezuela opiera się na imporcie podstawowych dóbr, jej otarcie się o hiperinflację doprowadziło do kompresji importu. Przez lata supermarkety i apteki były niedostatecznie zaopatrzone. To zachęciło tak wielu Wenezuelczyków do wyjazdu, co jeszcze bardziej zahamowało wzrost gospodarczy” – mówi Hunter.

„Ktokolwiek wygra w niedzielę, następny rząd będzie musiał spróbować odejść od uzależnienia od ropy naftowej w kierunku innych obszarów produktywnej działalności. To powiedziawszy, w krótkim okresie powinni spróbować naprawić nieefektywność sektora naftowego i wykorzystać dochody na spłatę zaległych długów”.

Góra zobowiązań

Wenezuela nie spłaciła swojego długu komercyjnego w 2017 r. Wraz z obligacjami wyemitowanymi przez PDVSA i państwową spółkę użyteczności publicznej Elecar, rząd jest winien około 92 mld USD. Następnie jest dodatkowe 57,2 mld USD długu wobec Chin i w różnych orzeczeniach arbitrażowych, donosi Financial Times.

Łącznie dług Wenezueli w stosunku do PKB szacuje się na 148 procent. „Biorąc pod uwagę górę zobowiązań, trzeba będzie je uregulować, zanim następny rząd będzie mógł rozpocząć wzrost” – powiedział Al Jazeerze Luis Salas, były wiceprezes ds. gospodarki.

„W teorii będzie to oznaczać restrukturyzację długu suwerennego, w ramach której rząd może negocjować z pożyczkodawcami w celu zmniejszenia kwoty zadłużenia” – dodał. „To powinno dać im fiskalną przestrzeń do oddychania, aby skupić się na innych obszarach, takich jak wydatki na infrastrukturę”.

W kwietniu doniesiono, że firma usług finansowych Rothschild & Co została zatrudniona, aby pomóc Caracas w rozplanowaniu skomplikowanych zobowiązań. Salas powiedział: „Wyznaczenie doradców jest znakiem, że Maduro zamierza nawiązać kontakt z wierzycielami i ponownie wprowadzić Wenezuelę na globalne rynki finansowe”.

Jednakże wskazał, że programy oszczędnościowe mają tendencję do podążania za restrukturyzacją długu. Wchodząc w nową umowę, pożyczkodawcy chcą zmaksymalizować swoje szanse na spłatę. Rządy z kolei zazwyczaj tną wydatki publiczne, aby wygenerować wystarczające dochody na pokrycie nowych zobowiązań.

„Wielu ma nadzieję”, mówi Salas, „że możemy wykorzystać ropę zamiast wydatków na edukację i opiekę zdrowotną na porozumienie. Oczywiście w praktyce nie może się to zdarzyć przy sankcjach. Dopóki nie zostaną zniesione, nie zrestrukturyzujemy długu i będziemy dalej się zmagać”.

Kobieta przechodzi obok haseł namalowanych na ścianie obok chodnika, reklamujących kampanię Maduro.
Sankcje USA zadały poważny cios gospodarce Wenezueli [Luis Felipe Hernandez/Al Jazeera]

Sankcje – wyjątkowo negatywny wpływ

Administracja prezydenta Joe Bidena odziedziczyła strategię maksymalnej presji na Wenezuelę po prezydencie Trumpie. Jednak pomimo wywieranej presji, kolejne rundy sankcji nie zdołały odsunąć Maduro od władzy.

Tymczasem Biden obrał inne podejście. Na mocy Porozumienia Barbados z 2023 r. złagodził niektóre sankcje – zwłaszcza te dotyczące ropy naftowej i długu – w zamian za gwarancje polityczne, a mianowicie wolne i uczciwe wybory oraz uwolnienie zatrzymanych obywateli USA.

Umowa pozwoliła Wenezueli zarobić dodatkowe 740 mln USD na sprzedaży ropy od października do marca. Ale po tym, jak Maduro zablokował Machado przed kandydowaniem i po wznowieniu sporu terytorialnego z Gujaną, Biden ponownie nałożył sankcje USA w kwietniu.

„Oczywiste jest, że amerykańskie ograniczenia mają niezwykle negatywny wpływ” — powiedział Mark Weisbrot, współdyrektor Centrum Badań Ekonomicznych i Politycznych (CEPR). „Rzeczywiście, paraliżujące sankcje zaszkodziły gospodarce Wenezueli o wiele bardziej niż jakiekolwiek błędy w polityce wewnętrznej”.

Niewątpliwie Weisbrot uważał, że zyski można osiągnąć „w nieprzyjaznym środowisku zagranicznym”. Zwrócił uwagę, że „w ostatnich latach odnotowano pewne zyski pod względem inflacji i wzrostu”.

Szacuje się, że wzrost cen konsumpcyjnych w czerwcu spadł do 51 procent, Uważa się, że wzrost PKB w 2023 r. przekroczy 5 procent.

„Ale” – ostrzegł – „całościowe ożywienie nie może mieć miejsca w ramach sankcji. Jeśli wygra Gonzalez, prawdopodobnie można je szybko znieść. Jeśli Maduro wygra, nawet czysto, nie spodziewałbym się zmiany w stanowisku USA, niezależnie od tego, kto zostanie prezydentem w listopadzie”.

Leave a Reply