Paryż:
Dziesiątki tysięcy pasażerów kolei zmagało się w sobotę z drugim dniem odwołanych pociągów, podczas gdy śledczy ścigali sabotażystów, którzy sparaliżowali sieć kolejową tuż przed ceremonią otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Szef kolei SNCF Jean-Pierre Farandou powiedział, że usługi powrócą do normy do poniedziałku. Jednak wiceminister transportu przyznał, że 160 000 z 800 000 osób, które miały podróżować w ten weekend, nadal musiało zmierzyć się z odwołaniami.
Prawie jedna trzecia pociągów została odwołana w północnej, zachodniej i wschodniej Francji. Około jedna czwarta szybkich pociągów Eurostar między Londynem a Paryżem również nie odjechała.
Nie zgłoszono żadnych roszczeń do odpowiedzialności za skrupulatnie zaplanowane nocne ataki na skrzynki kablowe na skrzyżowaniach na północ, południowy zachód i wschód od stolicy Francji, tuż przed piątkową ceremonią otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu. Pracownicy konserwacyjni udaremnili czwarty atak.
Jednak minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin stwierdził, że śledztwo postępuje.
„Odkryliśmy pewną liczbę elementów, które pozwalają nam sądzić, że wkrótce dowiemy się, kto jest odpowiedzialny za to, co ewidentnie nie sabotowało Igrzysk Olimpijskich, ale sabotowało część świąt narodu francuskiego” – powiedział Darmanin telewizji France 2.
Władze Francji pozostają w stanie najwyższej gotowości w związku z możliwością ataku terrorystycznego podczas Igrzysk Olimpijskich, które potrwają do 11 sierpnia. Nad bezpieczeństwem igrzysk olimpijskich czuwają dziesiątki tysięcy policjantów i żołnierzy.
Według SNCF, w piątek około 250 000 osób spóźniło się na pociąg z powodu ataków, nad którymi obecnie pracuje kilkudziesięciu śledczych.
Jak poinformowało SNCF, w sobotę w trzech regionach dotkniętych atakami odwołano około trzech na dziesięć pociągów, a większość pociągów nadal kursuje z opóźnieniami wynoszącymi od jednej do dwóch godzin.
Kathleen Cuvellier, przemawiając w Lille na północy kraju, stwierdziła, że jej podróż do Awinionu na południu będzie „piekło”.
Cuvellier, podróżująca z dwuletnim synem, powiedziała, że teraz musi wsiąść do wolnego pociągu do Paryża, a następnie przesiąść się na inny do Awinionu. „Podróż trwała cztery godziny, a teraz będzie trwała siedem”.
„Nie mamy wyboru” – skomentowała Cecile Bonnefond, której pociąg z Lille do zachodniego miasta Nantes został odwołany.
Pociągi do wschodniej Francji w dużej mierze wróciły do normy. Jednak ruch pozostanie zakłócony do niedzieli w północnej Francji oraz w Wielkiej Brytanii i Belgii, podczas gdy usługi do zachodniej Francji będą się stopniowo poprawiać, poinformowało SNCF.
Firma poinformowała, że jej pracownicy pracowali całą noc „w trudnych warunkach i w deszczu”, aby przywrócić działanie uszkodzonych linii.
Skoordynowane ataki przeprowadzone o 4:00 rano w piątek rano przecięły kable światłowodowe biegnące wzdłuż torów, które przesyłają informacje dotyczące bezpieczeństwa maszynistom pociągów. Napastnicy podpalili również kable.
„Wszystko wróci do normy w poniedziałek rano” – powiedział prezes SNCF Farandou reporterom na stacji Montparnasse w Paryżu. „Będziemy gotowi”.
Większość pasażerów na stacji zachowała cierpliwość. Jednak regularnie otrzymywali przypomnienia przez megafon, że „złośliwy akt” oznaczał odwołanie lub opóźnienie pociągów.
(Poza nagłówkiem, artykuł ten nie był edytowany przez zespół NDTV i został opublikowany za pośrednictwem kanału syndykowanego.)