Stephen Curry wspiął się na szczyt góry Rushmore legendarnych rozgrywających NBA.
Niezależnie od tego, czy umieściłbyś go na pierwszym, drugim czy dowolnym miejscu w rankingu, mało kto mógłby zaprzeczyć, że zasłużył na miejsce wśród najlepszych.
Jednak w innym świecie istnieje prawdopodobieństwo, że Curry nigdy nie zagrałby dla Golden State Warriors.
Tak naprawdę, w alternatywnym świecie mógłby być profesjonalistą w zupełnie innym sporcie.
Niedawno FIBA zapytała graczy drużyny USA, w jakiej innej dyscyplinie mogliby się rozwijać, a Curry bez wahania odpowiedział, że jest to „golf” (za pośrednictwem ClutchPoints).
Reporter: „W jakim innym sporcie mógłbyś odnieść sukces?”
Steph Curry: „Golf”.
Kevin Durant: „Pływanie”.
Anthony Edwards: „Pływanie”.
Devin Booker: „Szczerze mówiąc, żadnego z nich.” 😅
(przez @FIBA)fot.twitter.com/qMrQuTYJVU
— ClutchPoints (@ClutchPoints) 28 lipca 2024 r.
Szczerze mówiąc, nie jest to żadnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę jego dominację w okresie poza sezonem, a nawet zwycięstwo w kilku turniejach.
Oczywiście, koszykówka jest dla Curry’ego chlebem powszednim i źródłem utrzymania, więc to właśnie jej poświęca większość swojego czasu i przygotowań.
Ale kto wie? Być może, gdy skończy z hoopingiem — co, miejmy nadzieję, nie nastąpi przez bardzo, bardzo długi czas — mógłby również zająć się karierą golfisty.
Na przestrzeni dziejów wielu graczy NBA, a także sportowców uprawiało golfa.
Osiągnięcie doskonałości w jednym sporcie nie jest łatwe, a co dopiero rozważanie rywalizacji w innym.
Ale dokonali tego między innymi Deion Sanders i Bo Jackson, więc być może ktoś będzie w stanie to zrobić ponownie w przyszłości.
NASTĘPNY:
Joe Lacob ma interesujące objawienie na temat odejścia Klaya Thompsona