Mennonici maszerują 135 mil do Białego Domu w celu zawieszenia broni w Strefie Gazy – SofolFreelancer


WASZYNGTON (RNS) — Wielu mennonitów, którzy przemaszerowali ponad 217 km z Harrisonburga w Wirginii do Białego Domu, myślało o kimś, kto opatrywał pęcherze i usuwał kleszcze podczas 11-dniowego marszu przez Góry Blue Ridge i Dolinę Shenandoah.

Dla Aidana Yodera, organizatora i studenta Eastern Mennonite University w Harrisonburgu, byli to ludzie, których poznał podczas wizyty na Zachodnim Brzegu w Palestynie latem 2023 r. w ramach międzykulturowego programu studiów. Jedną z nich była tancerka z Gazy, która nie mogła odwiedzić swojej rodziny z powodu izraelskich ograniczeń w przemieszczaniu się, a inną była nauczycielka języka arabskiego, która powiedziała mu, że boi się, że jej społeczność stanie w obliczu tych samych niszczycielskich bombardowań, które zdziesiątkowały Gazę.

W niedzielę (28 lipca) przed Białym Domem grupa około 15 osób, które codziennie maszerowały z Yoderem z głównego ośrodka mennonickiego w południowo-wschodniej części USA, powiększyła się 10-krotnie, wszyscy zebrali się na modlitwie o zawieszenie broni. Tradycja mennonicka rozwinęła się jako kościół pokoju, wierzący, że Ewangelia naucza bez przemocy. Organizatorzy powiedzieli, że grupa obejmowała mennonitów z co najmniej 40 różnych kościołów w USA i Kanadzie, a także zwolenników międzywyznaniowych z tradycji katolickiej, luterańskiej, żydowskiej, ewangelicznej chrześcijańskiej i południowobaptystycznej.

„Musimy zrobić coś, co nie ma sensu, ponieważ to, co dzieje się w Gazie, nie ma sensu” – powiedział organizator Nick Martin, wyjaśniając logikę stojącą za „Wszystkimi Bożymi Dziećmi Marszu na rzecz Rozejmu”. Martin kontynuował: „To narusza wszelki zdrowy rozsądek. To narusza podstawowe zasady ludzkiego współczucia”.

Martin powiedział, że grupa maszerowała przez parkingi, autostrady i podmiejskie dzielnice. „Poczuliśmy, że musimy wejść w miejsca, w których moglibyśmy zobaczyć zwykłych ludzi i zakłócić te przestrzenie, w których polityka rzekomo nie istnieje, ale wszędzie jest polityczna” – powiedział.

Grupa zaplanowała swój przyjazd tak, aby zbiegł się z pierwszym dniem szczytu Christians United for Israel, gdzie tysiące pro-izraelskich aktywistów ma się zebrać w National Harbor w stanie Maryland. Koalicja międzywyznaniowa, w skład której wchodzą chrześcijanie, żydzi, hinduiści i muzułmanie, zaplanowała kontrmanifestacje na czas trwania wydarzenia, do których planują dołączyć mennonici.

W lutym międzywyznaniowa grupa kierowana przez Faith for Black Lives zorganizowała podobny marsz pod nazwą „Pielgrzymka dla Pokoju” z Independence Hall w Filadelfii do Białego Domu. Trwał on osiem dni i rozpoczął się 14 lutego, w dniu upamiętniającym abolicjonistę Fredericka Douglassa.

Uczestnicy marszu „All God’s Children March for a Ceasefire” pozują razem przed Białym Domem, niedziela, 28 lipca 2024 r., w Waszyngtonie. (Zdjęcie RNS/Aleja Hertzler-McCain)

Lipcowy marsz nastąpił po miesiącach innych akcji i działań organizowanych przez Mennonite Action, grupę utworzoną w listopadzie w celu zaprotestowania na rzecz zawieszenia broni w wojnie Izraela z Hamasem i zakończenia izraelskiej okupacji Palestyny.



W styczniu około 130 mennonitów było aresztowany po odśpiewaniu hymnu o zawieszeniu broni w Cannon House Office Building. Liderzy pieśni utrzymywali grupę w rytmie i czterogłosowej harmonii, nawet po tym, jak ich ręce zostały związane opaską zaciskową za plecami, tupiąc nogami. Grudzień I Marszlokalne grupy z całych Stanów Zjednoczonych i Kanady odwiedziły biura swoich przedstawicieli, przynosząc kołdry i śpiewając kolejne hymny.

W marcu na kampusie Uniwersytetu Wschodnich Mennonitów studenci zadzwonił dzwonek kampusowy dla każdej osoby, która zginęła w Palestynie i Izraelu od początku wojny. W tamtym czasie dzwonienie dzwonkiem zajmowało trzy dni, od 8:00 rano do 8:00 wieczorem każdego dnia.

Obecnie ponad 39 000 Palestyńczyków zostało zabity w Gazie od początku izraelskiej kampanii wojskowej, oprócz 1200 osób zabitych w Izraelu podczas ataków Hamasu 7 października, według ich rządów. Studenci musieliby dodać kolejny dzień dzwonienia, gdyby powtórzyli protest.

W modlitwie niedzielni protestujący podkreślili, że obecnie panują tam fatalne warunki paraliż dziecięcy zaczyna się rozprzestrzeniać. Żałujemy „odczłowieczania zmarłych w Gazie, poprzez liczenie ich jako liczb, ale nie jako ludzi, którzy mają marzenia i aspiracje”, powiedział jeden z protestujących. „Jak długo, o Panie, będzie trwał ten koszmar?”

Modlili się za mieszkańców Gazy, m.in. Muhammed BharPalestyńczyk z zespołem Downa i autyzmem, którego rodzina znalazła martwego tydzień po tym, jak zaatakował go izraelski pies wojskowy. Izraelskie wojsko potwierdziło, że żołnierze zostawili Bhara w spokoju, po tym jak kazali jego rodzinie odejść.

Dla wielu mennonitów Palestyńczycy, o których myśleli podczas marszu, byli ludźmi, których znali z działalności na rzecz pokoju i rozwoju.

Mary Yoder z Columbus w stanie Ohio pomyślała o palestyńskim pasterzu, którego miała chronić podczas misji z Christian Peacemaker Teams, organizacją religijną non-violence, na Zachodnim Brzegu na początku XXI wieku. Była świadkiem, jak izraelski osadnik złamał żebra pasterzowi na jej oczach i powiedziała, że ​​od tego czasu „cały czas” miał złamane żebra, złamane ręce i siniaki na całym ciele.

„Tak wiele osób, które znam, jest atakowanych, więc czuję się bezradny” – powiedział Yoder. Ale spacery z Mennonite Action od piątku są „ożywcze” i „inspirujące” – powiedział 63-latek. (Aidan i Mary powiedzieli, że nie są spokrewnieni. Yoder to powszechne nazwisko mennonitów.)

Anna Johnson niesie transparent podczas marszu przez Waszyngton, D.C., w niedzielę 28 lipca 2024 r. (Zdjęcie RNS/Aleja Hertzler-McCain)

Anna Johnson niesie transparent podczas marszu przez Waszyngton, D.C., w niedzielę 28 lipca 2024 r. (Zdjęcie RNS/Aleja Hertzler-McCain)

Anna Johnson, która w niedzielę spacerowała ze swoją matką, pastorem luterańskim, powiedziała RNS, że została mennonitką po tym, jak dowiedziała się o pracy Mennonite Central Committee, gdy służyła z luteranami w Palestynie. W ciągu siedmiu lat spędzonych w Palestynie, przez trzy lata służyła w mennonickiej organizacji rozwoju i pokoju, koordynując wycieczki edukacyjne w Betlejem.

„Regularnie kontaktuję się z przyjaciółmi w Strefie Gazy. Są oni bardzo zmęczeni i boją się o swoje dzieci” – powiedział Johnson, obecnie członek Kościoła Mennonickiego Kern Road w South Bend w stanie Indiana.

Johnson powiedziała, że ​​bycie we wspólnocie dało jej siłę do kontynuowania, nawet jeśli nie ma zbyt wiele nadziei. „Zasadniczo kontynuuję pomimo zmęczenia, ponieważ moi przyjaciele w Palestynie nie mają wyboru, aby przestać, dopóki nie będą wolni. Ja też nie” – powiedziała.

Mennonicki Komitet Centralny ma pracował na Zachodnim Brzegu od 1949 r., zaledwie rok po Nakbie, palestyńskim określeniu syjonistycznej przemocy i zastraszania, które wygnały około 750 000 Palestyńczyków z ich domów. Nakba rozpoczęła się dzień po ogłoszeniu przez Izrael niepodległości, po wycofaniu się sił brytyjskich z regionu i ataku sąsiednich państw arabskich na Izrael.

W ostatnich latach Mennonicki Komitet Centralny stanął w obliczu rachunek za powiązania z nazistowskimi Niemcami. Organizacja była zadłużona u niemieckiego rządu, gdy naziści doszli do władzy. Po II wojnie światowej organizacja przesiedliła niektórych nazistów, w tym niektórych współwinnych Holokaustu, spośród 12 000 uchodźców mennonickich. W 2021 r. Mennonite Central Committee opublikował wewnętrzne badania na temat tej historii i zobowiązał się do opracowania szkoleń na temat antysemityzmu dla swoich pracowników.

„Współudział w ludobójstwie Holokaustu jest dla mnie jeszcze większym powodem, aby wyjść dziś na ulicę i stanowczo powiedzieć, że nie będziemy współuczestniczyć w tym ludobójstwie” – powiedział Johnson.

Johnson wyraził podekscytowanie możliwością współpracy z Żydami i Muzułmanami poprzez działania międzyreligijne w nadchodzącym tygodniu i mówił o znaczeniu zwalczania antysemityzmu „w naszej teologii, w naszych kościołach, w naszych przestrzeniach organizacyjnych”.

Demonstranci sprzeciwiający się wojnie maszerują przez Waszyngton, D.C., niedziela, 28 lipca 2024 r. (Zdjęcie RNS/Aleja Hertzler-McCain)

Demonstranci sprzeciwiający się wojnie maszerują przez Waszyngton, D.C., niedziela, 28 lipca 2024 r. (Zdjęcie RNS/Aleja Hertzler-McCain)

Mackenzie Miller, studentka Goshen College, powiedziała RNS, że uważa udział w protestach Mennonite Action za kolejne ważne odejście od historii, historii „biernego pacyfizmu”.

Historycznie rzecz biorąc, mennonici stawiali opór wojnie, będąc pacyfistami ze względu na przekonania i uczestnicząc w usługa alternatywna. Jednak do lat 70. wielu mennonitów nie głosowało i unikało udziału w życiu publicznym, dążąc do separacji jako części teologicznego nakazu bycia „w świecie, ale nie ze świata”.

Podczas gdy niektórzy mennonici brali udział w protestach antywojennych przeciwko wojnie w Wietnamie i późniejszym wojnom, Mennonite Action rozbudza ożywiony rodzaj skoordynowanego aktywistycznego pacyfizmu, który zyskuje szerokie poparcie wśród członków Mennonite Church USA, największego odłamu mennonickiego w USA, który w porównaniu do bardziej konserwatywnych grup mennonickich ma lewicowe poglądy w kwestiach integracji LGBTQ+ i zaangażowania politycznego.



Opierają się na głębokiej wiedzy politycznej organizatora Adama Ramera, który zrezygnował z funkcji dyrektora politycznego kalifornijskiego przedstawiciela Ro Khanny po tym, jak kongresmen początkowo nie poparł zawieszenia broni.

Aidan Yoder, organizator "Wszystkie dzieci Boga maszerują w celu zawieszenia broni," w Białym Domu, w niedzielę 28 lipca 2024 r. w Waszyngtonie. (Zdjęcie RNS/Aleja Hertzler-McCain)

Aidan Yoder, organizator „All God’s Children March for a Ceasefire” w Białym Domu, niedziela, 28 lipca 2024 r., Waszyngton. (Zdjęcie RNS/Aleja Hertzler-McCain)

„Uważam, że potrzebujemy aktywnego pacyfizmu, aktywnego poszukiwania pokoju, poszukiwania sprawiedliwości, troszcząc się o naszych sąsiadów na całym świecie” – powiedział Miller.

Następne pokolenie mennonitów podejmuje to powołanie.

Samuel Miller Gonzalez, 13-letni członek Shalom Mennonite Congregation w Harrisonburg w stanie Wirginia, powiedział RNS, że dołączył do marszu na cztery dni i rozbił obóz na farmach, „aby pokazać ludziom w Gazie, że naprawdę nam zależy”. Jego wiara nauczyła go, że „każdy z nas jest ważny. Wszyscy są tacy sami, więc jak można zabić kogoś, kto jest taki jak ty?”, powiedział.

Erica Weaver powiedziała RNS, że jej kongregacja, North Baltimore Mennonite Church, modliła się o zawieszenie broni. 14-latka dołączyła do niedzielnego protestu, ponieważ „odbierane jest życie ludziom, którzy na to nie zasługują” – powiedziała. „Nawet dzieci są zabijane bez powodu… dzieci w moim wieku, a nie żyją tak długo”.

Aidan Yoder powiedział agencji RNS, że dla niego te młode rodziny rodziców i dzieci walczące o prawa dzieci w Gazie są źródłem nadziei.

Dennis Lehmann powiedział mennonitom przed Białym Domem, że maszerował dla dzieci z Gazy. „Szedłem dla dzieci z Gazy, które nie mogą już chodzić” – powiedział, mówiąc o dzieciach, które zginęły z powodu bomb lub braku leków.

„Idę także dla dzieci z Gazy, które wciąż żyją” – kontynuował Lehmann. „Oby mój spacer zmiękczył serca naszego prezydenta i naszych kongresmenów. Oby ich serca stały się tak pełne współczucia, że ​​zażądają, aby Izrael zaprzestał zabijania” – modlił się.

Doug Luginbill, minister konferencji centralnego okręgu Kościoła Mennonickiego w USA, podkreślił zgromadzonym, że ich chodzenie „z obolałymi stopami, kolanami i biodrami, spragnionymi ustami i głodnymi brzuchami” było ich wyborem.

„Jest tak wielu, którzy nie zdecydowali się opuścić swoich domów” – kontynuował minister. „Niektórzy są zmuszani przez bomby, za które zapłaciliśmy. Boże, wybacz nam”.

Po napisaniu modlitw na kartkach, które miały zostać wystawione przed Białym Domem, mennonici zaczęli ponownie śpiewać: „Gdzieś tam jest więcej miłości/ Będę ją pielęgnować, aż ją znajdę”.



Leave a Reply