Analitycy podają nazwiska rozgrywających, którzy powinni grać w drużynie Steelers – SofolFreelancer


(Zdjęcie: Ian Johnson/Icon Sportswire)

Pittsburgh Steelers stoją teraz przed pewnym dylematem.

Z jednej strony mają sprawdzonego zawodnika w osobie Russella Wilsona, któremu faktycznie obiecali miejsce w pierwszym składzie.

Z drugiej strony mają młodszego, bardziej dynamicznego, bardziej wysportowanego i bardziej perspektywicznego zawodnika w osobie Justina Fieldsa.

Fields musi jednak jeszcze udowodnić swoją wartość w lidze.

Mimo wszystko, były zawodnik NFL Damien Woody uważa, że ​​dla Mike’a Tomlina powinna to być łatwa decyzja.

W programie Get Up stacji ESPN przekonywał, że to Fields powinien dostać nominację, a nie Wilson.

Jego zdaniem Fields jest w tej sytuacji oczywistym wyborem, gdyż stanowi podwójne zagrożenie i może przenieść tę ofensywę na zupełnie nowy poziom.

Woody uważa, że ​​mogliby śmiało konkurować z Baltimore Ravens i rozmieścić Fieldsa w podobny sposób jak oni i Lamar Jackson.

Szczerze mówiąc, to ma sens.

Fields to utalentowany sportowiec i jeden z najlepszych scramblerów w grze.

Musi popracować nad swoimi podaniami, ale jego szybkość, przyspieszenie i zwinność boczna mogą okazać się przydatne w ataku Arthura Smitha.

Przez lata Smith sprawiał, że Ryan Tannehill wyglądał jak rozgrywający klasy NFL, a Fields jest znacznie bardziej utalentowany i wysportowany.

Steelers od dłuższego czasu nie wygrali żadnego meczu play-off i ich cierpliwość zaczyna się kończyć.

A nawet jeśli Wilson zagra dobrze, to lepiej byłoby, gdyby zespół zatrudnił znacznie młodszego zawodnika, który mógłby grać w podstawowym składzie przez wiele lat.

NASTĘPNY:
Steelers zwalniają defensywnego obrońcę



Leave a Reply