Kiedy ludzie zorientowali się, że Boston Celtics ma trzech zawodników w drużynie USA, większość z nich pomyślała, że Jayson Tatum będzie grał dla nich przez większość czasu.
Niektórzy mogliby nawet twierdzić, że powinien zostać podstawowym zawodnikiem drużyny.
Dlatego tak wielkim zaskoczeniem było to, że w pierwszym meczu z Serbią nie znalazł się w składzie.
Choć Steve Kerr przyznał, że czuł się źle nie wystawiając go na boisko i oświadczył, że skontaktował się z nim przed meczem, aby poinformować go o takiej możliwości, stwierdził również, że w 40-minutowym meczu może wystawić tylko dziesięciu zawodników.
Mając to na uwadze, członek Galerii Sław Charles Barkley podzielił się swoimi przemyśleniami na ten temat.
W wywiadzie dla NBA Radio SiriusXM legendarny silny skrzydłowy stwierdził, że nie można oczekiwać, że wszyscy zawodnicy wyjdą na boisko, będą podróżować, ćwiczyć, trenować i dbać o formę, a potem nie zagrają ani minuty na igrzyskach olimpijskich (za pośrednictwem ClutchPoints).
„To nie jest wielka degradacja, że Jayson Tatum wszedł do gry… Każdy zasługuje na to, żeby zagrać przynajmniej 10 minut… Nie możesz oczekiwać, że każdy pójdzie tam, potrenuje, a potem nie zagra na cholernych igrzyskach olimpijskich”.
— Charles Barkley 👀
(przez @SiriusXMNBA)fot.twitter.com/yQw1jVSizi
— ClutchPoints (@ClutchPoints) 30 lipca 2024 r.
Uważa, że wszyscy gracze powinni mieć przynajmniej dziesięć, piętnaście minut na boisku i że obecność Tatuma na boisku nie byłaby dla nich ogromnym pogorszeniem.
Kevin Durant jest bez wątpienia lepszym graczem niż Jayson Tatum i z całą pewnością zasłużył na swoje szlify.
Ale nie mówimy tu o nowicjuszu; on jest mistrzem NBA i jednym z najlepszych graczy w tej chwili.
Miejmy nadzieję, że w międzyczasie będzie miał okazję grać częściej.
NASTĘPNY:
Dwight Howard próbuje zrekrutować gwiazdę Celtics do Tajwanu