Dlaczego światowe organizacje zajmujące się ochroną zdrowia nie zabierają głosu w sprawie ludobójstwa w Strefie Gazy? – SofolFreelancer


Minęło ponad sześć miesięcy, odkąd Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości orzekł w sprawie RPA przeciwko Izraelowi, że ten ostatni prawdopodobnie naruszył Konwencję o ludobójstwie ze względu na traktowanie Palestyńczyków. Trwające systematyczne ataki Izraela na pracowników służby zdrowia i infrastrukturę Gazy odegrały kluczową rolę w rozważaniach sądu, umieszczając rozwijającą się przemoc w domenie naukowców i instytucji zajmujących się zdrowiem.

Uderzające jest zatem, że niemal wszystkie wpływowe organizacje zajmujące się globalnym zdrowiem z siedzibą w Stanach Zjednoczonych zignorowały to, co może być najostrzejszą i najbardziej możliwą do uniknięcia globalną katastrofą zdrowotną na świecie. Od gigantycznej Fundacji Billa i Melindy Gatesów po wiele mniejszych organizacji pozarządowych i ośrodków akademickich, które kształtują tę dziedzinę, organizacje te powstrzymały się od zajęcia jakiegokolwiek znaczącego stanowiska przeciwko systematycznemu niszczeniu infrastruktury zdrowotnej w Strefie Gazy, aktywnie umożliwionemu przez administrację Bidena dostarczaniem broni, funduszy i osłony dyplomatycznej dla Izraela.

Biorąc pod uwagę szeroko zakrojone działania lobbingowe i współpracę tych organizacji z rządem USA, otrzymywanie od niego funduszy oraz bliskie związki i znaczące wpływy wśród wielu jego najważniejszych urzędników, ta cisza jest szczególnie rozczarowująca.

Świadczy to również o nieprzemijającej aktualności co zauważył Frantz Fanon w swoim eseju z 1959 r. Medycyna i kolonializm, gdy pracował jako psychiatra w Algierii skolonizowanej przez Francję w czasie jej walki o wyzwolenie. Lekarze, gdy są motywowani ekonomicznie lub zawodowo, są „integralną częścią kolonizacji, dominacji, eksploatacji”, napisał, i „nie powinniśmy być zaskoczeni, gdy okaże się, że lekarze i profesorowie medycyny są liderami ruchów kolonialnych”.

Dotyczy to również współczesnego globalnego zdrowia – dziedziny znanej wcześniej jako medycyna kolonialna, medycyna tropikalna, a później zdrowie międzynarodowe – która zawsze była uwikłana w kolaborację z dominacją kolonialną i ideologiami białej supremacji.

Choć Fanon osobiście świadczył o tendencji zorganizowanej medycyny do popierania przemocy państwowej, to jednocześnie wierzył i własnym życiem pokazywał, że poszczególni lekarze i kolektywy mogą postanowić inaczej i stać się ważnymi uczestnikami ruchów na rzecz wolności, opieki i sprawiedliwości.

Dzisiaj palestyńscy pracownicy służby zdrowia i organizacje takie jak Lekarze bez Granic (znani pod francuskim akronimem MSF), założona we Francji dziewięć lat po uzyskaniu przez Algierię niepodległości, najbardziej przejmująco ilustrują prawdę obserwacji Fanona. Kiedy lekarze sami „śpią na ziemi”, napisał Fanon, i „przeżywają dramat ludu” obok uciskanych, mogą stać się prawdziwymi sojusznikami przeciwko uciskowi, a nie jego kolaborantami.

Pracując ramię w ramię z Palestyńczykami, pracownicy Lekarzy bez Granic robią właśnie to i wykorzystują międzynarodowe wpływy swojej organizacji nie tylko po to, aby zapewnić opiekę osobom okaleczonym w wyniku izraelskich ataków na ludność cywilną, ale także po to, aby publicznie dokumentować i potępiać zbrodnie, których Izrael nadal dopuszcza się przy użyciu broni dostarczanej przez USA.

Decyzja ta wiązała się z ogromnymi kosztami: w izraelskich atakach zginęło sześciu pracowników Lekarzy bez Granic oraz kilka rodzin pracowników – podobnie jak około 500 innych pracowników służby zdrowia, z których niemal wszyscy byli Palestyńczykami.

MSF nie zawsze zajmowało tak silne stanowisko przeciwko aktorom politycznym i decyzjom stojącym za zadawaniem niepełnosprawności i śmierci ludności cywilnej. Od momentu założenia organizacja debatowała nad wykorzystaniem wyraźnie depolityzujących paradygmatów, takich jak „neutralność”, „témoignage” (francuski termin oznaczający świadectwo lub składanie świadectwa) i „humanitaryzm”. Postrzegała je jako narzędzia do zabezpieczania dostępu do stref konfliktu i terytoriów okupowanych bez popadania w niełaskę grup politycznych, które mogłyby albo wziąć na celownik pracowników MSF, albo zakazać organizacji dotarcia do dotkniętej nimi ludności.

Tego rodzaju ramy prawne pomagają nie urazić filantropów i byłych rządów kolonialnych w krajach Globalnej Północy, obawiających się krytyki politycznej dotyczącej ich trwającej polityki neokolonialnej i praktyk podtrzymujących nierówności ekonomiczne, z których czerpią korzyści, podczas gdy biedni na świecie umierają.

Jednak w ciągu ostatnich kilku dekad w odpowiedzi na krytykę wewnętrzną i zewnętrzną, a także ludobójstwo w Rwandzie, które wyraźnie pokazało, że neutralność jest nie do utrzymania, wielu członków organizacji Lekarze bez Granic coraz częściej staje przed faktem, że nie ma możliwości skutecznej opieki nad ludźmi ani powstrzymania okrucieństw inaczej, jak poprzez zaangażowanie polityczne, nawet jeśli nie podoba się to darczyńcom i politykom.

Natomiast inne organizacje medyczne w Globalnej Północy odmawiają pójścia w ich ślady. Chociaż euroamerykański globalny przemysł zdrowia i pomocy humanitarnej – podobnie jak amerykański zawód medyczny, z którym jest ściśle powiązany – opiera się na unikaniu i zaprzeczaniu tej rzeczywistości, prostym faktem jest, że ludzkie życie i zdrowie są, od narodzin do śmierci, determinowane przez decyzje polityczne.

Selektywnie odwołując się do neutralności politycznej i depolityzując ideologie takie jak „humanitaryzm” i „kryzys” jako sposób na ominięcie polityczno-ekonomicznych czynników determinujących zdrowie w obliczu rozwijającego się ludobójstwa, większość przywódców instytucji i szeregowych lekarzy w USA po raz kolejny wycofuje się ze swojej odpowiedzialności etycznej polegającej na zrobieniu wszystkiego, co możliwe, aby chronić życie.

Historia organizacji humanitarnych jest pełna niemożliwych wyborów i prawdziwych dylematów etycznych. Ta prawda została z kolei wykorzystana do stworzenia wielu okazji dla organizacji, aby ukryć się za terminami, które „humanitaryzm” stworzył, aby poruszać się po dostępie w trudnych okolicznościach.

Jednak powszechnie znane fakty dotyczące celowych ataków Izraela na pracowników służby zdrowia i infrastrukturę, zabijania cywilów w szpitalach i obozach dla uchodźców oraz stosowania głodu jako broni wojennej, a także otwarte deklarowanie zamiarów ludobójstwa, nie stawiają żadnej organizacji, której naprawdę zależy na globalnym zdrowiu lub na medycznych aktach humanitarnych, przed wyborem niejednoznacznym z etycznego punktu widzenia.

Zawód lekarza, globalni pracownicy służby zdrowia i nasze instytucje wielokrotnie sprzeniewierzyły się naszym najbardziej podstawowym obowiązkom etycznym, a mimo to nadal odmawiamy wyciągnięcia wniosków z naszej mrocznej przeszłości.

Milcząc w obliczu politycznie zdeterminowanej zbrodni, możemy uniknąć ryzyka zawodowego i utraty funduszy, które mogłyby wyniknąć z zajęcia zasadniczego stanowiska przeciwko przemocy amerykańskiego imperializmu i izraelskiej okupacji. Jednak decyzja globalnych organizacji zdrowotnych o pozostaniu „neutralnymi” – lub gorszymi – w obliczu ludobójstwa oznacza poświęcenie czegoś o wiele cenniejszego i trudniejszego do odzyskania: jakiegokolwiek wiarygodnego roszczenia do etycznej wiarygodności.

Poglądy wyrażone w tym artykule są poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko redakcyjne stacji Al Jazeera.

Leave a Reply