Cassandre Beaugrand zdobywa złoto w triathlonie na igrzyskach olimpijskich w Paryżu dla Francji – SofolFreelancer


PARYŻ – W środę przed godziną 8 rano w Paryżu poranny deszcz zmienił się w mżawkę, tuż przed tym, jak 46 najsprawniejszych kobiet na świecie wkroczyło na most Aleksandra III, zeszło po schodach na pływający pomost i zanurkowało do Sekwany, nie bacząc na bakterie.

Po latach planowania, zbudowaniu wartego 1,5 miliarda dolarów systemu zbiorników retencyjnych ścieków, miesiącach nerwów i 24-godzinnej zwłoki, podczas której matka natura najlepiej jak potrafiła usuwała nadmiar ścieków, elitarna grupa triathlonistów na dystansie olimpijskim dokonała czegoś, co od 100 lat obrzydzało niemal wszystkich.

Czy rzeka była czysta? Powiedzmy, że wystarczająco czysta i zostawmy to tak.

O 3:30 nad ranem w środę organizatorzy igrzysk olimpijskich oraz przedstawiciele regionalnej agencji ochrony środowiska, miasta Paryża i prefektury regionu Ile-de-France wykonali test, którego Sekwana nie wytrzymuje od czasu weekendowej ulewy, która zalała ceremonię otwarcia i wylała do miejskiej sieci wodnej niezliczone galony świeżych ścieków.

W przeciwieństwie do poprzednich trzech dni, kiedy organizatorzy odwołali dwa treningi pływackie i przełożyli wyścig mężczyzn na 27 godzin, tym razem rzeka przeszła test. Jednak, jak ustalili urzędnicy, przy poziomach E.Coli i enterokoków poniżej progu ryzyka dla bakterii, wirusów i innych chorób, które eksperci ds. zdrowia i światowe organy zarządzające triathlonem i pływaniem ustalili dla zawodów na wodach otwartych.


W środę rano pływacy w końcu wpłynęli do Sekwany. (Ezra Shaw/Getty Images)

I tak, przy dźwięku wysokiego sygnału, ruszyli, przedzierając się przez mętne, szarobrązowe wody w dniu, w którym bardziej bezpośrednim zagrożeniem okazała się śliska nawierzchnia, powodująca serię wywrotek, gdy kolarze próbowali unikać się nawzajem i pokonywać ciasne zakręty prawdopodobnie najbardziej malowniczej miejskiej trasy.

Wieża Eiffla i Grand Palais górowały nad 1500-metrowym pływaniem. Triathloniści przejechali obok Musee D’Orsay i Assemblee National. Łuk Triumfalny błysnął w zasięgu wzroku, gdy wjechali na Pola Elizejskie podczas siedmiu pętli, które składały się na 25-milowy przejazd. I trafili na wiele gorących punktów raz jeszcze podczas 6,2-milowego biegu.

To był jeden z tych momentów, o których marzyli organizatorzy, gdy dekadę temu po raz pierwszy opracowywali plan tych Igrzysk – zawody w samym sercu Paryża, wideopocztówka z jednego z najbardziej zapierających dech w piersiach miast świata.

I miejmy nadzieję, że nikt nie zachoruje po wypiciu lub polaniu się wodą z rzeki.

Taylor Knibb ze Stanów Zjednoczonych powiedziała, że ​​w weekend miała wypadek na treningu i miała rany i strupy na całej dolnej części lewej nogi. Przez kilka dni zastanawiała się, czy wziąć antybiotyki przed wejściem do wody. Zdecydowała się tego nie robić.

Powiedziała, że ​​po prostu postanowiła nie myśleć o zanieczyszczeniu i skupić się na wyścigu. Walcząc, by płynąć pod prąd, pomyślała: „Chcę po prostu mieć to już za sobą”.

Jej koleżanka z drużyny, Taylor Spivey, powiedziała, że ​​prawdziwym problemem we wtorek był prąd i powrót pod prąd w drugiej części pierwszego etapu. To był najsilniejszy prąd, w jakim kiedykolwiek startowała, powiedziała, ponieważ triatlony zazwyczaj nie odbywają się w rzekach.

„Miałam wrażenie, jakbym była na bieżni” – powiedziała.

Nic z tego nie było zaskoczeniem dla nikogo, kto miał cokolwiek wspólnego z umiejscowieniem wyścigu w Sekwanie. Organizatorzy olimpijscy, urzędnicy paryscy, liderzy World Triathlon, wszyscy oni chcieli, aby ich zawody odbywały się w centrum miasta i samych Igrzysk. Alternatywą prawdopodobnie byłoby jezioro daleko poza miastem. Nikt tego nie chciał.

Ponadto igrzyska olimpijskie często służą jako sposób na uwolnienie wydatków na wymarzone projekty, które normalnie nigdy nie zostałyby zrealizowane. Urzędnicy mówią o uczynieniu Sekwany nadającą się do pływania od ponad 30 lat. Projekt retencji ścieków stał się jednym z dziedzictw igrzysk, na co organizatorzy mogliby wskazać, gdy zapytano ich, czy warto było przechodzić przez wszystkie te kłopoty, aby je zorganizować.

Następnego lata trzy kąpieliska w Sekwanie zostaną otwarte dla publiczności. Taki jest w każdym razie plan, a przed zakończeniem Igrzysk odbędą się jeszcze trzy wyścigi w rzece.

Do wyścigu: Flora Duffy z Bermudów, obrończyni tytułu olimpijskiego, prowadziła ciasno z przodu o włos po pływaniu, w segmencie, który bardziej dotyczy przetrwania i próby zadania obrażeń rywalom niż zdobycia przewagi. Etap kolarski przyniósł pewne przerzedzenie, ponieważ Duffy dzieliła pracę na czele z Mayą Kingmą z Holandii, Georgią Taylor-Brown z Wielkiej Brytanii i ulubienicą swojego miasta, Cassandre Beaugrand z Francji.

Wciąż ewoluował triathlon, coraz więcej wybitnych biegaczy przechodziło do tego sportu i uczyło się pływać i jeździć na rowerze wystarczająco dobrze, aby dotrzeć do ostatniego etapu, ale ten wyścig zawsze miał się sprowadzić do biegu. Po 82 minutach Julie Derron ze Szwajcarii włożyła buty do biegania i poprowadziła wyścig do ostatniego segmentu.


Beaugrand zwycięża na Moście Aleksandra III. (Ezra Shaw/Getty Images)

Spivey ze Stanów Zjednoczonych jako pierwszy z pretendentów odpadł z tyłu stawki. Duffy, który musiał mocniej pchać grupę na rowerze, ale nie był w stanie, i Taylor-Brown odpadli pod koniec pierwszej pętli, gdy czwórka na czele oddzieliła się od wszystkich pozostałych.

Jak to często bywa, dało to okrutną olimpijską matematykę. Cztery pretendentki, trzy medale, z dwiema Francuzkami, Beaugrand i Emmą Lombardi, wiszącymi obok Derron i Beth Potter z Wielkiej Brytanii, gdy nogi na całej trasie zaczęły zamieniać się w goo.

Derron biegła bez strachu, trzymając się przodu w spokojny, gęsty poranek, bez wiatru w twarz, o który trzeba się martwić, jej krok był płynny, a ramiona stabilne. Beaugrand wślizgnął się na jej ramię, gdy zostały jej dwa mile, a Potter i Lombardi uparcie podążali za nią, gdy zabrzmiał dzwonek, oznaczający ostatnią pętlę.

Wtedy Beaugrand wykonała swój ruch. Przychodząc, jednym z najważniejszych pytań, oprócz zdrowia rzeki, było to, czy ściganie się przed kibicami jej domu zainspiruje Beaugrand, czy też presja okaże się zbyt dużym obciążeniem.

Na ostatniej mili, gdy tysiące flag powiewało, a w sercu miasta narastał hałas, Beaugrand nie pozostawiła wątpliwości, pędząc trzy, potem siedem, potem 10 i 20 metrów przed nią, chwytając taśmę na mecie i ciągnąc ją do twarzy, zanim padła na dywan. Derron zdobył srebro. Potter zgarnął brąz.


Alex Yee, po prawej, wybiega z Sekwany w stronę kolejnego etapu wyścigu podczas swojego biegu po złoty medal. (Marijan Murat/picture alliance via Getty Images)

W wyścigu mężczyzn Alex Yee z Wielkiej Brytanii zdobył wspaniały i dramatyczny złoty medal. 26-latek poprawił srebro, które zdobył w Tokio trzy lata temu, na złoto, po tym jak wyprzedził Hayden Wilde z Nowej Zelandii, wracając w trakcie biegu (oczywiście).

Został dopiero drugim Brytyjczykiem, który przywiózł do domu indywidualne złoto w triathlonie, po tym jak Alistair Brownlee dokonał tego w kolejnych Igrzyskach w Londynie i Rio de Janeiro. Francuz Leo Bergere zapewnił gospodarzom podwójne medale w wielu konkurencjach.

Pierwszy wystartował Włoch Alessio Crociani, który pokonał wyczerpujący odcinek 1,5 km najlepiej ze wszystkich, zanim wyruszył na sześciookrążeniowy, 40-kilometrowy wyścig rowerowy, który był ciasny przez cały czas. Wilde przyspieszył na drugim okrążeniu 10-kilometrowego biegu, co zapewniło mu mocną pozycję do zdobycia złota.

Jednak w jednym z najbardziej dramatycznych finałów tych Igrzysk Yee odrobił straty, wyprzedzając Wilde’a u wjazdu na Most Aleksandra III, gdy do mety pozostało zaledwie kilka metrów, po czym zwolnił do niemal marszu, by przebiec wstęgę i zdobyć olimpijską chwałę.

„Mam tak wielki szacunek dla Haydena i tego, jak bardzo mnie tam zmusił” – powiedział Yee. „Był niesamowitym sportowcem i ja, po prawie dwóch okrążeniach, myślałem, że srebro jest w zasięgu ręki, ale byłem to winien sobie, żeby dać sobie ostatnią szansę”.

Choć wtorek był triumfem organizatorów, Sekwana ma jeszcze długą drogę przed sobą.

W rzece mają się odbyć jeszcze trzy wyścigi olimpijskie – sztafeta mieszana triathlonowa i dwa długodystansowe wyścigi pływackie.

Taki jest przynajmniej podany program. Kolejna ulewa może zamienić triathlon w duathlon i wysłać wyścigi pływackie na płaskie wody, na wschód od miasta.

Mniej efektowne, być może. Ale też mniej zanieczyszczone.

W przygotowaniu reportażu pomagał Ben Burrows.

(Górne zdjęcie: Michael Steele/Getty Images)

Leave a Reply