Ten przełomowe orzeczenie Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (ICJ) 19 lipca wzywa do natychmiastowego zakończenia nielegalnej okupacji Izraela i rządów apartheidu. Orzeczenie to wzmacnia jasną ścieżkę do pokoju – opartą na suwerennym państwie palestyńskim w kontekście rozwiązania dwupaństwowego.
Według MTS, Izrael musi wycofać się ze wszystkich okupowanych terytoriów palestyńskich, zaprzestać wszelkiej działalności osadniczej, ewakuować wszystkich osadników i wypłacić odszkodowania.
Zakończenie nielegalnej okupacji nie jest uzależnione od dwustronnego procesu pokojowego między Izraelem a Palestyną. W swojej deklaracji prezydent MTS Nawaf Salam stwierdził: „[Israeli] wycofanie nie może być uzależnione od sukcesu negocjacji, których wynik będzie zależał od zgody Izraela. W szczególności Izrael nie może powoływać się na potrzebę wcześniejszego porozumienia w sprawie swoich roszczeń bezpieczeństwa, gdyż taki warunek może prowadzić do utrwalenia jego bezprawnej okupacji”.
Orzeczenie MTS jest obroną praw narodu palestyńskiego, który znosił dziesięciolecia ucisku. Jest to również odrzucenie stanowiska Stanów Zjednoczonych, które nalegają na zgodę Izraela na rozwiązanie polityczne jako warunek zakończenia okupacji.
Suwerenność Palestyny, oparta na rozwiązaniu dwupaństwowym i granicach z 4 czerwca 1967 r., nie może być zakładnikiem polityki apartheidu Izraela. Rozwiązanie dwupaństwowe jest kwestią prawa międzynarodowego, a nie polityki wewnętrznej Izraela, a tym bardziej jego ekstremizmu. Negocjacje dyplomatyczne pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych mogą i powinny koncentrować się na wdrażaniu wycofania się Izraela z okupowanego terytorium i wzajemnych ustaleń dotyczących bezpieczeństwa obu państw żyjących obok siebie.
Stany Zjednoczone od dziesięcioleci opowiadają się za cynicznym „procesem pokojowym” między Izraelem a Palestyną, który ma się nie udać. Oczywistą prawdą jest, że okupująca władza, Izrael, i ludzie pod okupacją, Palestyna, nigdy nie będą na uczciwej stopie w negocjacjach. Palestyńczycy zostali zmuszeni do negocjacji pod ekstremalnym przymusem, podczas gdy Izrael kontynuował swoje rażące naruszenia prawa międzynarodowego.
Jednak nierówność siły przetargowej była o wiele gorsza niż rażąca nierówność siły między okupantem a okupowanym. USA trzymały karty przez dziesięciolecia i konsekwentnie były nieuczciwym brokerem. Amerykańska elita polityczna jest pro-syjonistyczna do szpiku kości, ponieważ jest notorycznie finansowana przez lobby izraelskie (American Israel Public Affairs Committee, lub AIPAC i inne) i głęboko powiązana z izraelskim aparatem wojskowym i bezpieczeństwa, szczególnie powiązaniami CIA-Mossad.
USA obwiniają Palestynę za każdą porażkę w negocjacjach, nawet gdy nieustępliwość Izraela i sprzeciw wobec rozwiązania dwupaństwowego są oczywistymi, wręcz jaskrawymi przeszkodami dla pokoju. Ostatnio izraelski Kneset zagłosował za odrzuceniem rozwiązania dwupaństwowego.
Najnowszym przejawem amerykańskiej polityki było przyjęcie premiera Izraela Benjamina Netanjahu przez Kongres USA. Pomimo – a dokładniej z powodu – wezwanie prokuratora MTK za aresztowanie Netanjahu za zbrodnie wojenne Kongres przyjął kłamstwa Netanjahu wielokrotnymi owacjami.
Posłuszeństwo Kongresu wobec lobby izraelskiego było szczególnie nikczemne, biorąc pod uwagę, że ONZten MTS i Międzynarodowy Trybunał Karny niedawno doszły do wniosku, że izraelskie wojsko systematycznie atakuje cywilów, głodzi ich, stosuje kary zbiorowe i celowo niszczy infrastrukturę Gazy.
Niszczycielska wojna regionalna jest tuż za rogiem, jeśli społeczność międzynarodowa nie zareaguje szybko i zdecydowanie, aby zabezpieczyć rozwiązanie dwupaństwowe. W Libanie nasiliły się transgraniczne działania wojenne między Hezbollahem a Izraelem. Konflikt narasta również wraz z atakami między Izraelem a jemeńskimi Huti. Stany Zjednoczone mogłyby zakończyć wojnę teraz, gdyby chciały. Bez amerykańskiego wsparcia finansowego i wojskowego Izrael nie ma środków, aby walczyć na wielu frontach.
Po odrzuceniu wielu propozycji zawieszenia broni, nawet tych popieranych przez USA, jasne jest, że rząd Izraela nie jest zainteresowany zakończeniem wojny. Ekstremistyczny rząd Izraela chce szerszego konfliktu, który wciągnie USA w otwartą wojnę z Iranem. Najnowszym skandalem jest zabójstwo przez Izrael politycznego przywódcy Hamasu, Ismaela Haniyeha, w Teheranie. To niebezpieczna eskalacja na obcej ziemi, która celowo i rażąco podważa wysiłki negocjacyjne i pokojowe rozwiązanie dyplomatyczne konfliktu.
Podczas gdy Kongres wiwatował na kłamstwa Netanjahu, ważniejsza historia polityki USA rozgrywała się poza Kongresem, na ulicach Waszyngtonu (i kampusach w całym kraju). Amerykanie, zwłaszcza młodzi Amerykanie, są zmęczeni współudziałem rządu USA w ludobójstwie Izraela. Do marca większość Amerykanie odwrócili się od działań Izraela w Strefie GazyChcą zakończenia wojny, a nie jej rozszerzenia.
Rządy świata jednoczą się po stronie sprawiedliwości, jak w Zgromadzenie Ogólne ONZ przytłaczające poparcie dla Palestyny, aby stała się 194. państwem członkowskim ONZ. Palestyńskie frakcje polityczne również połączyły się, wspierane przez Dyplomacja chińskaaby utworzyć rząd jedności narodowej. Społeczność światowa szeroko przyjęła decyzję Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości o zakończeniu nielegalnej okupacji Izraela.
Kompleksowy pokój oparty na rozwiązaniu dwupaństwowym jest możliwy do osiągnięcia i w zasięgu ręki. Zgodnie z niedawną decyzją Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości i głosami Zgromadzenia Ogólnego ONZ i Rady Bezpieczeństwa ONZ (oprócz weta USA) droga do pokoju jest jasna: Palestyna powinna zostać natychmiast przyjęta jako państwo członkowskie ONZ z granicami z 4 czerwca 1967 r. i ze stolicą we Wschodniej Jerozolimie.
Krótko mówiąc, pokój jest o wiele bliżej, niż mogłoby się wydawać, i opiera się na jedności narodu palestyńskiego, silnym i wielokrotnym poparciu państw arabskich i islamskich dla rozwiązania dwupaństwowego, dobrej woli niemal całej społeczności międzynarodowej, łącznie z narodem amerykańskim, a także na wsparciu prawa międzynarodowego i Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Poglądy wyrażone w tym artykule są poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko redakcyjne stacji Al Jazeera.