Osobiście umieściłbym M. Nighta na równi ze Stanleyami Kubrickami i Stevenami Spielbergami, biorąc pod uwagę sposób, w jaki wydobywają z obsady takie kreacje aktorskie.
Występy, ale także sposób, w jaki tworzą napięcie, sposób, w jaki tworzą przestrzeń, nastrój, którego większość reżyserów nie potrafi. I jest budowanie świata, w które zaangażowany jest Night, które jest bardzo specyficzne i niepodobne do innych reżyserów, ale z tym samym rodzajem zdolności. To naprawdę genialny filmowiec.
Zdecydowanie, i jest znany z tego, że często otrzymuje takie dziwaczne, bardzo specyficzne występy od swoich głównych aktorów. Ma bardzo specyficzny ton, jak powiedziałeś, i musisz się do niego dostosować, a ty odgrywasz dużą rolę w ustalaniu tego tonu. Czy to było coś, o czym rozmawialiście wcześniej, o nawlekaniu tej igły?
Tak. Dużo rozmawialiśmy o tym, jak możemy sprawić, by wybory były wystarczająco wiarygodne, abyś uwierzył, że ten facet, który najwyraźniej kocha swoją córkę [laughs] i zrobię dla niej wszystko, [and is] również seryjny morderca. I nie oszukiwać publiczności i nie mówić: „Tak, te dwie rzeczy istnieją”. A dla mnie wiele z tych rzeczy to fasada, a potem fasada przesiąka jego rzeczywistość. Co zdarza się często, myślę, u ludzi, którzy mają naprawdę intensywne, skierowane do przodu fasady, a ich rzeczywistość jest w pewien sposób ukryta. Często stają się tą fasadą. A u niego, on tak bardzo się wtopił w tę fasadę, że zaczął mieć coś, co przypomina miłość do swojej córki. Ale to prawdopodobnie nie jest miłość w taki sposób, w jaki my ją rozumiemy, to raczej sposób, w jaki ona go odzwierciedla, jego rozumienie samego siebie.
Więc prawdopodobnie — mam na myśli, że musi tak być, jeśli jest psychopatą — musi być koniecznie narcystyczny. Ale odkrył to w trakcie tego fragmentu… i nie jest to tylko studium charakteru. Oczywiście, to ma być zabawny film. Ale z mojej perspektywy jako aktora, tak jest. I czuję, że to jest dzień w życiu Coopera, w którym odkrywa, że nie jest całkowicie potworem, i to jest interesująca rola do przyjęcia.
Ile badań było w to zaangażowanych? Czy chciałeś, aby było to jak najbardziej realistyczne?
Mnóstwo książek, czytam o ludziach, którzy teraz siedzą w więzieniu za robienie dokładnie tego samego.
Czy przychodzą Ci na myśl jakieś konkretne przykłady?
Wcześnie przeczytałem książkę o facecie, który trafił do więzienia w Anglii, gdzie było kilku seryjnych morderców, mnóstwo osób, które popełniły przestępstwa i które były ewidentnie psychopatami, a on poszedł tam i w trakcie zaczął bronić jednego z nich, który myślał, że nie jest mordercą. I okazało się, że oczywiście nim był. Był naprawdę, naprawdę czarujący i bardzo przekonujący w swoim przedstawieniu niewinności i byciu po prostu normalnym facetem. I pomyślałem sobie: „Dokładnie to się tu dzieje”, ukrywanie się na widoku i tego typu rzeczy. To interesujące. Stwierdziłem, że całe badanie tego było mroczne, nie jest to coś, co chcesz robić cały czas, ale coś, co naprawdę dobrze sprawdziło się w przypadku tej postaci i myślę, że mam nadzieję, że sprawiło, że postać była zabawna, pełna życia i prawdziwa.