Świat NBA z niecierpliwością czeka na Igrzyska Olimpijskie 2024 w Paryżu, ponieważ liczni zawodnicy będą reprezentować w turnieju swoje drużyny narodowe.
Wszystkie oczy zwrócone są jednak na drużynę USA, która na turniej wystawiła mocny skład, w którym znaleźli się LeBron James, Kevin Durant i Stephen Curry.
Amerykanie mogą pochwalić się także mocną ławką rezerwowych, na czele z Anthonym Edwardsem, Bamem Adebayo i Anthonym Davisem, co zapewnia im idealną równowagę między zdobywaniem punktów a obroną.
W niedawnym zwycięstwie nad Portoryko, które dało drużynie 1. miejsce w klasyfikacji generalnej, trener Steve Kerr zdecydował się wystawić w pierwszym składzie Joela Embiida, Devina Bookera i Jaysona Tatuma obok Jamesa i Curry’ego.
Początek był dla tej grupy powolny, ale rezerwowi od razu wkroczyli do akcji i zapewnili ofensywne wsparcie, które pomogło drużynie USA odnieść łatwe zwycięstwo.
Mając na uwadze to, jak dobrze ławka rezerwowych prezentowała się podczas igrzysk olimpijskich, John Hollinger z The Athletic rzucił śmiałą propozycję dotyczącą składu wyjściowego.
„A co jeśli po prostu zrobimy z drugiej jednostki starterów?” – napisał Hollinger na Twitterze.
A co jeśli po prostu zrobimy z drugiej jednostki startery?
— John Hollinger (@johnhollinger) 3 sierpnia 2024 r.
Hollinger nie jest pierwszą osobą, która zasugerowała coś takiego, choć nie ma szans, żeby Kerr i jego sztab kiedykolwiek pomyśleli o posadzeniu Jamesa lub Curry’ego na ławce rezerwowych.
Jednak pozostałe trzy miejsca powinny być przedmiotem walki, ponieważ nikt jeszcze nie wywarł takiego wpływu jak Davis, Adebayo i Edwards.
Bez względu na to, jaką kombinację wybierze Kerr, drużyna USA będzie miała ogromną przewagę w każdym starciu, bazując na bogactwie talentów.
NASTĘPNY:
Komentarze SGA na temat możliwego spotkania z drużyną USA na igrzyskach olimpijskich