W Wenezueli wszczęto śledztwo karne przeciwko kandydatowi opozycji w wyborach prezydenckich, Edmundo Gonzalezowi Urrutii, i jego liderce Marii Corinie Machado, za ogłoszenie zwycięzcy wyborów innego niż prezydent Nicolas Maduro, a także rzekomo podżeganie do nieposłuszeństwa i powstania.
Prokurator generalny Tarek William Saab zapowiedział wszczęcie dochodzenia w poniedziałek po tym, jak dwaj członkowie opozycji kilka godzin wcześniej złożyli pisemny apel do armii i policji w sprawie Maduro i demonstrantów, którzy tłumnie przyszli bronić swoich głosów w wyborach 28 lipca.
Saab w pisemnym oświadczeniu zamieszczonym na portalu X stwierdził, że duet „fałszywie ogłosił zwycięzcę wyborów prezydenckich innego niż ten, który ogłosiła Narodowa Rada Wyborcza, jedyny organ uprawniony do tego” i otwarcie namawiał „policję i funkcjonariuszy wojskowych do łamania prawa”.
Pod presją opinii publicznej, aby ujawnić szczegółowe zapisy z poziomu okręgów wyborczych, potwierdzające jej twierdzenie, że Maduro wygrał, Narodowa Rada Wyborcza poinformowała w poniedziałek, że przedstawiła wszystkie te zapisy Sądowi Najwyższemu w celu certyfikacji, zgodnie z żądaniem prezydenta – jednak nie publicznie.
Opozycja utrzymuje, że Gonzalez Urrutia był prawowitym zwycięzcą wyborów z ubiegłego miesiąca, które wpędziły bogaty w ropę naftową kraj w kryzys polityczny.
Wiele państw, w tym Stany Zjednoczone i Argentyna, uznało Gonzaleza Urrutię za zwycięzcę, podczas gdy inne, takie jak Unia Europejska, nie zdecydowały się na to, domagając się jednocześnie pełnej publikacji wyników głosowań.
Według grup obrońców praw człowieka, w wyniku kwestionowanych wyborów doszło w zeszłym tygodniu do protestów, w wyniku których zginęło co najmniej 11 cywilów.
„Apelujemy do sumień żołnierzy i policjantów, aby stanęli po stronie ludzi i ich własnych rodzin” – głosi oświadczenie opozycji, w którym zaoferowano „gwarancje tym, którzy wypełnią swój konstytucyjny obowiązek” w możliwym „nowym rządzie”.
Oświadczenie, które Gonzalez Urrutia podpisał jako „prezydent-elekt”, wzywa również siły bezpieczeństwa do zaprzestania „represji” wobec protestów opozycji.
Rząd poinformował o śmierci dwóch żołnierzy w starciach.
W oświadczeniu opozycji napisano, że najwyżsi rangą dowódcy „sprzymierzyli się z Maduro i jego nikczemnymi interesami, podczas gdy was reprezentują ludzie, którzy poszli głosować… których wola została wyrażona 28 lipca, i wy o tym wiecie”.
Wezwanie do dialogu
Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva zaapelował w poniedziałek o dialog między wenezuelskim rządem a opozycją w celu rozwiązania sporu wyborczego.
„Zaangażowanie na rzecz pokoju skłania nas do wzywania stron do dialogu i promowania zrozumienia między rządem a opozycją” – powiedział Lula podczas wizyty państwowej w Chile, gdzie spotkał się z prezydentem Gabrielem Boriciem.
Lula, sojusznik Maduro zaangażowany w delikatną grę dyplomatyczną, wezwał swojego wenezuelskiego odpowiednika do opublikowania wyników głosowań w celu rozwiązania sporu.