Wypuszczono kota z worka. Nie żeby był to jakiś szczególnie skrywany sekret po dwóch weekendach w kinach, ale teraz Ryan Reynolds udostępnił oficjalne zdjęcia Channinga Tatuma debiutującego jako Gambita w filmie „Deadpool & Wolverine”. To koniec długiej, długiej podróży Tatuma, który po raz pierwszy zapowiedziano, że w 2014 roku wcieli się w rolę ulubieńca fanów, mutanta, w ramach uniwersum „X-Men” wytwórni Fox. To nigdy nie nastąpiło, ale potem pojawiła się ta okazja. Wszystko się udało, chociaż rola aktora jako Gambita nie do końca pasowała do tego, co robili filmowcy.
W niedawnym odcinku programu Podcast „Szczęśliwy, smutny, zdezorientowany”reżyser Shawn Levy wkroczył na teren spoilerów, aby omówić niuanse „Deadpool & Wolverine”. Omawiając zaskakujący debiut Tatuma jako Gambita, Levy wyjaśnił, że jego pojawienie się nie do końca pasował tak samo, jak powrót Wesleya Snipesa jako Blade’ana przykład. Jak wyjaśnił Levy:
„Pamiętam, że na początku wspomniałem o tym fragmencie Gambit. I nie do końca pasował, prawda? Bo jeśli robimy bohaterów legacy [with Elektra and Blade]oto postać, która nigdy nie zaczęła, która nigdy nie weszła do gry. To od razu nas podekscytowało jako zespół scenarzystów, ponieważ można było pozwolić Gambitowi zygzakować, gdy wszyscy inni zygzakowali. Więc ludzie mówią o swoim wkładzie i swojej historii, a Gambit mówi: „Cóż, tak naprawdę nigdy nie zacząłem”.
Rzeczywiście, marzenie Tatuma o przebraniu się za Gambita nigdy się nie spełniło, mimo że spędził lata na opracowywaniu scenariusza do potencjalnego solowego filmu. Przeszedł on przez wiele iteracji, ale w filmie „Gambit” wystąpiłby czarny charakter, Mister Sinisterco było czymś, co planowano w uniwersum „X-Men”, ale nigdy nie przyniosło rezultatu.
Marzenie Channinga Tatuma o Gambicie w końcu się spełniło
Na szczęście Reynolds, Levy i szefowie Marvel Studios postanowili, że „Deadpool i Wolverine” będą podróżą przez multiwersum. A dokładniej, było to coś w rodzaju pożegnania z uniwersum „X-Men” Foxa. To właśnie pozwoliło Hugh Jackmanowi powrócić jako Wolverine. Otworzyło to również drzwi do ostatecznego spełnienia tego marzenia dla Tatuma. „Myślałem, że straciłem Gambita na zawsze” jak niedawno stwierdził aktor, dziękując Reynoldsowi za to, że w końcu mógł zagrać mutanta rzucającego kartami.
Mówiąc dalej, Levy wyjaśnił, że był jednym z wielu, wielu reżyserów, którzy spotkali się z Foxem w sprawie Film „Gambit”, na liście której znalazł się także Edgar Wright („Hot Fuzz”, „Baby Driver”). Mimo że postać nie pasowała tak dobrze, jak niektóre inne, Levy powiedział również, że zaangażowanie Tatuma w rolę było niczym innym, jak imponującym:
„Byłem jednym z około 70 reżyserów, którzy lata temu spotkali się z Channingiem w sprawie wyreżyserowania jego przyszłego filmu Gambit w Fox, i nigdy do tego nie doszło. Ale wiedziałem, i Ryan wiedział — ponieważ Channing pojawił się dla nas również w „Free Guy” — wiedzieliśmy, że ta postać żyła w Chanie w tak głęboki sposób. Powiem ci, nigdy w całej mojej karierze nie widziałem aktora bardziej wdzięcznego i radosnego z grania roli niż Channing, gdy grał Gambita”.
Większym pytaniem jest, czy widzieliśmy ostatni raz Remy’ego LaBeau z Tatum. Prawdopodobnie tak. Marvel będzie chciał obsadzić nowego aktora w nadchodzącym rebootcie „X-Men”. Ale skoro zbliża się „Secret Wars”, kto wie? Nawet jeśli nic więcej z tego nie wyniknie, Tatum w końcu mógł odcisnąć swoje piętno na Gambicie.
„Deadpool i Wolverine” już w kinach.