Najszybszy człowiek na świecie? Może to być 18-letnie cudowne dziecko. – SofolFreelancer


Śledź relację na żywo z 12. dnia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 r., podczas których do zdobycia jest 21 złotych medali

LE BOURGET, Francja — Następnego ranka, po tym jak amerykański sprinter Noah Lyles został ogłoszony najszybszym człowiekiem na świecie, 18-letni miłośnik szachów, który wciąż mieszka w domu z rodzicami, zatrzymał Lylesa w wiosce olimpijskiej, rzucając mu wyzwanie: „Niestety” — powiedział Lylesowi Sam Watson — „jestem najszybszym człowiekiem na świecie”.

Wyobraźcie sobie początkowe zaskoczenie Lylesa, gdy dowiedział się, że Watson nie był… koniecznie kłamliwy.

Ponieważ Lyles z pewnością może twierdzić, że jest najszybszym człowiekiem na Ziemi (w poziomie), ale Watson może powiedzieć to samo o sobie (w pionie). Igrzyska olimpijskie nie są miejscem, które sprzyja dzieleniu się chwałą, ale to jest właśnie przypadek — najszybszego człowieka na świecie i Inny najszybszy człowiek na świecie. Jedyną różnicą w tym momencie jest to, że Lyles ma już sprzęt, podczas gdy Watson, który w czwartek bierze udział w finale wspinaczki na czas, wciąż musi dotrzymać słowa.

We wtorek Watson nie tracił czasu i zaczął chodzić (lub wspinać się), gdy w rundach wstępnych wspinaczki na czas pobił rekord świata — po raz trzeci w ciągu trzech miesięcy. Przed tłumem w upale wspiął się na wysokość równą pięciopiętrowemu budynkowi w 4,75 sekundy — prawdziwy Spiderman.

Watson jest nową twarzą międzynarodowej wspinaczki na czas, cudownym dzieckiem w sporcie, który z dnia na dzień się rozwija. A Watson uważa, że ​​ta śmiała, bezczelna pewność siebie jest kluczem do obu jego części — jego własnego sukcesu i sukcesu jego sportu.

„Zawsze miałam pomysł, że chcę być wyjątkowa i wytyczać własną ścieżkę” – powiedziała Watson. „Myślę, że całkiem dobrze mi to wychodzi, będąc kimś, kogo ktoś inny może podziwiać i kto może potem przyjąć pomysł wytyczania własnej ścieżki po zobaczeniu mnie”.

Watson dorastał w Southlake w Teksasie, a jego rodzice już na początku określili go jako „dziecko o nachyleniu pionowym”. W wieku 5 lat był w końcu wystarczająco duży, aby korzystać ze ścianki wspinaczkowej na siłowni, do której chodziła rodzina, co pozwalało mu drapać się po swędzeniu — bez ryzyka złamania kości (lub napraw domowych).

Wspinaczka nie była sportem olimpijskim aż do Igrzysk Olimpijskich w 2021 r., a nawet wtedy zawody obejmowały trzy dyscypliny — wspinaczkę prowadzącą, bouldering i wspinaczkę na szybkość — a punktacja była sumą wszystkich trzech. Ale przed Igrzyskami Olimpijskimi w Paryżu wspinaczka została podzielona na dwie — łączone wydarzenie wspinaczkowe (bouldering i prowadzenie) i wspinaczkę na szybkość, jako odrębną całość.

Gdy nastąpiła zmiana, Watson, który zawsze preferował dyscyplinę szybkości, zaczął się na niej skupiać. Złożył wówczas, jako 16-latek, deklarację, że pokona 49-stopowy mur w czasie krótszym niż pięć sekund, co nigdy nie miało miejsca w historii tego sportu.

„Wszystko jest niemożliwe, dopóki ktoś nie zdecyduje, że tak nie jest” — powiedział Ray Watson, ojciec Sama. „Po prostu postanowił, że to zrobi. Żaden człowiek tego nie zrobił — nigdy. I po prostu postanowił, że to zrobi. … Myślę, że ten rodzaj determinacji i ta wiara są po prostu wrodzoną cechą tego, kim jest”.

Jako dziecko nie należał do fizycznie silniejszych wspinaczy, więc podczas gdy inne dzieci używały swojej brutalnej siły, aby wspiąć się po ścianie, on musiał używać kątów i wydajności, aby zrobić to samo. Dzięki tej technice szybko przebił się przez scenę młodzieżową, a gdy przeszedł okres dojrzewania i zyskał więcej masy mięśniowej, to było małżeństwo jego umysłu i ciała na ścianie wspinaczkowej. A gdy zaczął skupiać się tylko na konkurencjach szybkościowych, wszystko to napęczniało w idealnym momencie.


Sam Watson ustanowił rekord świata we wtorek, wspinając się w 4,75 sekundy na igrzyskach olimpijskich. W czwartek powalczy o pierwszy złoty medal olimpijski we wspinaczce na czas mężczyzn. (Al Bello / Getty Images)

Podobnie jak Watson, gdy inni wspinacze zdecydowali się skupić na szybkości, rekordy świata, które wcześniej utrzymywały się przez trzy do czterech lat, zanim zostały pobite, zaczęły się walić. Rekord Irańczyka Rezy Alipoura Shenazandifarda z 2017 r. wynoszący 5,48 pozostał nietknięty do maja 2021 r., kiedy to został pobity dwa razy tego samego dnia przez dwóch różnych indonezyjskich wspinaczy, Kiromala Katibina i Veddriqa Leonardo. Przez następny rok Katibin i Leonardo nadal rywalizowali o najlepszy czas na świecie. I wreszcie, w kwietniu 2023 r., Leonardo przełamał dotychczas nieuchwytny pięciosekundowy sufit.

Następnie, w kwietniu ubiegłego roku, podczas międzynarodowego wydarzenia w Chinach, Watson zaliczył dwa podjazdy poniżej pięciu sekund. Kiedy zszedł ze ściany, trener Watsona, Albert Ok, zażartował z niego i zapytał, dlaczego jego czas reakcji jest tak wolny. Przez długi czas Watson zaliczył 4,6 sekundy podczas treningu, więc Ok chciał wiedzieć, dlaczego nie pobić rekordu o większą liczbę?

Ok i Watson żyją szczegółami wydarzeń, i dlatego Watson się rozwija.

15-metrowa ściana ma standardową trasę z 20 uchwytami na dłonie i 11 na stopy — niezależnie od tego, czy wspinasz się po ścianie w Niemczech, Chinach czy Teksasie, jest dokładnie tak samo. Tradycyjnie trenerzy skupiali się na sile i powtarzalności, wierząc, że im lepiej znasz ścianę, tym szybciej się po niej wspinasz. Ale Ok uważa, że ​​najszybszym sposobem na skrócenie czasu między podłogą a panelem timera (ostatni ruch, którego sportowcy muszą dotknąć, aby ukończyć trasę) jest spędzenie jak najmniejszej ilości czasu na dotykaniu ściany. Niezależnie od tego, czy oznacza to pominięcie uchwytów, czy zmianę kąta stopy (największą zmianą przedolimpijską, jaką wprowadzili, był pięciostopniowy obrót stopy Watsona na jednym uchwycie), wszystko to jest dodatnie. Nie powinno dziwić, że Ok pracuje również jako programista i stosuje podobne podejście do ściany.

Zdecydowana większość wspinaczy olimpijskich wykonuje 13 ruchów. Watson wykonuje 12. Mówi, że medytuje podczas wspinaczki, co jest częścią jego rygorystycznej rutyny, która zapewnia mu szczyt w tym konkretnym momencie, aby nie tylko kontynuować bicie własnego rekordu świata, ale także zdobyć złoto.

Nadzieją jest, że jego występ otworzy oczy — zarówno tradycjonalistom w tym sporcie, którzy szydzą ze wspinaczki na czas jako gorszej wersji innych dyscyplin, jak i osobom, które nigdy nie rozważały wpięcia się w asekurację i wykonania tego pierwszego ruchu. Ok wskazuje na fakt, że w Ameryce jest obecnie tylko siedem lub osiem światowej klasy ścian wspinaczkowych do wspinaczki na czas. Dostęp do tego sportu jest ograniczony, ale jeśli Watson może pomóc otworzyć oczy, mogą wnieść więcej do tego sportu.

„Przez długi czas speed (wspinaczka) w Ameryce była pośmiewiskiem” – powiedział Ok. „Ale to z powodu jego umiejętności i pokazania, że ​​ten sport ma wartość, że jest ekscytujący i że ludzie powinni go szanować — chęć drastycznej zmiany sportu w ciągu najbliższych, nawet kilku miesięcy”.

Zdobywając złoty medal w czwartek, Watson byłby o krok bliżej tego… i o krok bliżej potwierdzenia swojego twierdzenia o byciu najszybszym człowiekiem na świecie. A z tym dowodem może wrócić do Lylesa.

„Oczywiście, Noah jest niesamowitym sportowcem” – powiedział Watson. „Ale ja jestem szybszy”.

(Górne zdjęcie Sama Watsona świętującego swój rekordowy podjazd: Al Bello / Getty Images)



Leave a Reply