Sąd Konstytucyjny Tajlandii nakazał rozwiązanie postępowej Partii Ruch Naprzód (MFP), uznając, że partia ta naruszyła konstytucję, gdy zobowiązała się do zmiany ustawy o obrazie majestatu, zakazującej krytyki rodziny królewskiej.
Sąd w Bangkoku jednomyślnie zawiesił na 10 lat działalność zarządu partii, w którego skład wchodzą jej były lider Pita Limjaroenrat i obecny przywódca Chaithawat Tulathon.
Pita, który poprowadził MFP do zwycięstwa w wyborach powszechnych w 2023 r., cieszył się popularnością, zwłaszcza wśród młodych i miejskich wyborców, ze względu na obietnicę zreformowania surowego prawa o zniesławieniu rodziny królewskiej, które według grup zajmujących się prawami człowieka było nadużywane w celu tłumienia grup prodemokratycznych.
Jednak jego starania o zostanie premierem zostały zablokowane przez konserwatywne siły w Senacie. Jego kariera polityczna została jeszcze bardziej zachwiana na początku tego roku, gdy Komisja Wyborcza zwróciła się do najwyższego sądu kraju o rozwiązanie MFP.
Decyzja zapadła sześć miesięcy po tym, jak ten sam sąd nakazał MFP wycofanie się z planu reformy prawa dotyczącego zniewag wobec osób królewskich, uznając je za niezgodne z konstytucją i grożące podważeniem systemu rządów kraju, w którym głową państwa jest król.
Chociaż orzeczenie prawdopodobnie rozgniewa miliony młodych i miejskich wyborców, którzy poparli partię, jego wpływ będzie prawdopodobnie ograniczony, gdyż tylko 11 obecnych i byłych dyrektorów zostało wykluczonych z działalności politycznej na okres dziesięciu lat.
Oznacza to, że 143 spośród jej ustawodawców zachowa swoje miejsca i prawdopodobnie zreorganizuje się pod szyldem nowej partii, tak jak miało to miejsce w 2020 r., kiedy jej poprzedniczka, Future Forward Party (FFP), została rozwiązana za naruszenie przepisów dotyczących finansowania wyborów.
Więcej w przyszłości.