Pomysł, aby McGavin pojawił się w „Beverly Hills Cop: Axel F” ma sens w przypadku filmu finansowanego przez Netflix. Platforma streamingowa ma umowę produkcyjną z gwiazdą/producentem/współautorem „Happy Gilmore” Adamem Sandlerem i niedawno ogłosiła, że powstanie sequel.
Czy zatem pojawienie się McDonald’sa jest bezwstydną promocją? W wywiadzie dla Reporter z HollywoodMolloy przysięgał, że nie miał pojęcia o powstaniu „Happy Gilmore 2”. Chciał po prostu obsadzić McDonalda w roli fana klasycznej komedii z 1996 roku. Według Molloya:
„Rozmawiałem z Mary Vernieu, naszą dyrektorką castingu, o roli golfisty, o której wiedzieliśmy, że ją mamy, i powiedziałem: ‘Chciałbym świetnego epizodu’. Więc zaczęliśmy o tym rozmawiać, a potem powiedzieliśmy: ‘Christopher McDonald!? Och, tak! To byłoby niesamowite’. I fani to uwielbiają. Słyszałem reakcję ludzi, gdy widzieli Chrisa na ekranie, i to jest po prostu naprawdę fajny epizod. Więc nie ma za tym większej historii, poza tym, że chciałem się trochę zabawić”.