(RNS) — Kiedy gubernator Luizjany Jeff Landry został poproszony o obronę swojego poparcia dla nowego prawa stanowego wymagającego, aby szkoły publiczne eksponowały wersję Dziesięciu Przykazań w publicznych klasach, upewnił się, że poruszył oczywiste powiązania religijne ustawy.
„Ten kraj został założony na zasadach judeochrześcijańskich i za każdym razem, gdy od nich odchodzimy, w naszym kraju pojawiają się problemy” – powiedział Landry, katolik podczas wywiadu z Fox News.
Jednak zaledwie kilka dni później to duchowni chrześcijańscy — wraz z szeregiem przywódców religijnych i rodziców dzieci różnych wyznań — złożyli pozew przeciwko nowej ustawie, popartej przez organizację Americans United for the Separation of Church and State, Freedom From Religion Foundation i biura ACLU.
„Jako pastor uważam, że to prawo jest rażącą ingerencją władzy cywilnej w sprawy wiary” – powiedział pastor Jeff Sims, pastor Kościoła Prezbiteriańskiego (USA) i powód w tej sprawie na konferencji prasowej na temat pozwu. „Ingeruje w administrację słowa Bożego, wykorzystuje słowo dla własnych celów państwa lub rości sobie prawo do władzy Boga dla państwa”.
Ta wymiana zdań jest częścią szerszego sporu toczącego się w całym kraju, w którym konserwatywni ustawodawcy stanowi — często popierani przez konserwatywnych chrześcijan — forsują prawa skupiające się na wierze, napotykając na sprzeciw ze strony innych osób religijnych i ich świeckich sojuszników.
W ciągu ostatnich dwóch lat co najmniej 19 stanów rozważało ustawodawstwo promujące wiarę, w tym ustawy promujące eksponowanie lub omawianie Dziesięciu Przykazań w szkołach i zezwalające na kapelanów szkolnych. Trzy stany — Luizjana, Utah i Arizona — uchwaliły już ustawodawstwo dotyczące Dziesięciu Przykazań, chociaż gubernator Arizony zawetował ustawę, a legislatura Utah wycofała się ze swojej pierwotnej propozycji, a ustawodawcy ostatecznie dodali dekalog tylko do listy historycznych dokumentów, które można omawiać na zajęciach. Ponadto Luizjana niedawno dołączyła do dwóch innych stanów — Teksasu i Florydy — które uchwaliły prawa zezwalające na kapelanów w szkołach publicznych.
Co najmniej jeden stan osiągnął podobne cele, całkowicie omijając proces legislacyjny. W zeszłym miesiącu Oklahomski Superintendent Edukacji Publicznej Ryan Walters wydał dyrektywę nakazującą szkołom „włączenie Biblii, która obejmuje Dziesięć Przykazań, jako wsparcia dydaktycznego” i powiedział, że nauczyciele, którzy nie uczą uczniów Pisma Świętego, mogą ryzykować stracić licencję.
„Jesteśmy dumni, że jako pierwszy stan przywróciliśmy Biblię do szkolnych klas” – powiedział Walters powiedział w wywiadzie dla News Nation.
Przywódcy religijni w stanie szybko sprzeciwili się tej dyrektywie, a jeden z pastorów z bardziej liberalnego społecznie Zjednoczonego Kościoła Chrystusowego napisał: „Szkoły publiczne to nie szkółki niedzielne” według KFORRachel Laser, szefowa Americans United, powiedziała KFOR, że jej grupa rozważa podjęcie kroków prawnych, podobnych do tych, które pomogli złożyć w Luizjanie, podczas gdy przywódcy żydowscy, przywódcy muzułmańscy i lokalny biskup metodystyczny zabrali głos.
„Zjednoczeni Metodyści wierzą, że państwo nie powinno próbować kontrolować Kościoła, ani Kościół nie powinien dążyć do dominacji nad państwem” – Biskup UMC James Nunn powiedział KOCO w oświadczeniu„Popieramy politykę publiczną, która nie tworzy niekonstytucyjnych powiązań między kościołem a państwem”.
Choć istnieją pewne różnice, wiele projektów ustaw ma wspólne cechy, a nawet język. Większość projektów ustaw opowiadających się za eksponowaniem Dziesięciu Przykazań wykorzystuje tłumaczenie dekalogu pochodzące z Biblii Króla Jakuba, tłumaczenie, które nie jest akceptowane przez wszystkich chrześcijan, a tym bardziej przez amerykańskich Żydów lub wyznawców innych wiar. W rzeczywistości tekst nieznacznie różni się od KJV i ma szczególną historię: jest to wersja skompilowana przez Zakon Braterski Orłów wykorzystano do promocji filmu „Dziesięć przykazań” z 1956 r. Tę samą wersję wykorzystano również na pomniku Dziesięciu Przykazań, który znajduje się przed Kapitolem Stanowym Teksasu. (Pomimo sprzeciwu prawnego, Sąd Najwyższy USA orzekł w 2005 r., że pomnik może pozostać na swoim miejscu ze względu na jego „pasywny” charakter).
Projekty ustaw dotyczące powołania kapelanów szkolnych mają także pewne wspólne cechy, będące prawdopodobnie efektem ubocznym działań stojących za nimi grup religijnych. Według „New York Times”National Association of Christian Lawmakers — nowa grupa utworzona w 2020 r. — współpracowała z prawodawcami na Florydzie, w Luizjanie i Teksasie, aby przeforsować ustawy dotyczące kapelanów. Projekt ustawy w Teksasie został również zainicjowany przez grupę aktywistów powiązanych z National School Chaplain Association, grupą kierowaną przez byłego pirata przemytnika narkotyków Rocky’ego Malloya.
Gdy debata nad ustawą o kapelanach w Teksasie zaostrzyła się w zeszłym roku, jeden z demokratycznych ustawodawców w szczególności — Rep. James Talarico, seminarzysta prezbiteriański — wyłonił się jako ktoś, kto sprzeciwiał się ustawie zarówno z powodów prawnych, jak i religijnych. Podczas debaty na sali obrad Izby Reprezentantów wyraził obawy, że organizacja macierzysta NSCA, Mission Generation, najwyraźniej opowiadała się za nawracaniem dzieci w szkołach.
„Uważam, że jest to część niepokojącego trendu w całym kraju, w którym chrześcijańscy nacjonaliści próbują przejąć naszą demokrację i moją religię — a oba te zachowania uważam za głęboko obraźliwe” — powiedział Talarico w wywiadzie dla Religion News Service w zeszłym roku, odnosząc się do ustawy o kapelanach i wysiłków zmierzających do uchwalenia ustawy o Dziesięciu Przykazaniach w Teksasie.
Ustawodawcy Partii Republikańskiej nie zmienili ustawy o kapelanach, aby zakazać prozelityzmu lub nałożyć na kapelanów wymogi dotyczące kwalifikacji, pozostawiając poszczególnym okręgom szkolnym samodzielne ustalenie parametrów.
Stowarzyszenie Narodowych Kapelanów Szkolnych jest wymienione z nazwy w tekście projektu ustawy o kapelanach szkolnych w Pensylwaniiktóry został wprowadzony w kwietniu. Definiuje on „certyfikowanego kapelana szkolnego” jako „osobę certyfikowaną przez National School Chaplain Association lub inną podobną organizację”. NSCA została również wspomniana w dyskusje komisji w Nebrasce.
A tam, gdzie projekty ustaw kapelanów stały się prawem, krytyka była stała — zwłaszcza ze strony grup religijnych. W marcu koalicja organizacji religijnych podpisał list potępiając wysiłki mające na celu zainstalowanie kapelanów szkół publicznych jako „bardzo wadliwe” i zagrażające „dobrostanowi, edukacji i wolności religijnej naszych uczniów”. Podpisy pod listem złożyły całe wyznania chrześcijańskie, takie jak Alliance of Baptists, Cooperative Baptist Fellowship, United Church of Christ, a także inne grupy religijne, takie jak Union for Reform Judaism i Unitarian Universalist Association. List podpisały również grupy orędowników religii, takie jak Muslim Public Affairs Council, Hindus for Human Rights, The Sikh Coalition i Baptist Joint Committee for Religious Liberty.
W Teksasie, gdy rady szkolne w całym stanie zbierały się w ostatnich miesiącach, aby głosować nad tym, czy zezwolić kapelanom na pracę w swoich regionach, przywódcy religijni regularnie wyrażali swoją dezaprobatę, a ponad 100 kapelanów podpisało petycję, w której stwierdzili, że obecność doradców religijnych w publicznych klasach byłaby „szkodliwa” dla uczniów.
W swoim liście kapelani potępili brak standardów lub wymogów szkoleniowych dla kapelanów szkolnych w ustawie poza kontrolą przeszłości. Wskazali na kapelanów wojskowych lub tych, którzy pracują w służbie zdrowia jako punkt odniesienia, zwracając uwagę na wymogi, takie jak obszerne szkolenie i instrukcje dotyczące pracy w różnych wyznaniach — warunki nieobecne w prawie stanu Teksas.
„Dzięki naszemu wykształceniu i doświadczeniu wiemy, że kapelani nie zastąpią doradców szkolnych ani środków bezpieczeństwa w naszych szkołach publicznych. Wzywamy Państwa do odrzucenia tej wadliwej opcji polityki: Jest ona szkodliwa dla naszych szkół publicznych oraz uczniów i rodzin, którym służą” – czytamy w liście.
Zwolennicy nowego zestawu ustaw skupionych na wierze wydają się pewni, że sądy ich poprą — zwłaszcza obecny, konserwatywny Sąd Najwyższy. Gubernator Luizjany Jeff Landry oświadczył podczas zbiórki funduszy Partii Republikańskiej, że „nie może się doczekać, aż zostanie pozwany” w związku z ustawą o Dziesięciu Przykazaniach, a Walters z Oklahomy — który ma oskarżony Biden, katolik, chce zniszczyć „naszą wiarę chrześcijańską” — powiedział PBS nie przejmował się wyzwaniami prawnymi wobec jego dyrektywy biblijnej, ponieważ sędziowie wyznaczeni przez Donalda Trumpa by go popierali.
„Jeśli zostaniemy pozwani i ktoś będzie chciał nas wyzwać, odniesiemy zwycięstwo, ponieważ wybrani sędziowie Sądu Najwyższego (Trump) są w rzeczywistości oryginalistami, którzy patrzą na Konstytucję, a nie na to, co jakiś lewicowy profesor powiedział o Konstytucji” – powiedział.
Nie jest jasne, czy sędziowie faktycznie poprą te prawa. Podczas gdy przeciwnicy tych praw wskazują na liczne precedensy Sądu Najwyższego sugerujące, że ustawy naruszają konstytucyjny zakaz ustanawiania religii państwowej, co najmniej dwóch członków Sądu Najwyższego — sędziowie Clarence Thomas i Neil Gorsuch — oświadczyło w 2020 opinia zgodna wierzą, że klauzula ustanowienia dotyczy tylko rządu federalnego, a nie stanów. Podczas gdy ich punkt widzenia jest uważany przez wielu naukowców za marginalny, pozostaje pytanie, czy inni członkowie sądu, tacy jak sędzia Amy Coney Barrett, się z tym zgadzają.
A podczas gdy niektóre projekty ustaw oświatowych umarły w komisji, jak np. w Nebrasce, inne pomogły pobudzić powiązane ustawodawstwo. Na przykład prawodawcy w Indianie wycofali projekt ustawy o kapelanach jako część kompromisowego ustawodawstwa, które pozwala uczniowie mogą opuścić szkołę, aby uczęszczać na lekcje religii, jeśli o to poproszą.
Ale religijni przeciwnicy takich praw twierdzą, że są gotowi je zwalczać. Na konferencji prasowej z osobami pozywającymi Luizjanę za jej prawo Dziesięciu Przykazań, Joshua Herlands, żydowski rodzic i jeden z powodów w tej sprawie, jasno przedstawił, czego jego zdaniem ostatecznie dotyczy debata.
„Ekspozycje zniekształcają żydowskie znaczenie Dziesięciu Przykazań w kilku miejscach i wysyłają niepokojący komunikat uczniom — w tym moim dzieciom — że mogą być gorsi w oczach rządu, ponieważ niekoniecznie przestrzegają tej konkretnej wersji, ani żadnej wersji, jeśli o to chodzi, tekstu religijnego” — powiedział Herlands. „Państwo dzieli dzieci według linii religijnych”.