Kevin Bacon chciał choć przez jeden dzień zaznać smaku normalnego życia — i przekonał się, że to nie dla niego.
„Mam twarz, którą łatwo rozpoznać” – powiedział 65-letni Bacon w wywiadzie dla Targowisko próżności opublikowano w środę 3 lipca. „Założenie kapelusza i okularów zadziała tylko do pewnego stopnia”.
Bacon wpadł więc na pomysł, żeby zamówić specjalne przebranie, dzięki któremu nie dałoby się go rozpoznać w tłumie.
„Poszedłem do specjalisty od efektów specjalnych, skonsultowałem się z nim i poprosiłem go o wykonanie dla mnie protezy maskującej” – wyjaśnił.
Nowy wygląd Bacona obejmował sztuczne zęby, protezę nosa i okulary. Aktor postanowił wypróbować strój w jednej z najpopularniejszych atrakcji w Los Angeles, The Grove, która jest centrum handlowym na świeżym powietrzu.
Kiedy Bacon przybył do centrum handlowego, był zachwycony, że przebranie działa i pomaga mu się wtopić w tłum. Jednak bycie normalnym przez kilka minut nie było tak wspaniałe, jak się wydawało dla zdobywcy Złotego Globu.
„Nikt mnie nie rozpoznał” – wspominał Bacon. „Ludzie mnie jakoś omijali, nie byli mili. Nikt nie powiedział: „Kocham cię”. Musiałem odstać w kolejce, żeby, nie wiem, kupić cholerną kawę czy cokolwiek. Pomyślałem sobie: „To do bani. Chcę znowu być sławny”.
Bacon przyznał, że jego pragnienie osiągnięcia sukcesu w Hollywood wynikało z oglądania, jak jego ojciec, Edmund, zbiera pochwały w ich rodzinnym mieście. Edmund, który zmarł w 2005 r., był znanym architektem, który został ukoronowany jako „Ojciec nowoczesnej Filadelfii”.
„Mój ojciec był sławny w Filadelfii, która w pewnym sensie jest małym stawem, ale dla mnie była dużym stawem” – podzielił się Bacon. „Widziałem, jak ludzie go rozpoznawali, gdy szedł ulicą, i to było zdecydowanie dużą siłą napędową w moim życiu. Szczerze mówiąc, chciałem być bardziej sławny od niego. I możesz mnie położyć na kanapie u psychologa. Moglibyśmy o tym porozmawiać przez chwilę. Ale to zdecydowanie było motywujące”.
Bacon ostatecznie osiągnął swój cel i stał się jednym z najpopularniejszych aktorów w Hollywood. Zagrał niezliczoną ilość ról głównych i drugoplanowych, w tym Nie skrępowany niczym i ostatnio MaXXXina.
„Szczerze mówiąc, jestem bardzo wdzięczny za to, gdzie się znajduję” – Bacon wspominał w wywiadzie dla portalu o swojej rozległej karierze. „To, że mogę mieć dwa zupełnie różne filmy, które wychodzą w odstępie kilku dni, i zupełnie różne role. Fakt, że oba trafiły na moją drogę, jest tym, za co czuję największą wdzięczność. Walczyłem o to naprawdę długo i ciężko”.