Izraelskie wojsko poinformowało, że dokonało ataku na bazę Hezbollahu głęboko na terytorium Libanu. Był to najnowszy atak w serii ataków między obiema stronami w ramach wojny Izraela z Gazą.
Izraelskie wojsko poinformowało w środę w poście na Telegramie, że atak we wtorek wieczorem był wymierzony w jeden z systemów obrony powietrznej libańskiej grupy w pobliżu centralnej wioski Janta, która znajduje się około 79 km (49 mil) od stolicy, Bejrutu.
Oznaczało to głębszą niż zwykle ingerencję w terytorium Libanu, gdzie dotychczas większość ataków ograniczała się do południa.
Jak podano, podczas równoległych nocnych ataków izraelskie lotnictwo zaatakowało bazę obrony przeciwlotniczej Hezbollahu w południowym mieście Baraachit i skład broni w rejonie Kfar Kila.
Assed Baig z Al-Dżaziry, relacjonując wydarzenia w mieście Marjayoun na południu Libanu, poinformował, że izraelska artyleria, drony i ataki rakietowe dotknęły również obszary Yaroun, Haddatha, Hula, Toulin i al-Nabi Shayth w Dolinie Bekaa.
„Obawy przed eskalacją”
Do serii ataków doszło dzień po wymianie ognia między Izraelem a Hezbollahem w Syrii i na zajętych przez Izrael Wzgórzach Golan.
Według syryjskiego obserwatora wojny, Izrael przeprowadził we wtorek pierwszy nalot powietrzny na pojazd Hezbollahu w pobliżu granicy syryjsko-libańskiej, w wyniku którego zginęły co najmniej dwie osoby.
Przedstawiciel Hezbollahu, który chciał zachować anonimowość, powiedział agencji Associated Press, że jedną z ofiar był były ochroniarz przywódcy ugrupowania, Hassana Nasrallaha.
Hezbollah później nadał mu imię Yasser Nimr Qarnabsh.
W odwecie Hezbollah wystrzelił rakiety w izraelską bazę wojskową na Wzgórzach Golan, zabijając dwie osoby, według izraelskiej policji. Izraelska służba ratunkowa stwierdziła, że ofiarami byli cywile.
„Obawiamy się, że może dojść do eskalacji” – powiedział Baig. „Hezbollah jasno dał do zrozumienia, że ten front wspiera Palestyńczyków w Strefie Gazy” i że nie przestanie „atakować izraelskiego wojska, dopóki nie dojdzie do zawieszenia broni”.
Jak powiedział Sultan Barakat, profesor studiów nad konfliktami i humanistyką na Uniwersytecie Hamada Bin Khalify należącym do Qatar Foundation, mimo że od początku wojny w Strefie Gazy dochodzi niemal codziennie do ataków między Hezbollahem a Izraelem, są one nadal częścią polityki odstraszania wobec siebie nawzajem.
„Izrael pokazał Hezbollahowi, do czego jest zdolny, atakując Gazę, a izraelscy ministrowie wielokrotnie grozili, że zrobią Libanowi to samo, co zrobili Gazie” – powiedział Barakat w wywiadzie dla Al-Dżaziry.
„Jednocześnie Hezbollah musi powstrzymać Izrael przed dalszymi działaniami, demonstrując swoją zdolność do gromadzenia danych wywiadowczych głęboko w Izraelu, identyfikowania celów i docierania do nich” – dodał.
Od października w izraelskich atakach na południowy Liban zginęło co najmniej 543 osoby, podczas gdy w atakach Hezbollahu i innych grup zbrojnych w Libanie zginęło co najmniej 21 osób w Izraelu.
Z powodu działań wojennych dziesiątki tysięcy cywilów z Izraela i Libanu zostało ewakuowanych z miast granicznych po obu stronach granicy.