Kilka godzin po ataku na budynek znajdujący się w pobliżu ambasady USA w Tel Awiwie izraelskie organizacje opublikowały dramatyczne nagranie przedstawiające drona przelatującego nad miastem i kierującego się w stronę celu.
Na nagraniu widać drona przecinającego panoramę izraelskiej stolicy handlowej, przelatującego bardzo blisko wieżowca, zanim uderzył w budynek mieszkalny. Następuje eksplozja, po której następuje pożar.
Zamieszczając nagranie wideo, użytkownik konta X izraelskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych poinformował, że bezzałogowy statek powietrzny wleciał do Izraela z Zachodu
„Wygląda na to, że to bezzałogowy statek powietrzny Simad 3, który według naszych szacunków przeleciał z Jemenu do Tel Awiwu. Simad 3 to irański system uzbrojenia, który prawdopodobnie został zmodernizowany w celu zwiększenia zasięgu lotu. W wyniku uderzenia zginął jeden cywil, a ośmiu zostało lekko rannych. Niech pamięć o ofierze będzie błogosławieństwem, a ranni szybko powrócą do zdrowia” – napisano.
Siły Obronne Izraela: W nocy bezzałogowy statek powietrzny (BSP) wleciał na terytorium Izraela od strony morza z zachodu, według naszych szacunków został wystrzelony z Jemenu i uderzył w budynek w centrum Tel Awiwu.
Wygląda na to, że jest to bezzałogowy statek powietrzny Simad 3, który według naszych szacunków przeleciał z Jemenu do… fot.twitter.com/6DiRAeSp4t
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela (@IsraelMFA) 19 lipca 2024 r.
Siły Obronne Izraela również opublikowały nagranie i napisały, że nadal będą chronić Izraelczyków przed terroryzmem.
Do ataku drona, który uderzył w budynek oddalony o 100 metrów od aneksu ambasady USA, przyznali się Huti w Jemenie.
‘Ludzki błąd’
Rzecznik wspieranego przez Iran jemeńskiego ruchu, Yahya Saree, powiedział, że Huti wystrzelili „nowego drona o nazwie ‘Yafa’, który potrafi ominąć systemy przechwytywania wroga”.
Według doniesień agencji prasowej AFP, izraelski przedstawiciel wojskowy poinformował, że w ataku na stolicę handlową Izraela użyto „bardzo dużego” drona, wyjaśniając, że „błąd ludzki” spowodował, że nie został on przechwycony.
Od listopada Huti przeprowadzili dziesiątki ataków dronów i rakiet na statki transportowe na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej. Kampania ta, jak twierdzą, jest aktem solidarności z Palestyńczykami.
Wielokrotnie twierdzili również, że w przeszłości atakowali izraelskie miasta, w tym Ejlat, Aszdod i Hajfę, ale piątkowy atak wydaje się być pierwszym, który naruszył misterną obronę powietrzną Izraela.
Policja poinformowała, że jednego mężczyznę znaleziono „martwego w jego mieszkaniu” i miał rany postrzałowe.
W ostatnich tygodniach Islamski Ruch Oporu w Iraku, luźny sojusz grup wspieranych przez Iran, przyznał się do ataków dronów na cele w Izraelu, określając wiele z nich jako „wspólne operacje” z Huti.