Reelekcja von der Leyen utrwala zwrot Europy w prawo – SofolFreelancer


Po intensywnej rundzie negocjacji z grupami parlamentarnymi z całego spektrum politycznego, niemiecka konserwatystka Ursula von der Leyen zapewniła sobie drugą kadencję na stanowisku przewodniczącej Komisji Europejskiej. Wygrała tajne głosowanie nowo wybranego Parlamentu Europejskiego z 401 głosami za, znacznie przekraczając wymaganą większość 360. Inni prezydenci pełnili tę funkcję przez dwie kadencje przed nią, ale ona jest pierwszą, którą parlament wybrał dwukrotnie, a która od 2014 r. wybiera, a nie tylko zatwierdza, najwyższego przywódcę Unii Europejskiej.

Centrowa koalicja, która wystartowała z jej kandydaturą – centroprawicowa Europejska Partia Ludowa (EPP), centrolewicowa Socjaliści i Demokraci (S&D) oraz centrowi liberałowie z Renew – odniosła sukces dzięki wsparciu Zielonych, którzy wraz z Renew ponieśli znaczne straty w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Centralnym tematem debaty w koalicji było to, czy odizolować, czy włączyć partie skrajnie prawicowe, które odnotowały duże zyski. Razem mają tylko jednego posła mniej niż EPP, obecnie największa grupa w parlamencie. „Kordon sanitarny” przeciwko skrajnej prawicy został teraz ograniczony tylko do dwóch z trzech skrajnie prawicowych grup: Patriotów Europy, gdzie francuskie Zgromadzenie Narodowe, węgierski Fidesz i włoska Liga ze swoimi eurosceptycznymi postawami i sympatiami do Władimira Putina prawdopodobnie sprawią nowej komisji więcej niż ból głowy, oraz Europy Suwerennych Narodów, zbioru ultranacjonalistycznych partii kierowanych przez ekstremistów z Alternatywy dla Niemiec. Obie grupy głosowały przeciwko von der Leyen.

Bez wyraźnego mandatu ze strony S&D, Renew i Zielonych, ale ze wsparciem EPP, von der Leyen prowadziła otwarty dialog z trzecią skrajnie prawicową grupą w parlamencie, Europejskimi Konserwatystami i Reformatorami (ECR), w celu uzyskania głosów Braci Włoch, partii włoskiej premier Giorgii Meloni i najbardziej prominentnej formacji politycznej ECR. Ostatecznie ECR stwierdziło, że członkowie będą głosować zgodnie ze swoimi „interesami narodowymi”. Partia Meloni głosowała przeciwko niemieckiemu technokracie, ale udało się jej wybrać jednego wiceprzewodniczącego parlamentu obok innego łotewskiego europosła z ECR.

Von der Leyen jest mowa programowa Czwartkowe przesłuchanie w parlamencie pokazuje, że zwrot europejskiej technokracji w prawo ma głębsze podłoże niż tylko kwestia przygodnego handlu władzą.

Ponownie wybrana przewodnicząca Komisji Europejskiej dopracowała skuteczny styl retoryczny, który, czerpiąc z prawicowych słów kluczowych, takich jak „kultura” i „wartości”, podnosi Europę do rangi wyimaginowanego obiektu, który należy cenić i pożądać – co podsumowuje jako „nasz europejski styl życia”. Europa jest „naszą ojczyzną” z symboliczną rolą podobną do roli „narodu” w dyskursie skrajnej prawicy.

Europa von der Leyen stoi w obliczu kilku zagrożeń, które wymagają ochronnych i zdecydowanych działań. Zielony Ład – prawdopodobnie jej najważniejsze dwupartyjne dziedzictwo – został przeformułowany w języku dobrobytu gospodarczego i konkurencyjności, odzwierciedlając markę nacjonalizmu ekonomicznego, którą były prezydent Donald Trump wprowadził do głównego nurtu w Stanach Zjednoczonych. Skupia się na tworzeniu bogactwa i dobrobytu dla europejskich firm, rolników i pracowników, bez znaczących rozmów o sojuszach z innymi światowymi graczami – najmniej ze wszystkich krajów Globalnego Południa, które posiadają większość kluczowych surowców potrzebnych do zielonej transformacji. Wypychana przez EPP, jest to konserwatywna odpowiedź na ogromną falę zielonego sceptycyzmu, która trafiła do urny wyborczej w czerwcu – atakowanie europejskiej zielonej polityki to nowa „wojna kulturowa” skrajnej prawicy.

Von der Leyen twierdziła, że ​​Europa potrzebuje ochrony przed zagrożeniami bezpieczeństwa zewnętrznego – nie tylko przed wojną poprzez uzasadniony i powszechnie akceptowany cel wspólnego europejskiego systemu obronnego, ale także przed migrantami i uchodźcami. Popierając europejski konsensus antyimigracyjny na ulicach, zobowiązała się do rozszerzenia mocno krytykowanej europejskiej agencji granicznej Frontex. Prawdopodobnie spowoduje to jeszcze więcej śmierci, cierpienia i naruszeń praw człowieka dla tych, którzy próbują przekroczyć granice do Europy, uciekając przed wojnami, klęskami żywiołowymi i ubóstwem.

Powtarzając słowa Meloni Plan Mattei dla Afrykivon der Leyen cynicznie ogłosiła nowego komisarza ds. regionu Morza Śródziemnego, którego rolą będzie nadzorowanie strategicznych partnerstw z krajami spoza Europy związanych z zatrzymaniem przepływów migracyjnych. Projektem jest niesławna umowa podpisana z Tunezją w zeszłym roku – naznaczona dwiema wspólnymi wizytami w Tunisie von der Leyen, Meloni i ówczesnego premiera Holandii Marka Rutte oraz zobowiązaniem się do przekazania ponad 1 miliarda dolarów na pomoc Tunezji w wyjściu z jej bezprecedensowego kryzysu gospodarczego w zamian za zapobieganie wyjazdom z tunezyjskich wybrzeży do Europy.

Ochrona demokracji – kolejny kluczowy temat narracji niemieckiej polityczki – została również wąsko ujęta w ramach potrzeby przeciwdziałania wrogim siłom zewnętrznym. Zaproponowała Europejską Tarczę Demokracji, aby poradzić sobie z zagraniczną manipulacją informacjami i ingerencją. Te obawy są prawdziwe i należy się nimi zająć, ale z pewnością jest coś więcej, aby zachować i ożywić demokrację.

Jako lider konsensusu – konieczność podyktowana strukturą Unii Europejskiej – von der Leyen słusznie podkreśliła znaczenie praw socjalnych i dialogu społecznego. Przedstawiła plan mieszkaniowy, który mówi o tragicznej sytuacji milionów europejskich pracowników, którzy walczą o znalezienie przyzwoitego, niedrogiego zakwaterowania, zwłaszcza w miastach. Jednak jej przemówienie pozostawiło wrażenie, że sygnalizowanie jej postępowym sojusznikom było jedynie przypisem do jej głównej wizji.

Ostatecznie von der Leyen opowiada się za Europą skierowaną do wewnątrz, która stawia własne bogactwo i przywileje ponad globalną współpracę i sprawiedliwość społeczną, jednocześnie nasilając straszenie, nienawiść i przemoc wobec migrantów i uchodźców. Wyniki czerwcowych wyborów sugerują, że przewodnicząca Komisji Europejskiej może interpretować nastroje dużej części społeczeństwa europejskiego. Podczas gdy siły postępowe angażują się w jej kwestie nierówności, dobrobytu i środowiska, sprzeciw wobec jej polityki antyimigracyjnej pozostaje stłumiony. Europejczycy, którzy wierzą, że człowieczeństwo i solidarność są niepodlegającymi negocjacjom podstawowymi zasadami przyszłości Europy, będą mieli trudności z walką z obecnymi.

Poglądy wyrażone w tym artykule są poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko redakcyjne stacji Al Jazeera.

Leave a Reply