Statek przewożący około 370 000 galonów przemysłowego oleju opałowego wywrócił się i zatonął u wybrzeży Filipin w czwartek, powodując wyciek ropy i śmierć jednego członka załogi. Władze obawiają się teraz „katastrofy środowiska morskiego”, mówiąc, że „przygotowują się na najgorsze”.
Filipińska Straż Przybrzeżna poinformowała, że incydent miał miejsce tuż po 1 rano czasu lokalnego w czwartek, około 3,6 mili morskiej na wschód od Lamao Point w filipińskiej prowincji Bataan. Tankowiec motorowy o nazwie Terra Nova przewoził 1,4 miliona litrów, około 370 000 galonów, przemysłowego oleju opałowego, gdy wywrócił się na wzburzonym morzu. Jedna osoba zginęła, a 16 innych członków załogi zostało uratowanych.
W swoim pierwszym ogłoszeniu straż przybrzeżna stwierdziła, że wyciek ropy rozprzestrzenił się na około 2 mile morskie z powodu silnego prądu. Admirał straży przybrzeżnej Ronnie Gil L Gava skierował trzy statki reagowania na miejsce wycieku, mówiąc, że podadzą środki dyspergujące ropę, aby „natychmiast złagodzić skutki”, podczas gdy urzędnicy przygotowują się do odpompowania wody z tego obszaru.
„PCG wyznaczyło sobie siedmiodniowy cel operacyjny na dokończenie wypompowywania ropy z zatopionego tankowca i powstrzymanie dalszego rozprzestrzeniania się problemu” – poinformowała filipińska straż przybrzeżna na Facebooku.
Do zatonięcia i wycieku ropy doszło, gdy Filipiny zostały uderzone przez tajfun Gaemi, który zabił co najmniej 34 osoby nawet nie uderzając bezpośrednio, jak poinformowali urzędnicy w piątek, według Associated Press. Tajfun, który miał również wpływ na Tajwan i Chiny, zaostrzył sezonowe deszcze monsunowe, powodując gwałtowne powodzie i osuwiska. Niektórzy z tych, którzy zginęli, utonęli lub zostali porażeni prądem, podała AP, podczas gdy inni, w tym kobieta w ciąży i trójka dzieci, zostali pogrzebani w osuwiskach.
W piątek kontradmirał filipińskiej straży przybrzeżnej Balilo powiedział, że urzędnicy „wciąż przygotowują się na najgorszy scenariusz, aby poradzić sobie z potencjalnym negatywnym wpływem na środowisko morskie” w związku z wyciekiem ropy, który według urzędników wynika z zatonięcia statku zbiornik paliwa i nie z ładunku.
„Wykorzystujemy naszą siłę roboczą, mobilizujemy nasze zasoby, konsultujemy się z ekspertami i współpracujemy z samorządami lokalnymi i innymi interesariuszami, aby uniknąć katastrofy środowiska morskiego” – powiedział.
Straż przybrzeżna stwierdziła, że statek nie działał wbrew przepisom, gdy wypłynął, i że w tym czasie nie wydano żadnych sygnałów sztormowych. Według BBC, partnera CBS News, Balilo powiedział, że kapitan chciał wrócić na brzeg, gdy zdał sobie sprawę, że „fale były naprawdę silneale okazało się to trudne, ponieważ płynęli przeciwko nim.
Balilo powiedział, że wyciek może dotrzeć do stolicy Filipin, Manili, gdzie znajduje się największy port kraju.
“[It’s] centrum handlu i działalności gospodarczej”, powiedział BBC Hernando Bacosa, ekspert nauk o środowisku na Uniwersytecie Stanowym Mindanao. „To może sparaliżować stolicę i sąsiednie obszary”.
„Powiedzieli, że statek nabierał wody, aż w końcu się wywrócił” – powiedział, dodając, że członkowie załogi zabezpieczyli drzwi statku, zanim wskoczyli do morza.