Krótko wspomnę o polityce korporacyjnej związanej z wydaniem „Batman: Caped Crusader”. Nowy serial animowany, nadzorowany przez szefa „Batman: The Animated Series” Bruce’a Timma i arcybiskupa popkultury JJ Abramsa, został przekazany Amazonowi podczas irytującej wyprzedaży Warner Bros. Davida Zaslava. Zaslav niesławnie usunął wiele popularnych programów z HBO Max (teraz nazywanych po prostu „Max”), anulowane pozornie pewne sukcesyi nawet odłożył ukończone filmy na półkę w celu odpisów podatkowych. Batman od dawna był związany z Warner Bros. — studio wydało wszystkie materiały medialne o Batmanie od 1967 roku — więc przekazanie tak sławnej postaci innemu studiu wydawało się w oczach świata głupią decyzją finansową.
Jednak pod koniec dnia te decyzje finansowe są jedynie biurokracją, zaledwie przeszkodą na drodze do uzyskania dostępu do świetnego serialu. I nie myl się, „Caped Crusader” jest świetnym serialem. To przemyślane, dorosłe, intensywne, czasami przerażające spojrzenie na Batmana, które zmierza w stronę klasyki. W ślad za ponurym korporacyjnym autofellatio, jakim był „Deadpool i Wolverine”, „Caped Crusader” jest powiewem świeżości, ponieważ próbuje opowiedzieć historię Batmana z kreatywnością, troską i wyczuciem charakteru. Zamiast być spoconym „listem miłosnym do fanów”, „Caped Crusader” angażuje widzów na poziomie emocjonalnym. A jego kluczowymi emocjami są strach i poczucie winy.
„Caped Crusader” nie jest przeznaczony dla fanboyów z otwartymi notatnikami i kontami Reddita przesiąkniętymi jadem. To ciemny, mroczny korytarz do eksploracji. Jasnowidzący koszmar klaunów i duchów. Jest wolny od młodzieńczego niepokoju „The Batman” Matta Reevesa i dość odległy od rozdętych, szalonych korporacyjnych wybryków DCEU. To najlepszy kawałek mediów o Batmanie od dekady.
Buty Wielkiego Batmana do wypełnienia
Jednakże „Caped Crusader” ma przed sobą trudne zadanie. W 1992 roku Bruce Timm nadzorował „Batman: The Animated Series”, stylistyczna kontynuacja filmów Tima Burtona „Batman” i „Powrót Batmana” z 1989 i 1991 roku. Seria ta była szeroko stylizowana, przedstawiając Batmana jako pięciostopowego linebackera, żyjącego w wyretuszowanym świecie Film Noir z bolącymi iglicami. Burton starał się, aby jego filmy o Batmanie wydawały się ponadczasowe, jakby rozgrywały się jednocześnie w teraźniejszości i w latach 40. Timm wykorzystał tę wskazówkę i rozszerzył ją na animowany świat, który był przepiękny do oglądania. Scenariusz serii był również ostry i dojrzały, przedstawiając złoczyńców jako zranionych i złożonych, każdego z nich dotkniętego szaleństwem, obsesją i urazą.
„Animated Series” był uwielbiany przez pokolenie, a pokolenie to, teraz już dorosłe, często uważa go za jeden z najlepszych programów wszech czasów. Można się zgadzać lub nie z tą powszechnie przyjętą oceną, ale nie można zaprzeczyć miejscu, jakie serial Timma zajmuje na firmamencie popu.
„Caped Crusader” rozwija serię z 1992 roku pod każdym względem, stając się lepszym serialem. Ponadczasowość „Animated Series” jest teraz mocno zakorzeniona w przeszłości, a „Caped Crusader” rozgrywa się w 1939 roku, kiedy Batman po raz pierwszy pojawił się na kartach. Batman (Hamish Linklater) mieszka w podupadłym Gotham City, wciąż dotkniętym biedą z czasów Wielkiego Kryzysu; „Caped Crusader”, bardziej niż nawet „The Dark Knight Rises”, bada politykę finansową Batmana, podkreślając, jak bardzo bieda — i uporczywie złowrogie widmo dziedzicznego bogactwa — bezpośrednio łączą się z jego potyczkami ze złoczyńcami.
Bogactwo i złoczyńcy w Batman: Caped Crusader
Na przykład w „Caped Crusader” Catwoman (Christina Ricci) jest upadłą damą towarzyską, sfrustrowaną tym, że jej niegdyś bogaty styl życia musiał się skończyć. Ta wersja Seliny Kyle z 1939 roku to rozpieszczona bachorka, która zaczyna włamywać się do kotów w kostiumach z potrzeby sportowej, by pozostać bogatym. Nowy Clayface (Dan Donohue) to aktor w stylu Lona Chane’a, którego dziwne cechy nigdy nie pozwoliły mu przebić się do głównego nurtu Hollywood. W dość bezpośredniej metaforze, w jednym z odcinków Batman staje naprzeciwko Gentleman Ghost (Toby Stephens), dosłownego widma związanego z aktami własności ziemi i czarną magią. Batman musi fizycznie uderzyć w twarz międzypokoleniowe gromadzenie bogactwa.
Inni złoczyńcy są bardziej przyziemni. Firebug (Tom Kenney) to zwykły piroman-podpalacz. Onomatopeja (Reid Scott), noszący złowieszczą maskę, dowodzi grupą gangsterów w kapeluszach. Kiedy walczy z Batmanem, szepcze odgłosy walki z komiksów, co może być hołdem dla niesamowitej serii „Batman” Williama Doziera z 1966 roku. Wszyscy znamy historię Harveya Denta (Diedrich Bader)postać przeznaczona do stania się Two-Face’em. Kiedy się tu „rozdziela” (i nie zdradzę jak), nie tyle dzieli się na dobro i zło, co na nadzieję i rozpacz. To bogatsze, bardziej zrozumiałe ujęcie postaci.
Batman z ponurą miną
Wersja Batmana w „Caped Crusader” jest naburmuszona i pozbawiona humoru. „Zawiodłem” — mówi w swojej Batcave. „Nie mogę pozwolić, żeby to się powtórzyło”. Mówi o Alfredzie (Jason Watkins) po prostu „Pennyworth” i nie ma żadnej sympatii do starca. Kiedy jest w mieście jako Bruce Wayne, gra rolę „nieodpowiedzialnego playboya” do takiego stopnia, że wiesz, że go nienawidzi. Ten Bruce Wayne to nieświadomy głupek, stary milioner, który frustrująco przetrwał Wielki Kryzys bez szwanku. Jest pogodny i przyjacielski, ale łatwo go znienawidzić. Kiedy staje się Batmanem, czuje się bardziej komfortowo, po prostu dlatego, że jest bardziej zdecydowany.
Akcja rozgrywa się w 1939 roku, co nadaje śledztwom Batmana namacalny, bardziej namacalny charakter. Nie chodzi tylko o skanery komputerowe i GPS. Batman musi udać się na miejsce zbrodni i kręcić się w poszukiwaniu wskazówek. Kiedy Batman staje się zbyt zaawansowany technologicznie, traci nawiedzony dom, który zawsze powinien towarzyszyć postaci. W końcu jest człowiekiem-nietoperzem. Zawsze powinien być trochę straszny. Kiedy Batman jest na cmentarzu, wygląda, jakby był w domu. Zaczynam rozumieć, dlaczego Got, taki jak Tim Burton, lubił tę postać.
Ludzie z Batman: Caped Crusader
Batmana równoważy silna obsada drugoplanowa zwykłych ludzkich postaci. Renee Montoya (Michelle C. Bonilla) jest jedyną uczciwą policjantką w mieście. Barbara Gordon (Krystal Joy Brown) jest prawniczką walczącą ze skorumpowaną policją. Jej ojciec, Komisarz (Eric Morgan Stuart)wydaje się zmęczony i chwieje się na granicy pogodzenia się z szalejącą przestępczością Gotham. Aktorzy głosowi John DiMaggio i Gary Anthony Williams reprezentują skorumpowanych policjantów w całym Gotham, którzy chętnie dopuszczają się przemocy i naginają zasady dla własnej korzyści.
25-minutowy czas trwania „Caped Crusader” zmusza twórców do zwięzłości. Opowiadanie historii jest zwarte i wydajne. Postacie przechodzą przez łuki w naturalnym tempie i nie są zmuszane do zwalniania tempa na potrzeby napuszonych sekwencji akcji lub sztucznie wydłużonych rozmyślań.
W „Caped Crusader” kryje się smutek, który sprawia, że film wydaje się bardziej dorosły niż coś takiego jak „The Batman”. Kiedy film lub serial telewizyjny o Batmanie skupia się na „fajności” lub na młodzieńczym użalaniu się nad sobą (jak w DECU lub w „The Batman”), postać staje się mniej interesująca. Kiedy jednak staje się dziecinna (jak w 1966) lub złożona (jak w 2024), postać się wyróżnia.
W roku Pańskim 2024 media superbohaterskie rozrosły się i upadły kilka razy. Ogromne, połączone ze sobą uniwersa filmowe dawno temu wyparły charakter i historię, a można by wybaczyć całkowite wycofanie się z gatunku. „Caped Crusader” to jednak kreatywne nowe spojrzenie na Batmana, które przypomina nam, dlaczego w pierwszej kolejności jesteśmy tak bardzo pociągani do bohaterów. Czasami, przez smutek i gniew, musimy stawić czoła niezwyciężonej korupcji. To niesamowity serial.
/Ocena filmu 9,5 na 10
Wszystkie odcinki „Batman: Caped Crusader” będą miały premierę na Prime Video 1 sierpnia 2024 r.